Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Trójka e-pik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Trójka e-pik. Pokaż wszystkie posty

31 sierpnia 2013

sierpień 2013 – podsumowanie

Miesiąc został zdominowany przez powieści Mariusza Wollnego, było więc przyjemnie historycznie.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Alicja Niedźwiecka, Tydzień z godziną zero
Czasem miło wrócić do lektury z dzieciństwa. Całkiem sympatyczna opowieść dla starszych dzieci, ucząca tolerancji i wyrozumiałości. Bliźniaki Arika i Todik planują, każde osobno, wielką wyprawę do tropików. W tym samym czasie ich babcia szykuje dla całej rodziny niespodziankę, która będzie wymagała od wszystkich przystosowania się do zmienionych warunków. Każdy z członków rodziny czeka też z utęsknieniem na dziadka, mądrego starszego pana, posiadającego zdolność rozwiązywania spraw trudnych ku ogólnemu zadowoleniu. Jak łatwo się domyślić, w ostateczności wszystko wygląda inaczej niż się spodziewano, tylko dziadek pozostaje elementem pewnym i niezmiennym.
(Ocena: 4/6)

Peter Watts, Wyspa
Krótkie opowiadanie zawierające sporo treści. Budowa autostrady przez wszechświat napotyka po drodze różne, nieprzewidziane trudności. Jedną z nich jest obecność istoty wykazującej inteligencję wyglądającą na wyższą niż ludzka. Problem w tym, że wytyczona trasa nowej drogi przebiega przez jej mocno rozciągnięte ciało. Czy uda się zmienić trajektorię lotu, by ocalić żywe stworzenie? A przy okazji, czy ludzie nauczą się być bardziej ludzkimi, czy może maszyny przejmą wszystkie funkcje na statku? Warto przeczytać.
(Ocena: 5/6)

Connie Willis, Przewodnik stada
Całkiem niezła, niepozbawiona akcentów humorystycznych, powieść o modach i chaosie i ich wzajemnym przenikaniu się. Badania nad przyczynami wprowadzania nowych trendów są przyczyną bliskiego kontaktu ze stadem owiec i powodują radykalne zmiany w życiu zawodowym i uczuciowym głównych bohaterów.
(Ocena: 4/6)
„W ostatnich latach najstraszniejszym trendem w zarządzaniu bibliotekami jest tak zwane liczenie się z potrzebami czytelnika. Oznacza to po kilkanaście egzemplarzy Mostów w Madison County oraz książek Danielle Steel, w związku z tym brakuje miejsca na półkach. Bibliotekarze radzą sobie w ten sposób, że pozbywają się książek, których ostatnio nikt nie wypożyczał.”

Józef Ignacy Kraszewski, Krzyżacy 1410
(Ocena: 4/6)

Connie Willis, Nie licząc psa
(Ocena: 5/6)

Erich Segal, Nagrody
To jedna z książek, o których mogę powiedzieć: kiedyś czytałam, ale zapomniałam. I właściwie dobrze, bo całkiem przyjemnie poznawało się ponownie drogę naukowców do najwyższej nagrody. Medycyna, fizjologia czy fizyka – w każdej dziedzinie można mieć wyjątkowe wyniki i zdobyć sławę i uznanie, jeśli tylko wykorzysta się talent i pracuje nad jego pogłębieniem. Czasem, w przypadku bardzo młodych uzdolnionych, przypomina to ciężką tresurę, ale jeśli delikwent to lubi...
(Ocena: 5/6)

Chuck Wendig, Drozdy: Dotyk przeznaczenia
Od czasu do czasu wpada mi w ręce jakiś thriller, chociaż nie gustuję w takiej literaturze. Tym razem tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że nie warto. Brud, zło, seks i przemoc, krew się leje, rękoczyny są na porządku dziennym (i nocnym), a bohaterka miota się bezradnie poddając się przeznaczeniu. No dobra, pomysł był nawet niezły, wykonaniu też wiele zarzucić nie można, jako czytadło może być, ale epatowanie brutalnością mnie nie pociąga.
(Ocena: 3/6)

Mariusz Wollny, Kacper Ryx
(Ocena: 5/6)

Mariusz Wollny, Kacper Ryx i król przeklęty
(Ocena: 5/6)

Mariusz Wollny, Kacper Ryx i tyran nienawistny
(Ocena: 5/6)

Mika Waltari, Turms nieśmiertelny
Jestem znużona tą powieścią. Schemat podobny jak w Egipcjaninie Sinuhe – bohater wsiada na okręt i wędruje, zwiedza, walczy i doświadcza innych przygód. Tylko opisane to jest jak bajka, ze zbyt dużym nieprawdopodobieństwem; ludzie się tak po prostu nie zachowują. Turms jest greckim młodzieńcem nieznanego pochodzenia, szukającym swojego miejsca w znanym świecie. Wierzy, że ma ponadnaturalne zdolności, a inni go jeszcze w tej wyjątkowości utwierdzają: przywołuje wiatry i uspokaja burze, a ponadto zyskuje przyjaciół, zakochuje się, porywa kapłankę Afrodyty. Nieco ciekawiej robi się, gdy opuszcza Sycylię i urządza się w Rzymie, ale to za mało, żeby zachęcić do lektury.
(Ocena: 3/6)
„Zastanawianie się nad sensem wszystkiego jest tylko myślową pomyłką. Nasze myślenie jest niczym pancerz, który wiąże nas i skuwa z tym widocznym światem, nie mogąc jednak dlatego uchronić nas. Ten sens jest tylko złudzeniem, jakobyśmy z wytężeniem wszystkich naszych sił pędzili do celu, który nie istnieje. Nie musi być żadnego sensu. To tylko myślenie oszukuje nas stwarzając sensy i cele. Istnieją tylko urzeczywistnienia. Ten, co to rozumie, jest wolny od władzy bogów.” (Wyd. Poznańskie, 1986, s. 255)
„Czasem może to być gestem przyjaźni nie mówić o czymś, o czym się wie, że to sprawia ból komuś innemu, choćby takie kłamstwo zostało w człowieku i paliło mu serce.” (s. 262)

Mariusz Wollny, Kacper Ryx i król alchemików
(Ocena: 5/6)

Mariusz Wollny, Krew Inków
Awanturnicza powieść o trudnych dla Polski czasach tuż po rozbiorach, osnuta wokół autentycznych przekazów rodu Beneszów Berzeviczych, osadzona w rodowym zamku w Niedzicy. Próby zorganizowania kolejnej insurekcji, mającej na celu odzyskanie niepodległości Polski, przeplatają się z przygodami byłego powstańca, Wacława Benesza, i grupy Inków, towarzyszących jego stryjowi Stanisławowi, a mających za zadanie bezpieczne ulokowanie potomka ostatniego Inki – władcy zajętych przez Hiszpanów terenów Peru. Przeszkadzają im w tym zbiry, najęci przez Hiszpanów i Inkwizycję, a także władze austriackie. Nie zabrakło też wątku romansowego, nieco urozmaicającego walki, pojedynki i podstępy. Rozkwitające między Wacławem i Anną uczucie jest przedstawione nieco naiwnie, a i panna cechuje się zbytnią łatwowiernością, ale można na to przymknąć oko. W sumie niezła przygodówka historyczna.
(Ocena: 4,5/6)

Herbjørg Wassmo, Księga Diny
Długo czekała na przeczytanie ta powieść, aż szkoda, że nie sięgnęłam po nią wcześniej. Typowy skandynawski klimat, nieco mroczny, ale bardzo ciekawy. Z chęcią poczytałabym o dalszych losach Diny i jej rodziny.
Dina jako dziecko spowodowała wypadek, w wyniku którego jej matka zmarła w okropnych męczarniach. Obwiniana przez ojca, zaniedbana i odtrącona rośnie dzika, nieokiełznana, zaniedbana. Specyficzne zachowanie dorastającej Diny sprawia, że trudno jej wdrożyć się do codziennego, unormowanego życia małżeńskiego, a stąd tylko krok do kolejnego nieszczęścia.
(Ocena: 5/6)

Mariusz Wollny, Oblicze Pana
Całkiem niezły kryminał przygodowy wyszedł z tego miszmaszu współczesności i historii. Nie jest tak dobry jak cykl o Ryxie, ale przeczytałam z przyjemnością, mimo że po ten gatunek rzadko sięgam. Oblicze Pana to przygodówka w stylu Pana Samochodzika, z poszukiwaniem starych relikwii, grzebaniem w dokumentach i zagraconych piwnicach, ale i z bezlitosnymi zabójcami. Najbardziej jednak interesujące były dla mnie wstawki z czasów średniowiecza – XIV i XV wiek to ten okres, który mnie najmocniej pociąga. Kluczowe były tu dzieje zakonu templariuszy, jego tragiczny koniec i los skarbów, rozproszonych po kościołach i zamkach i zabezpieczonych przed niepowołanymi rękami. Jest kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, chociaż zakończenie okazało się zgodne z przewidywaniami, zwłaszcza dla miłośników prozy Nienackiego. Bardzo mi się też podobała szczypta humoru zawarta w działaniach dwóch starszych pań, zwłaszcza dziewięćdziesięcioletniej pani Michaliny, raczącej się koniakiem dla poratowania serca, i niewyszukane może, ale i tak wzbudzające uśmiech, rozważania policjantów w trakcie obserwacji (cytaty poniżej).
(Ocena: 4/6)
„W istocie, błyskało w określonym porządku. Najpierw trzy krótkie błyski, potem trzy długie i znów trzy krótkie. I jeszcze raz to samo.
– Kurna, dziwne... – zdumiał się powtórnie sierżant.
Aspirant nie odpowiedział, bo właśnie myślał intensywnie, usiłując sobie coś przypomnieć. Był prawdziwym dzieckiem swojej epoki, wychowanym na telewizji i komputerach, jednak w dzieciństwie i wczesnej młodości zdarzyło mu się przeczytać kilka książek. I w jednej z nich spotkał się już z czymś podobnym. O co tam chodziło?” (Otwarte, 2009, s. 183)
„Na domiar, nie było kropelek, którymi pani Michalina zwykle koiła nerwy. Zaś żadnych pastylek nie chciała brać. Jeszcze tego brakowało, by na stare lata została lekomanką! Jak te nieszczęsne istoty, które spotykała w przychodni.” (s. 185)

Mika Waltari, Karin, córka Monsa
Przeczytałam Karin powtórkowo przez Kacpra Ryxa, który w ostatniej części swych przygód poznał Gustawa, syna Eryka i Karin.
Prosta dziewczyna, córka strażnika miejskiego, oczarowała swoją urodą i wdziękiem młodego króla szwedzkiego Eryka. Od tej chwili jej los zmienił bieg: została najpierw dwórką, a potem, po wielu przeciwnościach, również żoną Eryka i królową Szwecji. Nie było jej jednak łatwo, mimo że z Erykiem łączyła Karin silna więź. Ale to ona była przy nim w chorobie, ona go pielęgnowała i pocieszała, ona uspokajała w lęku, i przez nią nastąpił upadek króla: „śmierć zatacza kręgi wokół jego miłości”. Ich nieszczęście polegało na tym, że urodzili się w różnych sferach i ośmielili się mimo to żyć razem. Postaci tragiczne w trudnych czasach.
(Ocena: 4/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 15/126 (plus jedno opowiadanie)
Powtórki: 2 (Kacper Ryx, Karin, córka Monsa)
Cykle zakończone: 1 (Kacper Ryx)
Cykle w trakcie: 2 (Drozdy, Księga Diny)
Autorzy polscy: 8 (Niedźwiecka, Kraszewski, Wollny x 6)
Autorzy obcy: 7 (Willis x 2, Segal, Wendig, Waltari x 2, Wassmo)
Średnia ocen: 4,4

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 9 (Kraszewski, Wollny x 6, Waltari x 2)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 5[1]/40[51]/31
Wyczekane – 5 (Turms nieśmiertelny, Kacper Ryx, t. 2-3, Księga Diny)
Trójka e-pik – 1. powieść, której jednym z głównych bohaterów jest zwierzę: Przewodnik stada, Nie licząc psa
2. książka z kontynentu afrykańskiego (miejsce akcji/pochodzenie autora): –
3. literatura popularnonaukowa/naukowa: –
Z literą w tle – 12 (Willis x 2, Wendig, Wollny x 6, Waltari x 2, Wassmo)
Wojna i... literatura – 3 (Krzyżacy 1410, Kacper Ryx i tyran nienawistny, Kacper Ryx i król alchemików)
Czytam fantastykę – 1 (Nie licząc psa)
Pod hasłem – 11 (Homo sapiens: Krzyżacy 1410, Przewodnik stada, Kacper Ryx x 4, Turms nieśmiertelny, Krew Inków, Księga Diny, Oblicze Pana, Karin, córka Monsa)
Wyzwanie miejskie – 7 (wszystkie dotychczasowe: Tydzień z godziną zero – Wrocław, Krzyżacy 1410 – Toruń, Malbork, Kacper Ryx – Kraków, Warszawa, Lublin, Kacper Ryx i król przeklęty – Kraków, Kacper Ryx i tyran nienawistny – Kraków, Warszawa, Kacper Ryx i król alchemików – Kraków, Lublin, Oblicze Pana – Kraków, Warszawa, Gdańsk)
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 2 (literatura fińska – Waltari x 2)

18 sierpnia 2013

Komedia omyłek podczas podróży w czasie

Connie Willis
Nie licząc psa (To Say Nothing of the Dog)
tłum. Danuta Górska
Prószyński i S-ka, 1999

Bardzo lubię powieści zawierające wątek podróży w czasie. Podobała mi się też wcześniej czytana, inna powieść Connie Willis, o początkach tychże, niebezpieczeństwach czyhających na temporalnych podróżników i zdobyczach naukowych z podróży wynikających, pt.: Księga Sądu Ostatecznego. W Nie licząc psa przeskakiwanie do dawnych czasów odbywa się już na poziomie zaawansowanym, można dokładnie wyliczyć czas i miejsce pojawienia się, a ewentualne rozbieżności wynikają z ingerencji w historię – dlatego trzeba się bardzo pilnować, żeby nic istotnego nie zmienić i nie przenieść nic ważnego z jednego punktu czasów do innego. Kusząca jest jednak chęć ocalenia pamiątek kultury z wojennej pożogi czy uratowania od wyginięcia rzadkiego gatunku.
Ned Henry i Verity Kindle są zaawansowanymi podróżnikami. Każde z nich prowadzi odrębne poszukiwania, ale dotyczące tej samej sprawy – strusiej nogi biskupa, starocia z katedry, zaginionego w Coventry podczas nalotu bombowego w 1940 roku. Ned grzebie w ruinach katedry, a Verity szuka w XIX wieku pamiętnika panny Mering, gdzie po raz pierwszy opisana została rzeczona strusia noga i jej znaczenie w życiu Tossie. Tossie zresztą jest przodkinią upiornej szefowej Neda i Verity, lady Schrapnell.
Bardzo fajna, rozrywkowa powieść, idealna do lekkiego spędzenia czasu. Dużo przygód, liczne zwroty akcji, wiele niepewności zdarzeń i zaskakujących motywów, a do tego galeria ciekawych, wielowymiarowych postaci, nierzadko komicznych: egzaltowana, sprawiająca wrażenie głupiutkiej panna Tossie, wznosząca okrzyczki i zachwycająca się wszystkim, co zrobi jej kotka, Księżniczka Ardżumand; Terence – młodzian o sporych możliwościach, ale mało zasobnej kiesie, który wraz ze swym psem Cyrylem chce popłynąć Tamizą w poszukiwaniu wrażeń; profesor Peddick – roztargniony badacz historii i natury, zażarcie broniący swoich teorii, gotów dać się skąpać w rzece, by nie odstąpić od przekonań; Eglandyna – dziecię wścibskie i dociekliwe, zbyt dużo dostrzegające i wszędzie obecne; kamerdyner Baines – człowiek niezastąpiony, w każdej chwili służący potrzebnymi informacjami i potrafiący usłużyć swym chlebodawcom, ale i skrywający tajemnicę, która okaże się kluczowa. No i postacie ze świata XXI wieku: wspomniany już Ned i Verity, panna Werder, mająca pieczę nad skokami w czasie, Dunworthy, kierujący pracą, T.J., próbujący ustalić, co się nie zgadza i dochodzący do ciekawych wniosków, jak i budząca strach i przerażenie, władcza lady Schrapnell, we własnej postaci pojawiająca się dopiero na ostatnich stronach, ale wisząca jak złowrogi cień nad wszystkimi podkomendnymi, zmuszająca ich do pracy ponad siły i uzyskiwania imponujących wyników.
Tytuł powieści nieprzypadkowo nawiązuje do książki Jerome’a – Ned ma okazję spotkać trzech panów w łódce podczas ich podróży, tak zgrabnie potem opisanej i bawiącej wiele pokoleń. Dużo jest też innych nawiązań literackich, co bardzo lubię, głównie do powieści z XIX i początków XX wieku: P.G. Wodehouse’a, Lewisa Carrolla, Agathy Christie, Arthura Conan Doyle’a, Willkie Collinsa. Świetna komedia omyłek, w której wszelkie próby wyprostowania historii prowadzą do jeszcze większego jej zagmatwania, a obfitość wrażeń zaspokoi najbardziej łaknącego ich czytelnika.
(Ocena: 5/6)

31 lipca 2013

lipiec 2013 – podsumowanie

Początek miesiąca nie był za dobry – trafiło mi się kilka słabszych powieści i czytadeł. Jednak Hamsun i Heinlein podnieśli poprzeczkę, dzięki czemu mogę uznać miesiąc za owocny. Tyle że czas letni nie sprzyja u mnie pisaniu, więc są głównie krótkie notki.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Katarzyna Michalak, Poczekajka
Bardzo fajne, lekkie, wakacyjne czytadło. Trochę mi przeszkadzały te niby magiczne wtręty, ale przebolałam. No i mało mnie interesują problemy łaknących męskiego ramienia młodych kobiet u progu kariery. Wystarczyło jednak, że czytało się przyjemnie i szybko, w czym pomogła też spora dawka humoru, a tego mi właśnie w upały było potrzeba.
(Ocena: 4/6)

Paul Hoffman, Lewa ręka Boga
Początek był ciężki, nawet rozważałam odłożenie na wieczne nieczytanie. Ale dobrze, że dałam sobie troszkę więcej czasu na wciągnięcie, bo potem było już bardzo dobrze. Mroczna, przytłaczająca atmosfera sanktuarium bojowników za wiarę, szkolenie asasynów od najmłodszych lat wdrażanych do surowego życia, składającego się z wyrzeczeń, głodu i tortur obok lekcji walki i strategii, demagogia i manipulowanie młodymi umysłami – to wszystko budzi wstręt i podświadomy protest. Zwłaszcza że mało kto potrafi nie ulec presji otoczenia, sprzeciwić się, uciec – za każdy przejaw protestu kary są straszne, do powieszenia włącznie. Odizolowanie chłopców też jest celowe – brak przyjaciół to kolejny stopień do psychicznego uzależnienia od przełożonych i religii.
(Ocena: 5/6)

Christian Jacq, Syn światłości
Długo zbierałam się do czytania Jacqa, próbując skompletować chociaż jeden cykl. Niestety biblioteki nie mają za dużo, a jak mają to ciężko o jakąś całość. Udało mi się w końcu połowicznie, ale postanowiłam już nie zwlekać. Na pierwszy ogień poszła powieść o młodzieńczych latach Ramzesa, jednego z najsłynniejszych faraonów, do chwili śmierci jego ojca i przejęcia władzy. Zgrabna powieść, dobrze oddająca realia starożytnego Egiptu, skupiająca się na tym, co dotyczy przyszłego władcy, opisująca życie dworskie i charaktery ludzkie ze znajomością tematu i psychiki człowieka.
(Ocena: 4/6)

Susan Hill, Dziwne spotkanie
I wojna światowa, Francja, okopy. I dwóch oficerów, przypadkowo skierowanych do tej samej jednostki i zakwaterowanych w jednym pokoju. Z początku traktują się z dystansem, z czasem poznają lepiej i zaprzyjaźniają. Sugestywnie opisane życie w oczekiwaniu na walkę, na śmierć, na ranę... Tylko nie mogę rozgryźć, na czym polegała dziwność tego spotkania – ot, przypadek, jakich w życiu wiele, mniej czy bardziej znaczący, ale cóż w tym dziwnego.
(Ocena: 3,5/6)

Melissa Hawach, Oddajcie mi dzieci
Były mąż autorki uprowadził dwie ich córki do Libanu, w którym właśnie wybuchła wojna. Zdesperowana matka z rodziną i przyjaciółmi prowadzi kampanię na rzecz odzyskania dzieci, poruszając każdy możliwy sznurek, by zrobić to legalnie i zgodnie z prawem. Oczywiste jest, że towarzyszą jej niesamowite emocje: tęsknota za dziećmi, strach o ich życie, wściekłość na ich ojca, ale też upór i niesamowita determinacja, by sprowadzić Hannah i Cedar do domu. Z pewnością takie książki są potrzebne, na pewno ktoś może skorzystać z informacji w nich zawartych, ułatwiając sobie drogę do dziecka, za co dałam pół punktu więcej, ale nie jest to arcydzieło literackie. Mimo ważkiego tematu było wiele takich chwil, gdy czułam się znużona drobiazgowością relacji i przelatywałam akapity, żeby trafić na moment, w którym wreszcie coś konkretnego zacznie się dziać.
(Ocena: 3,5/6)

Knut Hamsun, Pan: Z papierów porucznika Thomasa Glahna
Połączenie zachwytu nad pięknem północnej przyrody i historii miłosnej, nagłej i nieoczekiwanej. Bohater tej opowieści mieszka w wynajętej chacie, wędruje po lasach, poluje, łowi ryby, z rzadka spotyka się z mieszkańcami pobliskiej miejscowości, ciesząc się kontaktem z naturą i w niej znajdując pocieszenie. Niespodziewana miłość, nieprzeczuwana i niechciana, początkowo krępuje go i czyni niezgrabnym, a nawet nieprzewidywalnym w działaniach. Ładnie napisana historia, ale jakoś nie mogłam się przejąć losami bohatera.
(Ocena: 4/6)

Hermann Hesse, Gra szklanych paciorków
Historia życia Józefa Knechta na pewno byłaby bardziej zajmująca, gdybym przeczytała ją w innym momencie życia – co najmniej kilkanaście lat wcześniej. Hesse utkwił mi w pamięci jako pisarz tworzący historie inicjacyjne, ważne na pewnym, dość wczesnym, etapie rozwoju i wtedy też najpełniej oddziałujące, dlatego lepiej zapoznać się z nim gdzieś w okolicach studiów, a nawet wcześniej, jeśli czytelnik jest już wyrobiony literacko. Niestety po przeczytaniu większości jego powieści, Grę zostawiłam sobie na czas bliżej nieokreślony, co nie wyszło nam na dobre.
(Ocena: 4,5/6)

Peter Heller, Gwiazdozbiór psa
Wygrałam tego ebooka w konkursie. Czytałam niestety z ekranu, więc trochę się zeszło, ale warto było. Całkiem udane postapo, z trafnymi obserwacjami natury ludzkiej i ciekawą akcją. Tylko irytowały mnie niektóre rozwiązania typograficzne, jak np. sztywne spacje, przy pomocy których zlikwidowano zawieszenia – czy naprawdę nie ma narzędzi do zrobienia tego porządnie? W takiej sytuacji wolę już zawieszenia, mniej przeszkadzają w czytaniu. Drażnił mnie też brak wcięć akapitowych, bo zwiększona interlinia między akapitami słabo je zastępowała. Następnym razem przerobię sobie takiego ebooka, żeby się nie męczyć. I wyłączę przenoszenie wyrazów, bo nie odpowiada mi dzielenie dwuznaków.
(Ocena: 4,5/6)

Knut Hamsun, Błogosławieństwo Ziemi
(Ocena: 5,5/6)

Nick Hornby, Był sobie chłopiec
Tak to jest, jak się zacznie czytać książkę nie sprawdziwszy, czy już się jej nie czytało. Zwłaszcza wtedy, gdy książka jest przeciętna i w pamięci nie utkwiła. Dopiero gdzieś w połowie coś mi zaświtało, że znam, niestety. Ocena podtrzymana.
(Ocena: 3/6)

Erich Segal, Mężczyzna, kobieta i dziecko
W życie idealnego małżeństwa, będącego wzorem dla znajomych, wkrada się tajemnica z przeszłości – Jean Claude, owoc przelotnego romansu Boba, stracił właśnie matkę i nie ma nikogo bliskiego na świecie. Bohater musi sobie poradzić z nieoczekiwanym ojcostwem, a jego rodzina już nigdy nie odzyska dawnej pewności i stabilizacji. Niezła powieść, akurat do poczytania latem.
(Ocena: 4/6)

Yann Martel, Życie Pi
Wreszcie zabrałam się za tę długo czekającą powieść. Trochę się bałam, czy nie będzie rozczarowania, bo opinie ma skrajnie różne, ale podobała mi się, początkowo średnio, a potem nawet bardzo. Zdecydowanie najlepszą częścią jest sama podróż szalupą z tygrysem na pokładzie, dzielenie się jedzeniem i piciem i trudna koegzystencja drapieżnika, żyjącego zgodnie z naturą, i słabszego człowieka, wyposażonego w inteligencję i kilka zdobyczy cywilizacji.
(Ocena: 5/6)

Jacek Hugo-Bader, Dzienniki kołymskie
Doceniam wysiłek autora, jego wytrwałość i chęć poznawania świata w jego najtrudniejszych odsłonach, ale nie przemawia do mnie jego twórczość. Mimo całkowicie innego świata i ciężkich losów bohaterów, przedstawionych w dziennikach, nie mogłam się wciągnąć w podróże, przebrnęłam z pewnym wysiłkiem i znużeniem. To już druga moja średnio udana próba z Hugo-Baderem, najwidoczniej nadajemy na innych falach.
(Ocena: 4/6)

Robert Heinlein, Obcy w obcym kraju
Dawno temu czytałam tę powieść, zdążyłam o tym jednak zapomnieć. Obecne, pełne wydanie było nową przygodą ze starą, dobrą fantastyką – mam słabość do kilku czołowych klasyków SF: Asimowa, Clarke’a, Heinleina.
Heinlein pokazał nam świat widziany oczami człowieka, ale obcego: społecznie, kulturowo, politycznie, materialnie. Zmiany, jakim ulega Mike, poznawanie przez niego naszego świata i wpływanie na ten świat dają nam sporo do myślenia. Przy pomocy patrzącego inaczej na znane nam aspekty życia można spokojnie wywrócić swoje poglądy i zapatrywania na drugą stronę – świeże spojrzenie pokazuje absurdy naszych motywacji i bezsens stylu życia, nastawionego na zdobywanie i konsumpcję. Początek podobał mi się bardzo, ale w miarę czytania entuzjazm osłabł. Ostatecznie nie jest źle, jednak odrobinę krócej byłoby lepiej.
(Ocena: 5/6)

Joanne Harris, Runy
Bardzo dobra powieść dla młodzieży przybliżająca świat mitologii skandynawskiej, z wojnami bogów, Ragnarökiem, symbolami i przepowiedniami. Fabuła dość pokręcona, żeby wciągnąć, i dostatecznie ciekawa, żeby wzbudzić zainteresowanie źródłami obcych kultur.
(Ocena: 5/6)

John Marsden, Jutro
Ciekawa, wciągająca historia, która może się wydarzyć w każdym miejscu na świecie. Zagrożenie wojną istnieje, dopóki istnieją ludzkie namiętności. Sugestywnie przedstawiony świat, który się nagle i nieoczekiwanie zawalił, zmienione nagle warunki, do których młodzi, nieprzygotowani ludzie muszą się dostosować. Zadziwiająca jest jednak zdolność człowieka do przystosowania się do tak ekstremalnych warunków. Świetna lektura na wakacje, pozwala zapomnieć o otoczeniu, upale i powrocie do pracy.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 16/111
Powtórki: 1 (Był sobie chłopiec)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 2 (Jacq, Marsden)
Autorzy polscy: 2 (Michalak, Hugo-Bader)
Autorzy obcy: 14 (Hoffman, Jacq, Hill, Hawach, Hamsun x 2, Hesse, Heller, Hornby, Segal, Martel, Heinlein, Harris, Marsden)
Średnia ocen: 4,31

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 1 (Jacq)
Nobliści – 3 (Hamsun x 2, Hesse)
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 4[0]/35[45]/31
Wyczekane – 5 (Syn światłości, Gra szklanych paciorków, Błogosławieństwo Ziemi, Życie Pi, Obcy w obcym kraju)
Trójka e-pik – 1. lekkie, wakacyjne czytadło: Poczekajka 2. książka z rozbudowanym wątkiem żywiołu (woda, ogień, ziemia, powietrze): Życie Pi 3. książka, której akcja dzieje się w Chinach lub Japonii: –
Z literą w tle – 11 (Hoffman, Hill, Hawach, Hamsun x 2, Hesse, Heller, Hornby, Hugo-Bader, Heinlein, Harris)
Wojna i... literatura – 0
Czytam fantastykę – 3 (Lewa ręka Boga, Gwiazdozbiór psa, Obcy w obcym kraju)
Pod hasłem – 7 (Homo sapiens: Syn światłości, Oddajcie mi dzieci, Pan: Z papierów porucznika Thomasa Glahna, Gra szklanych paciorków: Próba opisu życia magistra ludi Józefa Knechta wraz z jego spuścizną pisarską, Był sobie chłopiec, Mężczyzna, kobieta i dziecko, Życie Pi)
Wyzwanie miejskie – 0 (wszystkie dotychczasowe: –)
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 2 (lit. kanadyjska: Hawach, Martel)

31 maja 2013

maj 2013 – podsumowanie

Miesiąc zdominowały wyzwaniowe literki. Ilościowo niezbyt obfity, ale bardzo mnie cieszy, że sięgnęłam znów po Bunscha – ciągle lubię wracać do krainy Piastów, surowej i pokrytej jeszcze puszczami, pełnej dzikiego piękna. Udane też było zmierzenie się z gwiazdami – postawiłam pierwszą od chyba dwóch lat szóstkę. No i bardzo ładna średnia mi wyszła. :)
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Piers Anthony, Zaklęcie dla Cameleon
Nie spodziewałam się wiele po kolejnej powieści o magii, czarodziejach i smokach. Tym przyjemniejsza spotkała mnie niespodzianka. Mimo mocno wyeksploatowanej tematyki, opisanej na wszelkie możliwe sposoby we wszystkich ludzkich językach, Zaklęcie dla Cameleon czyta się gładko i z przyjemnością. Dobre wrażenie robi bohater, nie unikający myślenia i kierujący się intuicją, krytycznie patrzący na otoczenie, szukający swojego miejsca do życia. Motyw walki dobra i zła nie jest tak jednoznaczny, jak się pozornie wydaje. A w dodatku całkiem przyjemny wydaje się świat, w którym w końcu sensownie wykorzystuje się zdolności i naturalne predyspozycje bohaterów. Przeczytałam bez chwili znudzenia i chętnie sięgnę po więcej, jak tylko uda mi się zdobyć kolejne tomy.
(Ocena: 5/6)

Jules Barbey d'Aurevilly, Diable sprawy
(Ocena: 4,5/6)

Chimamanda Ngozi Adichie, Fioletowy hibiskus
Początek bardzo dobry, mocny i robiący wrażenie. Końcówka niestety rozmyta, co znacznie osłabia wymowę powieści, sprawiająca wrażenie, że autorka pospiesznie pokończyła wątki, żeby zabrać się już za coś innego. A tematyka powieści jest ważna: przemoc, spowodowana nadgorliwością religijną neofity, tyrańskie wychowywanie dzieci, znęcanie się fizyczne i psychiczne nad wszystkimi członkami rodziny, dyktatorskie zapędy męża i ojca, brak tolerancji dla poglądów i wierzeń innych. A z drugiej strony syndrom ofiary u maltretowanych, ich podporządkowanie się i gorliwość w spełnianiu żądań, strach przed każdym błędnym krokiem, nieustanna chęć zaspokojenia żądań despoty i zasłużenia na pochwałę. Mocny temat, aż szkoda, że trochę zmarnowany.
(Ocena: 4,5/6)

Aharon Appelfeld, Badenheim 1939
Rozczarowanie. Spodziewałam się po tej książce więcej. Miała dać odpowiedź na wiele pytań, a zamiast tego postawiła nowe. W jakimś zakresie wyjaśnia, dlaczego Żydzi w czasie wojny szli bezwolnie na śmierć, jednak nie przekonuje mnie to, chyba głównie przez sposób przedstawienia życia w getcie. Dalej nie wiem, dlaczego większość wolała oswajać rzeczywistość przez samooszukiwanie zamiast podjąć walkę. Jednak bardziej przemawiają do mnie powieści mówiące wprost o tragedii tego narodu, bez parabol i przenośni.
(Ocena: 4/6)

Heinrich Böll, Opiekuńcze oblężenie
Böll należy do tych noblistów, po których twórczość sięgam w ciemno, obok Manna i Goldinga. Nawet jeśli nie w każdym momencie mam ochotę na coś poważniejszego, to wysoka jakość jego powieści, bogaty język i umiejętne budowanie fabuły przyciągają jak magnes. Tak też Opiekuńcze oblężenie wciągnęło mnie od pierwszych zdań, przenosząc w świat chroniony przez wymyślne systemy alarmowe, policję i tabuny ochroniarzy. W świat pełen zagrożeń czających się na zewnątrz i wewnątrz rodziny bogatego przedsiębiorcy i właściciela, z nieustanną opieką i nadzorem, podsłuchami, inwigilacją, analizą zachowań. Świat ciasny i męczący. Czy warto tak żyć?
(Ocena: 5/6)

Wojciech Bauer, Wieża Życia
(Ocena: 4,5/6)

Honoriusz Balzac, Kuzynka Bietka
Monumentalne dzieło, jakim jest Komedia ludzka, ma swoje lepsze i słabsze tomy. Mało pamiętam z dawno czytanych wielu powieści Balzaca, ale postanowiłam od czasu do czasu którąś sobie przypomnieć. Ten bardzo sugestywny, realistyczny obraz francuskiego społeczeństwa pokazał Balzac w kilkudziesięciu odsłonach, wiążąc je ze sobą osobami bohaterów, przewijających się przez różne części cyklu.
Bietka to postać ubogiej krewnej, niespecjalnie urodziwej, wziętej na towarzyszkę przez uroczą kuzynkę, której poszczęściło się wyjść korzystnie za mąż. Zawiść i spryt Elżbiety, znajdującej upodobanie w mąceniu i manipulowaniu, doprowadza na skraj ruiny rodzinę, nie podejrzewającą udziału krewnej w nieszczęściu. Świetnie odmalowane, pełne życia postaci prezentują się nam na tle XIX-wiecznego Paryża, również doskonale przedstawionego, a zawiła intryga pozwala do końca śledzić z zainteresowaniem zwroty akcji, nawet jeśli niektóre są przewidywalne.
(Ocena: 4/6)

Isabel Allende, Inés, pani mej duszy
Mam wrażenie, że nie ma zbyt wielu ciekawych powieści dotyczących podboju Ameryki Południowej. Tym bardziej ucieszyłam się, gdy wpadła w moje ręce ta powieść. Zwłaszcza że twórczość Isabel Allende lubię i cenię. Głównie za to, że nie głaszcze czytelnika, pisze prosto z mostu, z werwą i dosadnie, prawdziwie, nawet jeśli prawda może zaboleć. Widać w jej powieściach silną osobowość autorki, wiedzącej, czego chce i jak to osiągnąć. I na bohaterki wybiera podobne sobie kobiety, takie jak Inés – twarde i silne, dążące do wytyczonego celu, pokonujące trudności w miarę ich pojawiania się, nie martwiące się na zapas, działające na każdym polu, na jakim mogą i muszą. Również wydarzenia są opisane bez owijania w bawełnę – konkwista jest kradzieżą i mordem, a wprowadzanie chrześcijaństwa to jedynie pretekst do poszerzania wpływów i zdobywania bogactwa.
(Ocena: 4,5/6)

Karol Bunsch, Bezkrólewie
(Ocena: 4,5/6)

Karol Bunsch, Odnowiciel
(Ocena: 4,5/6)

Alfred Bester, Gwiazdy moim przeznaczeniem
(Ocena: 6/6)

Wojciech Bauer, Ayantiall
(Ocena: 5/6)

Karol Bunsch, Dzikowy skarb
[Mieszko I]
(Ocena: 5/6)

Colleen McCullough, Bieg Morgana
Chyba zbyt wiele spodziewałam się po tej powieści. Długo czekałam na możliwość jej przeczytania, a gdy wreszcie zaczęłam, początek niemal mnie uśpił. Zbyt dokładnie, zbyt szczegółowo opisane życie w XVIII-wiecznym Bristolu. Mało mnie zainteresowały zwłaszcza opisy procesu produkcji broni palnej itp. Lepiej było, gdy zaczęła się właściwa akcja, czyli osadzenie głównego bohatera w więzieniu, a potem jego droga na zesłanie. Niemrawy w codziennym spokojnym życiu Morgan nagle okazał się gigantem przetrwania, zręcznie lawirując po meandrach angielskiego wymiaru sprawiedliwości, doskonale wyczuwając z kim i jak gadać, żeby osiągnąć cel. A celem było przetrwanie.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 14/80
Powtórki: 3 (Bunsch x 3)
Cykle zakończone: 1 (Dzieje Loinu)
Cykle w trakcie: 2 (Komedia ludzka, Opowieści piastowskie)
Autorzy polscy: 5 (Bauer x 2, Bunsch x 3)
Autorzy obcy: 9 (Anthony, Adichie, Barbey, Appelfeld, Böll, Allende, Balzac, Bester, McCullough)
Średnia ocen: 4,68

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 4 (Bunsch x 3, Allende)
Nobliści – 1 (Böll)
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 4[3]/27[35]/31
Wyczekane – 4 (Barbey, Böll, Appelfeld, Allende)
Trójka e-pik – 1.  książka, która została nagrodzona/której autor został nagrodzony: Opiekuńcze oblężenie, Gwiazdy moim przeznaczeniem 2. powieść obyczajowa z wątkiem zagmatwanych relacji rodzinnych: Kuzynka Bietka 3. kryminał polskiego autora (mężczyzny): –
Z literą w tle – 13 (Anthony, Adichie, Barbey, Appelfeld, Böll, Bauer x 2, Allende, Balzac, Bunsch x 3, Bester)
Wojna i... literatura – 2 (Bezkrólewie, Odnowiciel)
Czytam fantastykę – 3 (Bauer x 2, Bester)
Pod hasłem – 0 (Pory: –)
Wyzwanie miejskie 3 (Książka historyczna dziejąca się w jednym z polskich miast lub Poznań: Dzikowy skarb, Bezkrólewie, Odnowiciel)
Eksplorując nieznane – 1 (Bester)
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 1 (Australia: McCullough)

19 kwietnia 2013

Cukiernia Pod Amorem

Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Cukiernia Pod Amorem
t. 1: Zajezierscy, t. 2: Cieślakowie, t. 3: Hryciowie
Nasza Księgarnia, 2010-2011
s. 472 + 472 + 504

Przymierzałam się do powieści pani Gutowskiej-Adamczyk już od dłuższego czasu. Lubię sagi, rozgrywające się na przestrzeni wieków, więc Cukiernia kusiła mnie tym bardziej. Ale gdy przyszła pora, by sięgnąć po te solidne tomy, wcale nie poszło łatwo. Przez prawie połowę pierwszej części wciągałam się powoli i mozolnie, bliska rezygnacji, żeby potem dać się jednak złapać i nie móc już odłożyć do końca. Zwłaszcza że im dalej, tym było lepiej – trzecia część podobała mi się najbardziej.
Na początku trzeba wykazać się cierpliwością i skupieniem, żeby nie pogubić się w gąszczu osób i czasów, dość szybko wprowadzanych i zmieniających się. Akcja rozgrywa się naprzemiennie w trzech punktach czasowych, pokazując nam najpierw lata sześćdziesiąte XIX wieku, z powstaniem styczniowym i jego konsekwencjami, potem od schyłku wieku XIX aż do końca II wojny światowej i scalające to wszystko lata dziewięćdziesiąte XX wieku. Wydarzenia skupiają się wokół postaci z trzech tytułowych rodów, których poszczególni członkowie tworzą nieoczekiwane niekiedy więzi rodzinne, mnożąc tajemnice rodowe, współpracując i próbując przetrwać w trudnych czasach wojny i pokoju. Bohaterów łączy sprawa średniowiecznego pierścienia, będącego pamiątką przekazywaną z pokolenia na pokolenie w rodzie Zajezierskich, a utraconą w czasie zawieruchy wojennej, pojawiającą się nieoczekiwanie podczas wykopalisk archeologicznych w Gutowie. Ogarnięcie tak szerokiej perspektywy dziejów, z tak wieloma bohaterami, jest przedsięwzięciem wcale niełatwym.
Podczas czytania miałam niejasne wrażenie, że ślizgam się po powierzchni, że można było napisać więcej, bardziej dogłębnie pokazać losy ludzi, ale mogło to być też moje podświadome pragnienie, żeby dostać lepszą sagę, dłuższą i bardziej smakowitą, jak lubię. Chwilami te trzy tomy urzekają, ale chwilami nużą. Ogólnie nie było więc źle, chociaż pozostało mi wrażenie, że mogło być lepiej. Miałam problem z bohaterami, bo jakoś niespecjalnie dali się polubić, a niektórzy mnie nawet mocno irytowali, na przykład Iga. Chyba najbardziej mi zależało na Grażynie Toroszyn, niecierpliwiłam się, jak sobie poradzi w trudnych czasach. Lepiej, pełniej oddane są postacie kobiet niż mężczyzn, bardziej ciekawią ich wybory, bardziej przejmują tragicznie często losy – ale to pewnie przez moją przynależność do omawianej płci.
Zdecydowanie najbardziej podobał mi się tom trzeci, wbrew utartemu schematowi, według którego im dalej w cykl, tym słabiej. Bardzo dobrze oddane były zwłaszcza wojenne dzieje bohaterów podczas hitlerowskiego najazdu. Szczególnie przejmująco czytało się o wrześniowej niepewności i dezorientacji, ale też o nadziei na szybkie zakończenie wojny. Mam wrażenie, że dawno nie czytałam tak sugestywnego obrazu początku II wojny światowej, bo zwykle główny nacisk kładzie się na lata okupacji i powstanie warszawskie. Było więc bardzo obrazowo i akurat tyle, ile potrzeba, żeby zarysować tło dla przeżyć bohaterów. Podsumowując: dobrze przemyślana konstrukcja cyklu, nieźle prowadzeni bohaterowie i dość wciągająca fabuła sprawiają, że Cukiernia jest świetną książką i na długie zimowe wieczory, i na leniwy letni wypoczynek.
(Ocena: t. 1-2 – 4,5/6, t. 3 – 5/6)

31 marca 2013

marzec 2013 – podsumowanie

W tym roku ciągnie mnie do powtórek dawno czytanych, dobrych książek. Co miesiąc kilka książek czytam ponownie. Od pewnego czasu chciałam też wrócić do Pratchetta, ale zawsze coś innego bardziej skusiło. W marcu przyszedł wreszcie czas na powtórkę ze Świata Dysku. Warto było znowu zagłębić się w ten świat, pośmiać się i zadumać. Nie udało mi się zaliczyć wszystkich wyzwań, ale też nie starałam się na siłę. To był dobry miesiąc.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Siba Shakib, Samira i Samir
(Ocena: 5/6)

Howard Pyle, Wesołe przygody Robin Hooda
Legenda o wesołej kompanii z lasu Sherwood od wieków bawi młodszą część ludzkości. Idealistyczny obraz zbójników odbierających bogatym i wspierających biednych ugruntował się między innymi przez dziewiętnastowieczną powieść Pyle’a. Fabuła jest znana i oklepana, styl nieco trąci myszką, ale da się przeczytać, by poznać, jak przebiegała kariera Robin Hooda, obecnego ciągle w kulturze. Chociaż bardziej mi odpowiada obraz bardziej prawdziwy i prozaiczny, jaki pokazał Ridley Scott w filmie Robin Hood (2010).
(Ocena: 3,5/6)

Teodor Parnicki, Tylko Beatrycze
(Ocena: 5,5/6)

Andrzej Pilipiuk, Operacja „Dzień Wskrzeszenia”
(Ocena: 4,5/6)

Nando Parrado, Vince Rause, Cud w Andach
Oparta na faktach historia katastrofy lotniczej, mającej miejsce w Andach, w trudno dostępnym miejscu. Relacja pokazuje, jak wielkim hartem trzeba się wykazać, jak mocno podtrzymywać upór i nadzieję, żeby wydostać się z tak beznadziejnej sytuacji, jaką jest znalezienie się w zimowych górach w nieodpowiednim ubraniu i bez prowiantu, w otoczeniu zmarłych i umierających z ran, z destruktywnym poczuciem bezsiły i niewiary w ocalenie, nawiedzającym chwilami każdego z rozbitków. Parrado ładnie wykazał, że dużym oparciem jest w takich chwilach rodzina i marzenia o przyszłości.
(Ocena: 4/6)

Terry Pratchett, Kolor magii, Blask fantastyczny (powtórka)
(Ocena: 4,5/6)

Terry Pratchett, Równoumagicznienie (powtórka)
(Ocena: 5/6)

Terry Pratchett, Mort (powtórka)
(Ocena: 5,5/6)

Pierre Péju, Śmiech ogra
(Ocena: 4,5/6)

Terry Pratchett, Czarodzicielstwo (powtórka)
Kolejna powieść o Rincewindzie. Tym razem mag musi poradzić sobie z pierwotną siłą zamkniętą w lasce czarodziciela. Zabawne sytuacje, komiczne sploty wydarzeń, trafne spostrzeżenia, niecodzienne porównania, garść mądrości podana w strawnej formie – wszystko jak zwykle u Pratchetta.
(Ocena: 4,5/6)
„Zawsze sprawiał na ludziach wrażenie, jakby patrzył na nich zębami.” (Kwestor Spelter)
„Nie mam nic przeciwko magom, ale to nie znaczy, że są do czegokolwiek potrzebni. Zwykła dekoracja.”
„Prawdę niełatwo jest przyszpilić pismem do stronicy. W wannie historii prawdę trudniej jest utrzymać niż mydło, i o wiele trudniej znaleźć...”
„W głębi serca każdy z magów był przekonany, że naturalną jednostką magii jest jeden mag.”
„Zniknęli wszyscy jego przyjaciele. No, może nie przyjaciele. Mag nie ma przyjaciół. Potrzebne jest inne słowo... A tak, to jest to: wrogowie. Ale bardzo porządni wrogowie. Dżentelmeni. Najlepsi z najlepszych.”

Evelyn Waugh, Zmierzch i upadek
Na początku żałowałam, że sięgnęłam po tę powieść. Życie młodego człowieka, wyrzuconego ze studiów z powodu złego prowadzenia się i przyjętego na nauczyciela do szkoły dla chłopców niespecjalnie mnie zainteresowało. Potem jednak akcja zrobiła kilka zwrotów, pojawiło się trochę humoru i było ciekawiej. Ostatecznie stwierdziłam, że nie jest tak źle – można dać czwórkę.
(Ocena: 4/6)

Jodi Picoult, Świadectwo prawdy
Ciekawa byłam bardzo powieści o życiu amiszów. Jednak rozumowanie członków tej sekty, ich uwarunkowanie do życia w grupie, konsekwentnie od urodzenia prowadzone jako jedynie słuszne, strasznie mnie irytowało. Zwłaszcza że historia, całkiem nieźle zaczęta, stała się z czasem ckliwą, umoralniającą bajką, grającą, a nawet żerującą na emocjach czytelnika. I te śmieszne historie o duchach, przewidywalne zakończenie, odnowa duchowa pani adwokat – brrr. Doczytałam siłą rozpędu, ocena jest za dobry początek.
(Ocena: 4/6)

Eugeniusz Paukszta, Straceńcy, Buntownicy
(Ocena: 5/6)

Thomas Hardy, Juda nieznany
Miałam trudności z oceną tej powieści. Bo z jednej strony owszem, nowatorskie spojrzenie, niecodzienne jak na XIX wiek podejście do sprawy małżeństwa, ale z drugiej jakoś tak to napisane zbyt melancholijnie, egzaltowanie. Styl ładny, acz denerwujący, jednocześnie przyciąga i odrzuca, natomiast bohaterowie zbyt irytujący, żeby nie zgrzytać zębami podczas lektury. Nie wiem, czy nie zmienię oceny po paru dniach.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 16/48
Powtórki: 5 (Pratchett x 5)
Cykle zakończone: 1 (Straceńcy, Buntownicy)
Cykle w trakcie: 1 (Świat Dysku)
Autorzy polscy: 4 (Parnicki, Pilipiuk, Paukszta x 2)
Autorzy obcy: 12 (Shakib, Pyle, Parrado i Rause, Pratchett x 5, Péju, Waugh, Picault, Hardy)
Średnia ocen: 4,59

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 5 (Tylko Beatrycze, Wesołe przygody Robin Hooda, Śmiech ogra, Straceńcy, Buntownicy)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 5[5]/17[30]/31
Wyczekane – 5 (Tylko Beatrycze, Wesołe przygody Robin Hooda, Operacja „Dzień Wskrzeszenia”, Straceńcy, Buntownicy)
Trójka e-pik – 1. powieść z wątkiem nieszczęśliwej miłości: Tylko Beatrycze, Operacja „Dzień Wskrzeszenia”, Śmiech ogra 2. książka z listy BBC: Juda nieznany 3. książka o kobietach: Samira i Samir
Z literą w tle – 13 (Pyle, Parnicki, Parrado, Pilipiuk, Pratchett x 5, Péju, Picault, Paukszta x 2)
Wojna i... literatura – 4 (Samira i Samir, Śmiech ogra, Straceńcy, Buntownicy)
Czytam fantastykę – 5 (Operacja „Dzień Wskrzeszenia”, Kolor magii, Blask fantastyczny, Równoumagicznienie, Mort)
Pod hasłem – 1 (słodkości: Buntownicy)
Wyzwanie miejskie – 2 (Kraków lub miasto, które chcę odwiedzić – Królewiec: Straceńcy, Buntownicy)
Pochłaniam strony, bo kocham tomy (24.01.–24.04.2013) – 13293
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – Parnicki