Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał/sensacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryminał/sensacja. Pokaż wszystkie posty

15 maja 2015

Majowe powieści zekranizowane

Michael Crichton
Wielki skok na pociąg (Great Train Robbery)
tłum. Marek Rudnik
Amber, 1994

Połowa dziewiętnastego wieku, na dalekim Krymie trwa wojna, a z Anglii regularnie przesyłane jest złoto na jej opłacanie. Grupa kryminalistów pod dowództwem Edwarda Pierce’a, dżentelmena i pomysłowego złodzieja zarazem, przygotowuje się do przejęcia transportu z pociągu. Rzecz nie jest łatwa, bowiem złoto przewożone jest w ciężkich sejfach, przymocowanych na stałe do wagonu, zamykanych na cztery klucze, które umieszczone są w trzech różnych miejscach. Pierce musi odkryć, gdzie są one schowane, zrobić duplikaty, dostać się do wagonu jadącego pociągu i ukraść złoto. Zadanie godne geniusza.
Historia oparta na faktach, podana w oszczędny, kronikarski sposób, uprawdopodobniający rozwój wydarzeń, a jednocześnie zajmujący i trzymający w napięciu. Smaczku dodaje koloryt epoki wiktoriańskiej, kilka obrazków z życia ówczesnych ludzi, przesądy i zakłamanie, fałsz, ale i poczucie honoru, warunkujące działania tak niskich, jak wyższych sfer. Pomysłowość i umiejętność dostosowania do nagle zmieniających się warunków wyróżnia bohatera spośród społeczeństwa i warunkuje jego sukces. Na podstawie powieści powstał świetny film, z Seanem Connerym i Donaldem Sutherlandem w rolach głównych.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

James Clavell
Król szczurów (King Rat)
tłum. Małgorzata Grabowska, Andrzej Grabowski
Książka i Wiedza, 1989

Druga wojna światowa, obóz jeniecki dla żołnierzy i oficerów gdzieś w Azji południowo-wschodniej – głównym zadaniem jest przeżycie i doczekanie końca wojny, mimo represji, zwątpienia, chorób, głodu i ciężkiej pracy. W zbiorowisku mężczyzn, o ustalonej hierarchii opartej na stopniach wojskowych, ciężko zmienić układ sił. Zawsze jednak znajdzie się ktoś, kto jest sprytniejszy, ma większą wolę przeżycia, potrafi zadbać o siebie i swoich przyjaciół, nawet jeśli tylko tymczasowych i kierujących się interesem. Takim człowiekiem w obozie Changi jest Król, Amerykanin, cynicznie wykorzystujący towarzyszy niedoli, ale i poprawiający ich los w zamian za świadczone mu usługi.
„Król szczurów” to jedna z bardziej znanych powieści Clavella. Wielowymiarowa, do odczytania nie tylko wprost, jako historia z życia obozu, ale i w głębszych warstwach, jako alegoria człowieczeństwa i stosunków międzyludzkich. Clavell pokazał przekrój małej społeczności w trudnych warunkach, gdzie uwydatniły się różnice w charakterze ludzi i mentalności poszczególnych narodów, w podchodzeniu do rzeczywistości, w radzeniu sobie z codziennością, w podejściu do pojęć takich, jak godność i honor. Świetnie zarysował postacie bohaterów, różnorodność ich charakterów, dylematy i rozterki moralne, zaciekłość i małostkowość, a nawet różniące ich poczucie humoru. Ocena zachowań przedstawionych w powieści należy do czytelnika; nic nie jest jednoznaczne, życie i przetrwanie ma wiele odcieni, nie zawsze takich, jakie wydają się na pierwszy rzut oka.
Na podstawie powieści powstał w 1965 roku film z Georgem Segalem w roli głównej.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Michael Blake
Tańczący z wilkami (Dances with Wolves)
tłum. Wojciech Surman
Aramis, 1991

Druga połowa XIX wieku, pogranicze ziem zajętych przez wojska Stanów Zjednoczonych i plemion indiańskich. Na wysuniętą placówkę zostaje wysłany porucznik Dunbar, młody, choć zasłużony w wojnie domowej żołnierz. Przybywa do opuszczonego fortu i organizuje sobie życie w oczekiwaniu na przyjazd posiłków, wpadając w rutynę codzienności, dbając o ulubionego konia, budynki, zapasy żywności i broni, zaprzyjaźniając się z odwiedzającym go starym wilkiem. W samotności znajduje spokój i wyciszenie, chłonie zapachy dzikiego życia, delektuje się harmonią z przyrodą. Wydaje mu się, że znalazł miejsce idealne, do czasu gdy poznał Komanczów, mieszkających w pobliżu, zasmakował ich życia, które wprawdzie nikogo nie rozpieszcza, ale daje jeszcze większe poczucie pełni i zadowolenia. Proste, bez zakłamań życie przyjaznych Indian podoba się młodemu porucznikowi, współgra z rytmem jego duszy i pragnieniem istnienia w naturze.
Pełna, bogata w znaczenia historia z okresu wypierania Indian z ich ziem, dziesiątkowania plemion i odbierania rdzennym mieszkańcom prerii tego, co dał im Wielki Duch. Historia, która pokazuje możliwy scenariusz ludobójstwa na narodzie żyjącym w swoim świecie, niosąca jednocześnie nadzieję, że nie każdy biały człowiek kierował się stereotypami i chęcią dominacji, że byli wśród najeźdźców ludzie potrafiący zrozumieć czerwonego brata, kochać go i żyć obok niego. Jest też w „Tańczącym z wilkami” nie tylko przygoda na Dzikim Zachodzie, ale jest i przyjaźń w potrzebie, i miłość, delikatna i nienachalna, i pełna uczuć jedność z drugim człowiekiem.
Michael Blake napisał powieść ważną dla zrozumienia tego, co stało się z mieszkańcami Ameryki, i ważną dla poznania natury białego zdobywcy. Na podstawie „Tańczącego z wilkami” nakręcony został film, obsypany nagrodami, który doskonale uzupełnia powieść i pozwala dłużej pozostać w ginącym świecie.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Dan Brown
Kod Leonarda da Vinci (The Da Vinci Code)
tłum. Krzysztof Mazurek
Sonia Draga, 2013

Thriller, który miał być zaskakujący i kontrowersyjny. W Luwrze, w niepokojących okolicznościach, ginie kustosz. Na miejsce zbrodni przybywa między innymi jego wnuczka Sophie i znany badacz symboli Robert Langdon, przypadkiem właśnie przebywający w Paryżu. Razem podejmują niebezpieczną grę, która zaprowadzi ich w mroki starożytności i pozwoli odkryć tajemnice, jakich nie przeczuwali w najbardziej pokręconych snach. Fabuła zahacza o sekrety pierwszych chrześcijan, ukrywane przez wieki przez Zakon Syjonu, znany niewielkiej grupie wtajemniczonych, i o ukryte znaczenia obrazów Leonarda da Vinci.
Jako powieść sensacyjna – Kod Leonarda da Vinci jest do przyjęcia; zgrabna intryga, pościgi, zagrożenie, nagłe zwroty akcji, nieoczekiwane, po trochu odkrywane tajemnice – dość, by trzymać czytelnika w napięciu i oczekiwaniu, co też jeszcze autor każe przeżywać swoim bohaterom. Do tego para głównych postaci, ukazana stereotypowo: atrakcyjna kobieta, zdolna kryptolog, i myślący mężczyzna, znawca symboli, którzy doskonale się uzupełniają i jako jedyni mają szansę odkryć miejsce przechowywania Graala. Pozornie jest więc wszystko, co potrzebne, by zainteresować czytelnika, ale jednak nagromadzenie nieprawdopodobieńst, nawet zgrabnie uzasadnionych, staje się po jakimś czasie męczące. Można dotrwać do końca, choć szczegóły pewnie szybko ulegną zatarciu w pamięci. Plusem powieści jest ewentualne rozbudzenie chęci własnych poszukiwań, przyswojenia sobie informacji z innych źródeł, poznanie nowych pojęć.
(Ocena: 4/6)

● ● ●

John Grisham
Klient (The Client)
tłum. Marcin Wawrzyńczak
Amber, 1998

Jedenastoletni Mark, wraz z młodszym bratem, jest świadkiem samobójstwa adwokata groźnego przestępcy, związanego z mafią. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że chłopak usłyszał, gdzie są ukryte zwłoki zamordowanego senatora. Mark jest świadomy niebezpieczeństwa, jakie mu grozi, i próbuje się zabezpieczyć zarówno przed możliwymi działaniami mafii, jak i zakusami przedstawicieli prokuratury i FBI, chcącymi poznać tajemnicę. Do gry dołącza Reggie Love, prawniczka wynajęta przez Marka, zdecydowana i bezwzględna w walce o dobro dzieci.
Grisham potrafi budować napięcie, stwarzając zagrożenie dla bohatera i odsłaniając kulisy działania amerykańskich służb, zgrabnie łącząc jedno z drugim i podając czytelnikowi. Dzieciak jest może trochę zbyt mądry jak na swój wiek, ale nie przeszkadza to zbytnio. Niektóre wątki są słabo uzasadnione i nieprawdopodobne (jak chociażby wyprawa do Nowego Orleanu celem sprawdzenia prawdziwości informacji), sprawiają wrażenie pisanych nieco na siłę, w celu rozciągnięcia powieści, ale w książce czytanej dla rozrywki nie jest to aż tak istotne. Ogólnie wrażenia miałam pozytywne, chociaż bez fajerwerków.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Graham Greene
Spokojny Amerykanin (The Quiet American)
tłum. Jacek Woźniakowski
Sonia Draga, 2012

Lata pięćdziesiąte XX wieku, konflikt francusko-wietnamski. W Sajgonie rezyduje brytyjski korespondent Timesa, Fowler – od czasu do czasu wysyła depeszę, niekiedy jedzie w miejsce walki, ale większość czasu spędza z Fuong, młodą Wietnamką. W ich związek wpada w pewnym momencie Amerykanin Pyle, burząc go i wywracając plany Fowlera. Rywalizacja o kobietę może przerodzić się w szerszy konflikt. Co przeważy? Idealizm czy cynizm? Miłość czy przywiązanie? A może tylko wygoda?
Jak zwykle u Greene’a zachwyca mistrzostwo pióra; porusza oszczędna narracja, skąpa w opisy, ale pełna ukrytych emocji, sekretnych wydarzeń i politycznych kombinacji, zakończonych zbrodnią w imię dobra ludzi krzywdzonych przez silniejszych i z pozoru mądrzejszych, nieliczących się z życiem przypadkowych ofiar, stosujących brutalne środki, żeby tylko osiągnąć cel, wytyczony gdzieś w dalekiej Europie czy Ameryce: „Ilu pułkowników trzeba zabić, by uzasadnić śmierć dziecka?”, „Jak mało naprawdę się liczymy z tym, jak szybko, zwinnie i bezimiennie przychodzi śmierć.” Ważne pytania o sens działań i istotę człowieczeństwa nie pozostawiają czytelnika obojętnym.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Mark Bowden
Helikopter w ogniu (Black Hawk Down: A Story of Modern War)
tłum. Aleksandra Brożek
Mayfly, 2011

Mrożąca krew w żyłach relacja z akcji wojskowej w Somalii. Zaplanowana jako szybka, ściśle wyliczona w czasie, próba ujęcia lokalnego watażki i jego ekipy zakończyła się regularną bitwą z udziałem setki żołnierzy amerykańskich, kilku helikopterów i interwencją sił sprzymierzonych. Mogadiszu stało się terenem, na którym oprócz żołnierzy z Delta Force i rangersów zginęło dużo ludności cywilnej.
Realistyczna, prawdziwa i dokładnie zrelacjonowana interwencja, która zamieniła się w piekło żołnierzy i cywilów. Precyzyjna relacja budzi w czytelniku sprzeciw i grozę. I refleksję, że nawet najlepsze planowanie nie wystarczy, gdy jeden element układanki zmieni się w sposób nieprzewidziany, a wojna zawsze jest niedobra, jakkolwiek przekonywaliby do niej politycy.
Powieść została zekranizowana przez Ridleya Scotta w 2001 r.
(Ocena: 4,5/6)

28 września 2014

Czarci Jar i Królik

Antoni Marczyński
Czarci Jar
Oficyna Filmowa „Galicja”, 1990

Lubimy czasem wrócić do epoki minionej, mniej czy bardziej odległej, do kraju, którego już fizycznie nie ma, a istnieje jedynie we wspomnieniach przelanych na papier. Przyjemnym sposobem zagłębienia się w dawne czasy są powieści, nie zawsze wybitne, ale wystarczająco pokazujące życie w czasach na przykład międzywojennych, ludzi, ich mentalność i prozę codzienności, czasem odbiegającej od powszechnie dzisiaj uznawanych norm. Wśród nich jest jedna z powieści Antoniego Marczyńskiego, autora nieco zapomnianego, do czego prawdopodobnie przyczyniła się cenzura PRL-u, wydając nakaz wycofania jego książek z bibliotek.
Rafał Królik, ubogi dziennikarz ze skłonnością do popadania w tarapaty, przypadkiem i niespodziewanie dla siebie samego wplątuje się w szeroko zakrojoną aferę. Pomyłkowo wzięty za znanego detektywa nie prostuje tegoż mniemania młodej dziedziczki, Ewy Turno, ale podejmuje się pomóc jej w trudnej sprawie. Razem wyjeżdżają do majątku panny, gdzie o przejęcie jej ziemi, na której odkryto bogate złoża naftowe, toczą boje dwaj inwestorzy. Panna Ewa jest niepełnoletnia, oficjalnie jej majątkiem zarządza stryj, którego na miejscu reprezentuje sekretarz Priwim, ma więc związane ręce i musi mocno opierać się naciskom, by doczekać osiągnięcia wieku umożliwiającego jej samodzielne podejmowanie decyzji dotyczących ziemi. Jednym z utrudnień uprzykrzających życie we dworze jest też pojawiający się nocami duch, mający wystraszyć dziedziczkę.
W Czarcim Jarze pełno jest komicznych sytuacji, nieporozumień coraz mocniej komplikujących akcję, ciekawych miejsc i zdarzeń: dwór, leżący nieco na uboczu głównych szlaków, podziemia ruin, pamiętające walki podczas pierwszej wojny światowej, zabójstwa, podpalenia, intrygi i miłość. I solidnie opisani bohaterowie, z wyraźnymi cechami, dążący do wytyczonych celów choćby po trupach. Język powieści jest uroczo barwny, a tempo akcji na tyle szybkie, by nie znudzić. Całość sprawia sympatyczne wrażenie, zajmujące i pełne humoru – trudno oprzeć się zwariowanym przygodom pechowego Królika, z gruntu jednak dobrego i uczciwego, ale potykającego się o każdy napotkany występ. Oprócz szczerej radości, jaką wywołuje lektura powieści, również zakończenie, pełne emocji i sprawiedliwej zemsty losu, jest dla czytelnika satysfakcjonujące.
Antoni Marczyński pisał dla pieniędzy. Tworzył bardzo dużo i szybko, co przekłada się niestety na jakość jego tekstów. Posiadał jednak niezaprzeczalną zdolność konstruowania ciekawie zakręconych fabuł i interesujących postaci. Trzeba również wykazać się radosną inwencją, by nazwać bohatera Królikiem i obdarzyć go adekwatnymi do miana cechami charakteru. Nie jest Czarci Jar literaturą wysoką, bliżej jej do grafomanii, ale przyznać trzeba, że czyta się to, nawet po wielu latach od powstania, z przyjemnością i przy akompaniamencie licznych wybuchów śmiechu. Nie przeszkadzały mi nawet koszmarne błędy, jakie wydawca zafundował czytelnikom, zarówno edytorskie, redakcyjne, stylistyczne, jak i interpunkcyjne (wydanie jest z lat dziewięćdziesiątych, co wiele wyjaśnia – ten okres nie był zbyt dobry dla książek). Dobra lektura dla tych, którzy potrafią śmiać się przy powieściach Joanny Chmielewskiej – to podobny typ humoru.
(Ocena: 4/6)

19 września 2014

„Zadany cios i czyn spełniony”*

Maciej Słomczyński ma na swoim koncie wiele tłumaczeń z języka angielskiego, w tym wszystkie dzieła Wiliama Szekspira i Ulissesa Joyce’a. Pisywał również powieści kryminalne, wydając je pod pseudonimami Kazimierza Kwaśniewskiego i Joe Alexa.
Jako Joe Alex wydał Słomczyński między innymi osiem powieści o autorze kryminałów pomagającym swojemu przyjacielowi, Benowi Parkerowi, pracującemu jako policjant śledczy, w rozwiązywaniu trudniejszych spraw. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, a postać autora-detektywa jawi się zadziwiająco podobna do Sherlocka Holmesa, z tą różnicą, że Benjamin Parker jest jednak nieco lotniejszy od inspektora Lestrade’a, a naprowadzony przez Alexa potrafi nawet samodzielnie wysnuwać prawidłowe i logiczne wnioski. W niektórych przygodach towarzyszy Alexowi jego ukochana, urocza i najpiękniejsza Karolina Beacon, archeolog, pasjonująca się kulturą krajów Morza Śródziemnego.
Wszystkie powieści skomponowane są według podobnego schematu: morderstwo zwykle jest w jakimś sposób zapowiedziane bądź przeczuwane, liczba podejrzanych o dokonanie zbrodni ograniczona do grona kilku związanych ze sobą osób, przebywających akurat na ściśle ograniczonym terenie, a śledztwo trwa zaledwie kilka godzin. Zawsze też w pobliżu jest Joe Alex, wezwany przez Parkera czy kogoś związanego z przyszłą ofiarą, bądź przypadkiem będący na miejscu (przedstawienie teatralne, urlop na wyspie, podróż samolotem). W każdym też przypadku wydaje się początkowo niemożliwe, by morderstwa dokonał ktoś z otoczenia ofiary, zawsze jednak okazuje się, że niemożliwe było jedynie pozornie, co ze swadą i elokwencją wykazuje Alex, ku uciesze czytelników.
Nie jestem fanką kryminałów. Właściwie to wcale ich nie lubię. Czasem jednak czuję potrzebę przeczytania jednego czy drugiego, nie dla uroków zbrodni czy porywającej fabuły, ale raczej dla zgrabnego toku rozumowania śledczego rozwiązującego zagadkę. To upodobanie zostało mi chyba jeszcze z czasów pierwszego czytania przygód Sherlocka Holmesa i wraca co jakiś czas. Wtedy sięgam po coś napisanego w zbliżony sposób i mam z czytania sporą przyjemność. Dużym plusem powieści Słomczyńskiego jest to, że dało się przeczytać relacje z ośmiu dochodzeń Joe Alexa jedną po drugiej, mimo powtarzającego się schematu.
Poniżej krótko o każdej z powieści o Joe Alexie.

● ● ●

Joe Alex, Powiem wam, jak zginął
Joe Alex, autor powieści kryminalnych, wyjeżdża do posiadłości przyjaciela, by tam w spokoju pisać kolejne dzieło. Niestety już pierwszej nocy popełnione zostaje morderstwo, a winnego zbrodni szukać trzeba wśród mieszkańców i gości obecnych w domu. Śledztwo prowadzi drugi przyjaciel autora i bohatera, przy współudziale samego Joe Alexa. Kolejne rozmowy odkrywają niewidoczne na pierwszy rzut oka sprawy i wzbudzają spore emocje.
Oprócz wątku kryminalnego poznajemy przeszłość Joe Alexa i przyjaźń łączącą go z Ianem Drummondem i Benem Parkerem od czasów wojny, kiedy to latali razem bombowcem i jako jedyni z załogi przeżyli tamten koszmar. Motywem przewodnim jest cytat z dramatu Szekspira.
(Ocena: 4/6)

Joe Alex, Śmierć mówi w moim imieniu
Joe Alex i Ben Parker uprzyjemniają sobie czas oglądaniem przedstawień teatralnych. W trakcie jednego z nich zostaje popełnione morderstwo, co wychodzi na jaw dopiero późno w nocy, przy okazji obchodu teatru przez portiera. Zabitym jest typ wredny i niemiły, który dał się we znaki wielu znajomym, więc nikt go specjalnie nie żałuje. Śledztwo ograniczone jest do małej grupy osób, głównie związanej z teatrem, i toczy się w ciągu kilku godzin nocnych. Joe Alex tradycyjnie widzi więcej i przenikliwiej analizuje okoliczności, co dobitnie udowadnia Parkerowi, wprawiając go w konfuzję i uskuteczniając sprawiedliwość według własnych kryteriów.
Tytuł zaczerpnął Autor z dramatu Ionesco, granego w momencie popełnienia morderstwa. Jak zwykle jest trochę odniesień literackich i logicznego myślenia, łączenia faktów i dopasowywania teorii.
(Ocena: 4/6)

Joe Alex, Jesteś tylko diabłem
Znany prawnik zwraca się do Joe Alexa z prośbą o rozwikłanie zagadki śmierci jego narzeczonej, której samobójstwo wydaje się wątpliwe w świetle okoliczności, w jakich znaleziono ciało. Alex wyjeżdża do dworku, nad którego mieszkańcami wisi klątwa sprzed wieków i dzieją się rzeczy na tyle dziwne, że świeżo mianowany konsultantem policyjnym Alex decyduje się jechać mimo nawału innych zajęć. Gdy tajemnicze znaki obecności diabła pojawią się znowu, wszyscy uświadomią sobie, że coś wisi w powietrzu.
Tym razem wyjazd na prowincję związany jest z utworem przypisywanym Szekspirowi; czy jednak tytułowy diabeł będzie miał za mało sił, by zmiażdżyć przeciwnika i spełnić w całości klątwę przypisywaną czarownicy...
(Ocena: 4/6)

Joe Alex, Cichym ścigałam go lotem
Sir Gordon Bedford, znany ekonomista i entomolog, popełnia samobójstwo w swoim domu na przedmieściach Londynu. Na to pozornie wygląda, jednak po bliższych przeszukaniu gabinetu naukowca okazuje się, że zostawił on dwa listy samobójcze, co prowadzącemu sprawę Benowi Parkerowi wydaje się wystarczająco dziwne, by zawezwać na miejsce śmierci Joe Alexa. Policyjny konsultant po kilku godzinach śledztwa i kojarzenia faktów typuje mordercę i prowokuje go do przyznania się do winy.
Nieco słabsza od poprzednich, podana w formie powieści opisanej w powieści, czytanej dla przyjaciół. Ciekawą rolę przeznaczył Autor ćmie, zwanej trupią główką (Acherontia atropos), kojarzącej się z jedną z greckich Mojr, która nawet po pozbawieniu jej życia władna jest wskazać mordercę swojego oprawcy. W tej części motto zaczerpnął Joe Alex z Ajschylosa.
(Ocena: 4/6)

Joe Alex, Zmącony spokój Pani Labiryntu
Joe Alex i Karolina Beacon, wraz z grupą archeologów, wyjeżdżają na małą wyspę Keros gdzieś na Morzu Egejskim, by odnaleźć starożytny labirynt ze świątynią Atany. Poszukiwania w grotach wyspy przerywa śmierć jednego z archeologów, znalezionego z posążkiem bogini w dłoniach, co jest odczytane jako przejaw jej gniewu. Joe Alex potrafi sobie jednak poradzić i z boskimi przeciwnikami.
Trochę za krótka powieść, zbyt mało emocji, za szybko rozwiązana zagadka. W porównaniu z poprzednimi częściami cyklu rozczarowuje.
(Ocena: 3,5/6)

Joe Alex, Gdzie przykazań brak dziesięciu
Joe Alex zostaje wraz z panną Beacon zaproszony do domu jej dziadka, u którego Karolina spędziła część dzieciństwa i skąd ma dobre wspomnienia. Przy okazji, na prośbę Bena Parkera, Alex ma rozejrzeć się i zapobiec ewentualnym przejawom przemocy, z jakimi mógłby ktoś wystąpić wobec gospodarza, dziewięćdziesięciodwuletniego sir Johna Somerville’a.
Jak dotąd najciekawsza część. Dostatecznie obszerna, żeby dobrze wprowadzić w specyficzną tematykę i stosunki rodzinne i towarzyskie grupy bawiącej z Mandalay House (echa wschodnioazjatyckie widoczne są już w wierszu Kiplinga, będącego mottem). Zbrodnia, choć oczekiwana z napięciem, wcale nie jest banalna, a rozwiązanie jak zwykle interesujące. No i to niekonwencjonalne podejście Alexa do sprawiedliwości...
(Ocena: 4,5/6)

Joe Alex, Piekło jest we mnie
Jedna z pierwszych spraw Joe Alexa, prowadzona niedługo po zaznaniu sławy i podróży do południowej Afryki na zaproszenie Klubu Miłośników Powieści Kryminalnej. Rzecz cała odbywa się na lotnisku w Johannesburgu i w samolocie, lecącym do Londynu. Tym razem czytelnikowi towarzyszą strofy z Raju utraconego Miltona.
Alex początkowo uważa, że wnętrze samolotu jest miejscem wyjątkowo niekorzystnym dla mordercy planującego zbrodnię, ale po znalezieniu ciała współtowarzysza podróży uświadamia sobie, jak bardzo się mylił. Rzecz w tym, że w kabinie samolotu każdy miał taką samą możliwość zabicia i nikt nie ma stuprocentowego alibi. Konieczne staje się odkrycie motywu, by wytypować mordercę.
(Ocena: 4/6)

Joe Alex, Cicha jak ostatnie tchnienie
Wydawca powieści kryminalnych pragnie uczcić swój sukces wydawniczy niecodzienną imprezą. Na zamku, położonym na półwyspie, odcinanym od lądu przez każdy przypływ, gości kilka osób związanych ze swoją firmą. Wspólna zabawa polega na odnalezieniu, według skąpych wskazówek, ciała zabitej przed wiekami mieszkanki obronnej budowli. Każdy po kolei, sam i bez pomocy innych, szuka odgrywającej ją Grace Mapleton, do czasu, gdy ktoś przynosi wiadomość, że makabryczna inscenizacja stała się ponurą rzeczywistością.
Jak zwykle błyskotliwe śledztwo Alexa doprowadza do ujawnienia winnych zaplanowanej zbrodni i jak zwykle zwycięża specyficzne poczucie sprawiedliwości detektywa, mające przynieść zadośćuczynienie zbrodni i ochronić niewinnych przed żądzą sensacji tłumów.
(Ocena: 4/6)

* Cytat w tytule pochdzi z „Orestei” Ajschylosa.

31 sierpnia 2014

sierpień 2014 – podsumowanie

W sierpniu wróciłam do swojego tempa czytania. Jednak nie da się zbyt długo oszukiwać natury – nałóg ma własne wyśrubowane wymagania.
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Józef Ignacy Kraszewski, Historia prawdziwa o Petrku Właście, palatynie, którego zwano Duninem (Ocena: 3/6)

Clive Staples Lewis, Lew, czarownica i stara szafa (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Książę Kaspian (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Podróż „Wędrowca do świtu” (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Srebrne krzesło (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Koń i jego chłopiec (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Siostrzeniec czarodzieja (Ocena: 5/6)
Clive Staples Lewis, Ostatnia bitwa (Ocena: 5/6)

Joanna Chmielewska, Zwyczajne życie (Ocena: 5/6)
Joanna Chmielewska, Większy kawałek świata (Ocena: 5/6)
Joanna Chmielewska, Ślepe szczęście (Ocena: 4,5/6)

Orson Scott Card, Pamięć Ziemi (Ocena: 5/6)
Orson Scott Card, Wezwanie Ziemi (Ocena: 5/6)
Orson Scott Card, Statki Ziemi (Ocena: 4,5/6)

Marcin Ciszewski, Wiatr
Kolejna część przygód Jakuba Tyszkiewicza, szlachetnego rycerza współczesności. Tym razem Kubuś, zwany tak pieszczotliwie przez przyjaciela Staszka, zmaga się z porywistym żywiołem i tajemniczą grupą sprzątającą przy użyciu broni krótkiej i długiej, a także wspomaganą najnowszymi zdobyczami techniki. Akcja ma miejsce w Zakopanem i na drodze z Kasprowego, w bardzo trudnych warunkach, z wyjątkowo silnym wiatrem i śnieżycą, w noc sylwestrową spędzaną z grupą przypadkowych znajomych. Takiej imprezy długo nie zapomną ci, którzy przeżyli.
Dynamiczna akcja, szybkie tempo wydarzeń, szlachetni bohaterowie i drugie dno, które odkryte będzie jedynie nielicznym – wszystko to sprawia, że Wiatr jest doskonałą lekturą na odstresowanie i oderwanie się od monotonnej codzienności. Polecam miłośnikom klimatów sensacyjno-kryminalnych.
(Ocena: 5/6)

Marek Kamiński, Dotykanie świata
Rozmowa z Markiem Kamińskim, zdobywcą biegunów, podróżnikiem po wszelkich zakątkach świata, przedsiębiorcą i założycielem fundacji pomagającej niepełnosprawnym jest tak naprawdę pokazaniem drogi do poszukiwania siebie. Dzięki marzeniom i wytrwałości w ich realizowaniu, samozaparciu i hartowi ducha, Marek Kamiński nie tylko pokonuje lodowe pustynie, zdobywa szczyty, wędruje po dżungli, ale wzbogaca siebie, przeciwstawiając nie zawsze przychylnym kolejom losu siłę człowieka, który wie, czego chce i potrafi zdobyć kolejny punkt wyznaczony na trasie życia.
Mimo że nie podzielam poglądów Autora na kierowanie życiem ludzkim przez opatrzność czy przeznaczenie gdzieś tam zapisane, muszę podziwiać Jego dokonania. Z przyjemnością czytałam o kierujących nim inspiracjach, lekturach, wyprawach, pokonywaniu trudności, ludziach, których napotkał na swojej drodze i tej sile, bijącej z każdego akapitu, która pozwala mu realizować najbardziej niemożliwe wydawałoby się zadania, jak chociażby wyprawa z Jasiem Melą najpierw na biegun północny, a potem na południowy. Każde dokonanie Marka Kamińskiego budzi podziw i szacunek.
(Ocena: 5/6)

Waldemar Łysiak, Empirowy pasjans
Portrety wybitnych postaci z epoki napoleońskiej, cztery Asy: szef policji Fouché, agent specjalny Schulmeister, korsarz Surcouf, wreszcie były galernik, a potem detektyw Vidocq; czterej Królowie: Murad-bej, Tipu-Sahib, Selim III, Ali Tebelen; cztery Damy: zafascynowana orientem Estera Stanhope, wróżka Lenormand, pani Récamier, a w końcu siostra Napoleona – Pauletta Borghese; jako ostatni opisani są Waleci, żołnierze i dowódcy napoleońscy: Cambronne, Michael Ney, Piątkowski, Montholon. Dzieło wieńczą rozważania o tajemnicach życia Bonapartego.
Opisując kluczowe postacie przewijające się przez historię czasów Napoleona Łysiak ukazuje również drogę samego cesarza, jego wybory i decyzje, mające wpływ na życie tak wielu, a zwłaszcza umiejętność dobierania sobie właściwych ludzi, wiernych i zdolnych do podtrzymywania kruchego gmachu państwa zbudowanego na gruzach rewolucji i śmierci. Przez ukazanie tych wyjątkowych postaci przekazuje obraz natury człowieka i malowniczej epoki, ważącej na losach całej Europy i części pozostałego świata, jak również cesarza widzianego oczami bliskich współpracowników. W jednym tomie zawarta jest ogromna wiedza, opisana z pasją i znajomością tematu, a jednocześnie w sposób lekki i przyjemny, barwny i pełen anegdot, łatwo przyswajalny. Świetna, nieszablonowo ukazana historia ważnego okresu.
(Ocena: 5/6)

Paweł Jasienica, Ostatnia z rodu
Anna Jagiellonka, ostania z rodu, która odegrała znaczącą rolę w dziejach Polski, była postacią nietuzinkową. Stara panna, narzekająca i wiecznie cierpiąca, bigotka i skromnisia – taki obraz utrwalił się w pamięci potomnych. Jak to zwykle bywa – prawda okazała się bardziej złożona niż potoczne wyobrażenia. Zupełnie inną kobietę pokazał nam Paweł Jasienica: pełną dumy i ambicji, o wielu zdolnościach i dalekosiężnych zamierzeniach. Anna Jagiellonka potrafiła planować, by zrealizować marzenia w oparciu o realia, popychała opornych i kierowała mniej zdecydowanymi, umiała okazać siłę woli i zdecydowany charakter. Była kobietą o rozległych horyzontach, umiejącą dostrzec możliwości tam, gdzie inni widzieli tylko problemy. Jej plany najczęściej się udawały; niestety nie zawsze wychodziło to z korzyścią dla kraju (vide elekcja Wazów).
Jasienica ma niesamowitą zdolność przyciągania do historii nawet tych, którzy w czytaniu o dawnych dziejach nie gustują. Lekkie pióro, skupianie się na tym, co istotne, a jednocześnie ciekawe, podanie faktów w atrakcyjnej formie – to wszystko pozwala poczuć dawne wieki tak, jakby były one bliżej niż wynika z kalendarza, niemal jakby uczestniczyło się w tamtych wydarzeniach. Dlatego tak lubię wracać do jego książek.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Szczypiorski, Złowić cień 
Kilka dni tuż przed wybuchem II wojny światowej spędza piętnastoletni Krzyś wraz z rodzicami u znajomego ojca. Tam poznaje dziewczynę, bratanicę gospodarza, która robi na nim spore wrażenie. Pierwsza miłość i trudna sytuacja polityczna, dająca się już wyczuć, wpływają na wrażliwego chłopca, pobudzając go do wspomnień, do sięgania w bezpieczeństwo dzieciństwa u boku babci, do lat szkolnych i niezaspokojonej potrzeby dyskusji o świecie, religii i człowieku.
Ładna powieść, napisana pięknym językiem. Bohater nad wiek dojrzały, dostrzegający zależności ukryte przed mniej wnikliwymi obserwatorami, ale bardzo wrażliwy, sprawiający wrażenie zbyt delikatnego jak na czasy, które nadchodzą. Czegoś jednak mi brakowało, jakiejś myśli przewodniej, scalającej wspomnienia z teraźniejszością (chociaż niewykluczone, że mogło mi to umknąć pośród dobrze dobranych słów). Można się zapoznać, dla fanów Autora lektura obowiązkowa.
(Ocena: 4/6)

Michael Crichton, Śmierć binarna
Kilka kradzieży specyficznych, chronionych materiałów, dziwne na pierwszy rzut oka zakupy i nietypowe zamówienia – te nitki prowadzą do Johna Wrighta, szaleńca owładniętego misją naprawy świata przez danie mu nauczki – zabicie miliona ludzi wraz z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Ma to uczynić przy użyciu gazu paraliżującego. Przeszkadza mu John Graves, błyskotliwy agent specjalny, podążając za Wrightem krok po kroku.
Powieść bardzo przeciętna i przewidywalna. Scenariusz zagłady już się opatrzył i nie robi wrażenia, po wielu później napisanych na podobne tematy wygląda raczej mizernie. Bardzo inteligentny agent ma trudności z rozwiązaniem kluczowych problemów, a podejmowane przez niego działania są nieciekawe i mało widowiskowe. Szkoda czasu.
(Ocena: 3/6)

Joanna Chmielewska, Lesio
Lesio pracuje w zespole projektującym obiekty architektury. Wraz z kolegami z pracy wplątuje się w wiele zabawnych sytuacji, ulegając zadziwiającym zbiegom okoliczności i podejmując decyzje brzemienne w nieoczekiwane skutki. Trzy odrębne, choć powiązane ze sobą historie pozwalają poznać absurdalnie śmieszne życie młodego architekta.
Jak zwykle u Chmielewskiej jest mnóstwo nieprawdopodobnych gagów, przyprawiających o ból brzucha ze śmiechu. Lesia czytałam kilka razy na przestrzeni kilkudziesięciu lat, ale nie zawsze jednakowo bawił mnie ten typ humoru. Jak przy każdej specyficznej powieści i przy tej trzeba trafić na odpowiedni nastrój, by delektować się treścią.
(Ocena: 5/6)

Charles Frazier, Zimna Góra
Wojna secesyjna najpierw podzieliła przyszły naród amerykański, by potem stać się początkiem jego scalenia. W sercu konfliktu znaleźli się ludzie, którzy z istotą problemu i powodem wojny nie czuli się związani, ale musieli walczyć po którejś ze stron. Nic dziwnego, że w szeregach walczących często zdarzały się dezercje, a okolice terenów walki pełne były uciekinierów i ścigających ich oddziałów. Jednym z dezerterów był Inmam, który ze szpitala podjął wędrówkę do Ady, swojej ukochanej, o której marzył od chwili poznania. Również Adzie nie było lekko; po śmierci ojca musiała sobie poradzić na farmie, nie umiejąc gospodarować i nie wiedząc, jak przeżyć.
Kolejne odsłony ukazują przeżycia Ady i Inmana w ich drodze ku sobie. Chwilami nasuwają się skojarzenia z powieściami Faulknera, chociaż brak tej iskry, która jest obecna w utworach noblisty, i wyważenia proporcji – nieco za długie są partie tekstu, naprzemiennie opisujące działania poszczególnych bohaterów. Oczywiście długa droga Inmana do domu i czekającej ukochanej przypomina też wędrówkę Odyseusza. Podkreśla również bezsens wojny, chaos, jaki ta wprowadza w życie ludzi, nieuchronność losu, na jaki skazuje przypadkowych uczestników zdarzeń. Powieść niezła, można przeczytać, a co nieco nawet zapamiętać – ogólne wrażenie jest dobre.
(Ocena: 4/6)

Rafał Dębski, Słońce we krwi
W fikcyjnym państwie Ghanezi, gdzieś w środkowej Afryce, kolejny przewrót zmienia układ lokalnych sił. Zaczyna się terror, śmierć, rabunki i gwałty. Do gry zostaje wciągnięty korespondent New York Timesa, Bodrick Robertson, gdy w ręce najemników wpada zaprzyjaźniona z nim kobieta. Nagle okazuje się, że główni gracze nie są tymi, na jakich dotychczas wyglądali.
Dębski pisze sprawnie, z wyczuciem dramatyzmu, bez zgrzytów, prowadząc bohaterów od jednej wskazówki do kolejnej, każąc Bodrickowi domyślać się tego, co jest prawdopodobne, nie mniej i nie więcej. Niezła strzelanka, bez głębokich przemyśleń, prosta i jasna, doskonała na leniwy dzień.
(Ocena: 4/6)

Rafał Dębski, Zoroaster
Na dalekiej planecie, badanej przez ciekawie dobraną grupę naukowców, ląduje, z powodu awarii swojego statku, pilot dalekich szlaków, przemierzający kosmos pod egidą Federacji Międzygalaktycznej. Poznaje ludzi, ich sekrety i grzeszki, a w końcu próbuje dokopać się przyczyn i sprawców śmierci kilku z nich. Ludzkie przepychanki przeniesione na obcą planetę pozostają na wskroś ludzkimi – nie zmienia tego nawet otoczenie wraz z bardzo ciekawymi istotami, zamieszkującymi przestrzeń powietrzną i wodną Zoroastra. Nic jednak nie jest takie, jak się początkowo wydawało.
Kolejna powieść Rafała Dębskiego pokazuje, że Autor dobrze się czuje w każdym uniwersum, czy to historycznym, czy sensacyjnym, czy nawet fantastycznym z wątkiem kryminalnym. Niezła powieść pokazująca relacje w zamkniętej, odosobnionej grupie, w której różne osoby są wierne różnym mocodawcom.
(Ocena: 4,5/6)

Leo Belmont, Mesalina
Bardzo dobra książka o Rzymie czasów Klaudiusza. O bohaterce tytułowej za dużo tu nie ma, za to jest mnóstwo szczegółów, które zainteresowanych tym okresem wprowadzą w świat intryg, polityki, religii, korupcji i nepotyzmu. Widoczne jest świetne przygotowanie autora, znajomość klasycznej kultury i historii, nieco gorzej radzi sobie Belmont z prowadzeniem fabuły – ta jest chaotyczna, z licznymi dygresjami, czasem niewiele mającymi wspólnego z Mesaliną, luźno tylko zahaczającymi o jej osobę. Sama Mesalina jawi się inną kobietą niż nauczył nas myśleć chociażby Graves (Klaudiusz i Mesalina); również postać Klaudiusza przedstawiona jest odmiennie.
Mimo zaznaczonych wyżej niedoskonałości czytało się jednak Mesalinę szybko i z uwagą. Spora garść informacji uzupełnia wiedzę o mniej znane fakty, a komiczne czasem (jak rozmowa Klaudiusza z Kaligulą o możliwościach cesarza, skutkująca wprowadzeniem konia do senatu) czy ironiczne (opis wierzeń żydowskich i dyskusje, w których można udowodnić każdą, nawet najbardziej absurdalną ideę) wstawki urozmaicają lekturę.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 25/200
Powtórki: 11 (Lewis x 7, Chmielewska x 4)
Cykle zakończone: 2 (Narnia, O Teresce i Okrętce)
Cykle w trakcie: 2 (Powrót do domu, Lesio)
Autorzy polscy: 12 (Ciszewski, Kamiński, Łysiak, Kraszewski, Jasienica, Chmielewska x 4, Szczypiorski, Dębski x 2)
Autorzy obcy: 13 (Card x 3, Lewis x 7, Crichton, Frazier, Belmont)
Średnia ocen: 4,66

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 1 (Kraszewski)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 1[12]/57[77]/31
Wyczekane – 2 (Kraszewski, Frazier)
Wojna i... literatura – 1 (Kraszewski)
Z literą w tle – 17 (C/Ć: Ciszewski, Chmielewska x 4, Card x 3, Lewis x 7, Crichton, Frazier)
Czytam fantastykę – 10 (Lewis x 7, Card x 3)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi – 12 (Ciszewski, Kamiński, Łysiak, Kraszewski, Jasienica, Chmielewska x 4, Szczypiorski, Dębski x 2 – 21/332 pkt.)

22 czerwca 2014

Od dinozaurów po nanoroboty

Michael Crichton to pisarz wszechstronny, potrafiący zabrać czytelnika w świat zarówno nieznanych jeszcze technologii, jak i dawny, pełen piratów (Pod piracką flagą) czy kryminalistów napadających na pociągi. Nie brakuje też w jego twórczości powieści sensacyjnych, o prostych fabułach i z zagadkami do rozwiązania. Wiele jego powieści zostało zekranizowanych. Poniżej krótkie omówienia kilku utworów.

Jurassic Park
Wszyscy zapewne pamiętają film, nakręcony przez Spielberga na podstawie powieści Crichtona. Park rozrywki, w którym atrakcją miało być kilkadziesiąt gatunków wymarłych zwierząt, żyjących w środowisku naturalnym kontrolowanym przez człowieka, to pomysł wiekowego miliardera Hammonda, spełniającego dziecięce marzenia. Szeroko zakrojone badania, specjalne laboratoria, hodowla kolejnych gatunków – i na wyspie w pobliżu Kostaryki powstaje park jurajski, będący ziszczeniem snu o podglądaniu prehistorii. Wszystko wygląda doskonale, dopóki systemy ochronne działają – gdy jeden element zawiedzie, wszystko zaczyna się sypać, bariery się łamią, zwierzęta przemieszczają bez ograniczeń, a nawet rozmnażają bez kontroli.
Pomysł ciekawy, mimo że, według naukowców, niemożliwy do wykonania. Poszczególne elementy powieści w dobrych proporcjach: po trochu genetyki, polityki i pieniędzy, nie brakuje też marzeń i pieniędzy, miłości i zaślepienia, oraz zwykłej akcji prowadzonej w wartkim tempie. Czyta się szybko i z przyjemnością.
(Ocena: 5/6)

Wyższa konieczność
Jedna z pierwszych powieści Crichtona. Akcja osadzona jest w środowisku lekarskim, w latach sześćdziesiątych XX wieku, w Stanach Zjednoczonych. Przyjaciel narratora przeprowadza czasem aborcje na życzenie kobiet, które z powodu niechcianej ciąży znalazły się w trudnej sytuacji. W którymś momencie do szpitala trafia dziewczyna, umierając z powodu nieudanej aborcji; rodzina oskarża o jej śmierć znanego sobie ginekologa.
Dosyć przewidywalny medyczny kryminał, bez szczególnych zalet, ale i pozbawiony większych wad. Zaletą jest wartkość akcji i brak przeładowania terminami medycznymi, mimo akcentowania problematyki aborcyjnej. Dobrze się czyta, niestety szybko też zapomina.
(Ocena: 4/6)

Państwo strachu
Crichton skupił się tu na tematyce ekologicznej i manipulacjach kataklizmami na ziemi, by uzyskać fundusze na działalność organizacji ekologicznych. Gdzieś ginie ktoś związany z badaniami meteorologicznymi czy tylko mający styczność z przestępczą organizacją wykorzystującą modny temat, a główni bohaterowie co chwila narażeni są na śmierć w tajemniczych, trudnych do wyjaśnienia okolicznościach.
Crichton nieźle obnaża mechanizmy polityki kręcącej się wokół ekologii i dużych pieniędzy. Nic nowego, ale można nauczyć się odmiennego spojrzenia na środki przekazu, środowiska opiniotwórcze, specjalistów w wąskich dziedzinach czy po prostu na sposoby manipulowania ludzkimi masami, podatnymi na powierzchowną wiedzę i fragmentaryczne wiadomości serwowane przez massmedia. Zgrabny kryminał polityczno-ekologiczny.
(Ocena: 4/6)

Wschodzące słońce
W nowym biurowcu japońskiego koncernu Nakamoto, podczas przyjęcia z udziałem polityków i znanych osobistości świata nauki i kultury, ginie luksusowa prostytutka. Śledztwo prowadzone jest przy współudziale oficera łącznikowego służb specjalnych, specjalizującego się w tematyce japońskiej, posiadającego rzadki dar dostrzegania tego, co ukryte i przemilczane.
Typowy kryminał z obcą kulturą w tle. Zderzenie wyobrażeń Amerykanów i Japończyków o sobie nawzajem jest powodem nieporozumień prowadzących śledztwo na manowce. Jednocześnie Autor unaocznił problem wolnego, ale nieustannego wykupywania amerykańskich firm i ziemi przez obce koncerny, dwulicowość polityków, dla pieniędzy gotowych wyprzedać swój kraj czy po prostu zbyt mało przewidujących, czym ich działalność może się skończyć. Na takim tle działa samotny (mimo obecności pomocnika) John Connor, który potrafi połączyć fakty i rozgryźć zagadkę, nawet jeśli nie jest w stanie zapobiec kolejnej śmierci.
(Ocena: 4/6)

Andromeda znaczy śmierć
Na Ziemię w pobliżu amerykańskiego miasteczka spada sztuczny satelita. Szybko okazuje się, że prawie wszyscy mieszkańcy umierają – przy życiu zostaje jedynie włóczący się alkoholik i niemowlę. Wojsko ściąga grupę naukowców do zbadania śmiercionośnej zawartości sondy.
Jedna z pierwszych powieści Crichtona jest historią prostą, ale uczącą pokory: wobec świata nieznanego i najbardziej obcego, pochodzącego z bezmiaru kosmosu. To stamtąd przybywa życie, które może pokonać nieodporne nań ludzkie organizmy i od naszego przygotowania zależy, czy poradzimy sobie z nim z małymi czy z dużymi stratami. Sporo jest tu o biologii wirusów i bakterii, o odporności na nie i sposobach radzenia sobie z chorobami, a także o odosobnionych, tajnych laboratoriach, w których waży się los człowieka.
(Ocena: 4,5/6)

Predator / Rój
Rozwój nowych technologii niesie ze sobą wiele pułapek, niektóre z nich są trudne do przewidzenia. Taka niespodzianka spotkała twórców nanorobotów uformowanych w nieoczekiwanie ewoluujący rój, zdolny do reprodukcji i uczenia się, zagrażający w końcu nie tylko mniejszym stworzeniom, ale i ludziom. Na pomoc zostaje wezwany bezrobotny chwilowo programista, Jack Forman, którego świeże spojrzenie na problem ma pomóc w zniszczeniu zagrożenia.
Ciekawe spojrzenie na możliwe drogi rozwoju nanotechnologii. Wartka akcja, nieskomplikowani bohaterowie, kilka niespodziewanych zwrotów akcji i radykalne zakończenie sprawiają, że powieść czyta się szybko i z zainteresowaniem. Niezła rozrywka.
(Ocena: 4,5/6)

10 grudnia 2013

Friedrich Dürrenmatt – powroty do klasyki

Friedrich Dürrenmatt to pisarz powieści niebanalnych. Jego kryminały i sensacje mają w sobie coś więcej niż tylko element rozrywkowy, lekka forma służy zadawaniu pytań ważnych i znaczących dla egzystencji i moralności ludzi. Powieści są krótkie, ale dają do myślenia, jeśli ktoś ma ochotę się zadumać nad kondycją ludzkości i stosunków międzyludzkich.

● ● ●

Grek szuka Greczynki: Komedia prozą
(Grieche sucht Griechin: Eine Prosakomödie)
tłum. Maria Gero-Rożniewicz
PIW, 1979
Drobny urzędnik, typowy podwładny zastępcy zastępcy, zamieszcza ogłoszenie matrymonialne: Grek szuka Greczynki. Odpowiada na nie piękna i zmysłowa Chloé, roztaczająca wokół wszystkich niezapomniany czar. Od chwili spotkania Chloé zaczynają na Arnolfa Archilochosa spadać same dobrodziejstwa: awans na dyrektora, darowizna wielkiego domu, limuzyna z szoferem. Pojawiają się też przyjaciele na najwyższych stanowiskach, życzliwi i pomocni. Wszystko jest cudownym snem, dopóki Archilochos nie zorientuje się, z kim właśnie wziął ślub.
Groteskowe sytuacje i absurdalny humor mieszają się z tematyką poważną, skłaniającą do zadumy. Świetnie napisana, wartka opowieść, zawierająca sporo życiowej prawdy, przyjemna w czytaniu.
(Ocena: 5/6)

Sędzia i jego kat
(Der Richter und sein Henker)
tłum. Teresa Jętkiewicz
PIW, 1979
Historia kryminalna z rywalizacją w tle. Jest trup śledczego, który zbierał informacje o Kastmannie, dawnym znajomym swojego przełożonego, Bärlacha. Sprawę o zabójstwo prowadzi inny podwładny, Tschanz. Misternie poprowadzona intryga znajdzie kulminację w ostatniej rozmowie policjanta z zabójcą, ukazując psychologiczną przewagę śledczego, który niemal od początku wiedział, kogo ściga, ale chciał przy okazji zakończyć sprawę z Kastmannem.
Za kryminałami nie przepadam, ale tu jest coś więcej: kluczową rolę odgrywają ludzkie namiętności, ich psychologia, niuanse wychodzące w pozornie nic nieznaczących rozmowach.
Powieść zekranizowano w 1975 pod tytułem Koniec gry (reż. Maximilian Schell).
(Ocena: 5/6)

Kraksa
(Die Panne)
tłum. Andrzej Wirth
Atext/Marabut, 1996
Alfredo Traps, mąż i ojciec, jest przedstawicielem handlowym firmy działającej w branży tekstylnej. W trakcie jednej z wielu podróży po kraju psuje mu się samochód, przez co zmuszony jest przenocować w małej miejscowości, u sympatycznego staruszka. Wieczór, który początkowo zapowiadał się dość nudno, nieoczekiwanie nabiera smaczku na skutek zainscenizowanego procesu, w którym rolę oskarżonego o morderstwo gra Traps.
W miarę rozważań o winie, mimowolnym bądź celowym spowodowaniu śmierci, robi się coraz poważniej. Traps uświadamia sobie coś, czego dotąd nawet nie podejrzewał, i zaczyna traktować zabawny dotąd proces bardziej serio. Dobra kolacja przy przednich winach zamienia się w tragifarsę, nadając nowy wymiar znanemu powiedzeniu: dajcie mi człowieka, a znajdę zbrodnię, jaką popełnił.
(Ocena: 5/6)

Zlecenie albo O obserwacji obserwatora obserwatorów
(Auftrag oder vom Beobachten des Beobachters der Beobachter)
tłum. Iwona Kotelnicka
PIW, 1993
Znany psychiatra wynajmuje dziennikarkę F., aby przeprowadziła śledztwo w sprawie śmierci jego żony – kto ją zabił, w jaki sposób zginęła i dlaczego ciało jej znaleziono na pustyni w Afryce. F. wkrótce wpada na trop mordercy, ale sama prawie staje się jego ofiarą. Na szczęście jednak była obserwowana, co pozwala odpowiednim służbom wkroczyć w decydującym momencie.
Jak wskazuje tytuł, jest to opowieść o obserwacji i obserwatorach: psychiatra obserwował żonę, ktoś obserwuje F., obserwatora obserwuje policja i wywiad, a oni są również obserwowani przez satelitę itd. – czy można jeszcze liczyć na chwilę samotności, bez wszędobylskiej obecności obserwatorów?
Ciekawostką opowieści jest jej forma – 24 zdania, często wielostronicowe. Nie wiem, jak te zdania czyta się w oryginale, ale tłumaczenie niestety często sprawia wrażenie wymuszonego – przecinek jest tam, gdzie aż się prosi o kropkę i normalne zakończenie zdania albo chociaż średnik, aby zachować formę.
(Ocena: 4/6)

Obietnica
(Das Versprechen)
tłum. Kazimiera Iłłakowiczówna
PIW, 1979
Powieść kryminalna. Emerytowany komendant policji opowiada pisarzowi kryminałów o ciekawej sprawie, którą miał okazję nadzorować. W niedalekiej wsi została zamordowana dziewczynka, a przesłuchiwany jako podejrzany handlarz, który znalazł zwłoki, popełnia w areszcie samobójstwo. Okazuje się również, że nie jest to pierwsze morderstwo dziecka w okolicy – jeszcze dwie dziewczynki straciły życie w taki sam sposób w odstępie kilku lat. Inspektor Matthäi składa matce zamordowanej Gretki obietnicę, że znajdzie zabójcę. Nie wierząc w winę handlarza, szuka śladów, kojarzy fakty i zastawia pułapkę, w którą ma szansę wpaść morderca. Obsesja może jednak zniszczyć najsilniejszą osobowość, doprowadzić do obłędu. Zwłaszcza gdy jest logicznie uzasadniona.
Wokół tej fabuły komendant prowadzi rozważania o kondycji powieści kryminalnej, możliwe rozwiązania śledztwa, wersje wydarzeń, jakie mogły mieć miejsce, ich prawdopodobieństwo i sensowność istnienia. Ciekawe studium śledztwa.
Najpierw powstał scenariusz do filmu (W biały dzień, 1958 r.), a dopiero na jego podstawie powieść Obietnica (1958). Potem były jeszcze trzy ekranizacje, w 1994 (Zimne światło dnia, reż. Rudolf van den Berg), 1997 (Śmierć w biały dzień, reż. Bernd Eichinger, Nico Hofmann) i 2001 (Obietnica, reż. Sean Penn). Ten ostatni film jest całkiem niezły, chociaż trochę zbyt amerykański; przydługie wprowadzenie nabiera tempa w drugiej połowie i kończy się ciekawie.
(Ocena: 5/6)

Organa sprawiedliwości
(Justiz)
tłum. Małgorzata Łukasiewicz
Czytelnik, 1995
Publicznie dokonane zabójstwo wydaje się być najłatwiejsze do osądzenia. Wyrok skazujący zostaje jednak uchylony w procesie rewizyjnym, w którym zwrócono uwagę na błędy proceduralne i możliwy inny scenariusz zdarzeń. Pamięć świadków się zaciera, wydarzenia nabierają innej wymowy na skutek doniesień prasowych, opinii postronnych i upływu czasu. Doktor h.c. Isaac Kohler wychodzi na wolność i udaje się w podróż po świecie. W tym czasie jego mimowolny wybawca spisuje swoją wersję wydarzeń i żegna się z życiem.
Powieść wymęczona przez Dürrenmatta, pisana na przestrzeni kilkudziesięciu lat, jest też pewnym wyzwaniem dla czytelnika. Liczne, bardzo drobiazgowe wtrącenia, życiorysy pomniejszych bohaterów, spowalniają czytanie i rozpraszają niepotrzebnie uwagę. Fabuła za to jest niezła, zwłaszcza z końcowymi dopowiedzeniami, które dopiero wyjaśniają tło i motywy ludzkich działań.
(Ocena: 4/6)