Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jutro. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jutro. Pokaż wszystkie posty

30 listopada 2013

listopad 2013 – podsumowanie

Dużo literatury polskiej, dużo historycznej, trochę klasyki w audiobookach, kilka nieudanych spotkań, ale w sumie dobry miesiąc. :)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Julie Gregory, Mama kazała mi chorować
(Ocena: 4,5/6)

Mark Epstein, Rozpad bez dezintegracji
Połączenie buddyjskich tradycji z psychoanalizą, czyli zderzenie Wschodu z Zachodem. Dla tych, którzy mają problemy z uświadomieniem sobie swojego miejsca w społeczności, w relacjach z innymi. Albo nie załapałam, jak to zrobić, albo po prostu nie mam takich problemów. Poradniki to jednak nie dla mnie. Zamiast coś wnieść do mojego życia, jakąś nową wartość, coś uświadomić, nudzą tylko i męczą. Mam na zbyciu.
(Ocena: 3/6)

Naomi Novik, Języki węży
Szósta część cyklu (pięć części omówiłam wcześniej) przenosi czytelnika na antypody. W Australii rozwija się brytyjska kolonia karna, a Sydney zamieszkałe jest przez wojsko i skazańców, którzy muszą sobie ułożyć współżycie. Kłopoty sprawiają nie tylko więźniowie, ale i gubernator, który nie potrafi dogadać się z oficerami. Przybycie Temeraire’a z Laurence’em i Iskierki z Granbym może zmienić układ sił.
Ten tom jest nieco słabszy. Przygody smoków i ich kapitanów mają miejsce głównie na pustynnych obszarach Australii, gdzie w pogoni za utraconym jajem natykają się na nieznane wcześniej zwierzęta i tubylcze plemiona. Akcja jest bardziej statyczna, a przeciwności losu nie tak intrygujące jak wcześniej.
(Ocena: 4/6)

Gustav Meyrink, Golem
Golem, tarot i kabała to niezła mieszanka powieściowa. A gdy dochodzi do tego jeszcze wątek lekko kryminalny i postacie ze światka drobnej przestępczości, to można spędzić czas przyjemnie. Poszukiwanie tożsamości, teoria spisku, utrata świadomości, przeskok w czasie – jest tu wszystko, co sprawia, że powieść jest interesująca, zwłaszcza że nie wszystko zostaje dopowiedziane i można sobie wyobrażać różne warianty możliwych zdarzeń.
Całkiem niezły kawałek prozy. Poznawanie klasyki w formie audiobooka to bardzo dobry pomysł. Pewnie inaczej nie sięgnęłabym po Golema, gdyby nie wpadł mi w ręce w takiej postaci.
(Ocena: 4,5/6)

Edgar Allan Poe, Beczka Amontillada, Berenice, Czarny kot, Diabeł na wieży, Hop Frog, Król Dżumiec, Maska Śmierci Szkarłatnej, Metzengerstein, Prawdziwy opis wypadków z p. Waldemarem, Rękopis znaleziony w butli, Serce oskarżycielem, Studnia i wahadło, William Wilson, Zagłada domu Usherów
Zestaw opowiadań słuchanych z audiobooków, również z Wolnych Lektur. Interesujący powrót do bardzo już wiekowej klasyki. Nieco trąci myszką, jest mało strasznie, ale można przeżyć to jeszcze raz i zadumać się czasem nad ludzkimi wyborami.
(Ocena: 4/6 i 4,5/6)

Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, Dziadek do orzechów
Kolejny audiobook z powyższego źródła.
Baśń z najmłodszych lat ukazuje siłę dziecięcej wyobraźni i brak zaufania dorosłych do tego, co mówią dzieci. Jakoś w tych starych utworach bardzo mi się w oczy rzucają różnice w traktowaniu dzieci dawniej i dziś (chociaż i dzisiaj nie jest idealnie, ale sporo się zmieniło).
(Ocena: 5/6)

Robert Kirkman, Żywe trupy, t. 1 i 2
Przyznam, że z rezerwą podchodziłam do tego audiobooka. I nie posłuchałabym, gdyby nie halloweenowa promocja w Publio.pl za 0 zł. ;) Okazało się, że historia o świecie, w którym panują zombiaki, nie musi być irytująca i sztampowa. Chociaż fabuła coś zanadto przypominała mi Dzień tryfidów, z niezbędnymi różnicami, zamianą tryfidów na zombie itp., ale słuchało się to doskonale. Zwłaszcza że tematyka jest poważna, bo najistotniejsze jest radzenie sobie ludzi w obliczu katastrofy, akty odwagi i poświęcenia, zaradność, wytrwałość, przydatne umiejętności. Do tego świetna obsada lektorska, m.in. mój ulubiony Roch Siemianowski, bardzo dobrze dobrane efekty dźwiękowe, potęgująca nastrój muzyka – wystarczy, żeby zagubić się w tym świecie po bliżej nieznanej apokalipsie.
(Ocena: 5/6)

Rafał Kosik, Felix, Net i Nika oraz Nadprogramowe Historie
Po kilku solidnych, wielowątkowych powieściach fani Felixa, Neta i Niki dostali tom opowiadań, które nie odbiegają poziomem od reszty. Jest szybka akcja, zwariowane przygody, niebezpieczeństwa, z których można wyjść wspomagając się wiedzą i pomysłowością, i jest sporo humoru sytuacyjnego – kilka razy śmiałam się głośno. Czas akcji opowiadań jest bardzo różny, ale wplata się w znane już przygody, uzupełniając je i w ładny sposób dopełniając całości. Niestety są też literówki, a co gorsza błędy w odmianie przypadków – czy to się kiedyś zmieni?
(Ocena: 5/6)

Alfred de Musset, Spowiedź dziecięcia wieku
Bohater, doznawszy zawodu miłosnego, nie potrafi już wrócić na łono miłości niewinnej, wszędzie doszukuje się zdrady i przeniewierstwa, węszy rywali, a nawet prowokuje następną kochankę do nierozważnych kroków, stwarzając jej okazje do sam na sam z człowiekiem, którego niegdyś znała. Liryczna powieść, mająca oddać istotę epoki, w jakiej żył Musset i opisać dzieje jego miłości do George Sand.
Nie przepadam za romansami, nawet tymi dobrze napisanymi. Irytuje mnie to odrealnienie od normalnej egzystencji, pewna egzaltacja, z jaką opisywana jest miłość i namiętność, zwłaszcza ograniczona konwenansami i sztywnymi normami postępowania. Ale dobrze, że posłuchałam audiobooka, bo pamiętam, że w papierowej postaci kiedyś mnie ta powieść pokonała.
(Ocena: 4/6)

Maciej Kuczyński, Atlantyda, wyspa ognia
Awaru, syn króla, płynie na Atlantydę rozejrzeć się i poznać punkty obrony, by wojska jego ojca mogły skutecznie opanować  wyspę. Natrafia na liczne pułapki, poznaje wielu mieszkańców, a także spotyka swojego dawnego wroga, wypędzonego z plemienia.
Dziwna powieść. Ani ciekawa, ani wciągająca. Coś tam opowiada, coś przekazuje, ale czuję, że szybko o niej zapomnę.
(Ocena: 3/6)

Maria Krüger, Klimek i Klementynka
(Ocena: 5/6)

Marta Kisiel, Dożywocie
Zabawna powieść fantasy o sympatycznych komplecie mieszkańców Lichotki – ciekawie zaprojektowanego gotyckiego domu z wieżyczką, odziedziczonego przez Konrada. Nowy właściciel, dotychczas żyjący w mieście, nagle musi przenieść się na łono natury i zaopiekować dożywotnimi mieszkańcami siedziby położonej w lesie. Dużo śmiesznych scen, niepowtarzalna galeria postaci i magiczna sceneria – warto sięgnąć po Dożywocie, świetną powieść na poprawę humoru. Ma tylko jedną wadę: jest za krótka.
(Ocena: 5/6)

Nicholas Evans, Zaklinacz koni
Dwie dziewczynki podczas przejażdżki konnej ulegają wypadkowi. Jedna ginie, druga zostaje ranna i okaleczona; podobnie konie. Grace dochodzi do siebie w szpitalu, a jej ranny koń ma problem z pokonaniem lęku. Zaradzić temu może zaklinacz koni. Banał, prawda?
Przereklamowana, płytka powieść, prześlizgująca się po problemie, który opisuje. Żadnej głębi psychologicznej, żadnych emocji, wszystko oglądane jakby z zewnątrz, bez zarysowania przyczyn, sama akcja, sama powierzchowność. Za to fabuła świetnie nadaje się na nieskomplikowany amerykański film.
(Ocena: 3/6)

Platon, Obrona Sokratesa
Konkretna, prosta i jasna obrona mędrca przed bzdurnymi oskarżeniami zawistnych głupców. Pełna emocji i wiary w rozsądek, jednocześnie smutna i refleksyjna, jak wiadomo, nie osiągnęła celu – Sokrates został skazany na śmierć.
(Ocena: 4/6)

Jerzy Edigey, Szpiedzy króla Asarhaddona
(Ocena: 4/6)

Jeffrey Eugenides, Middlesex
Duże rozczarowanie. Miszmasz historii i wrażeń z życia kilku pokoleń emigrantów greckich w Stanach Zjednoczonych. Napisane chwilami bardzo ciekawie, ale częściej nużąco i usypiająco. Mnóstwo szczegółów, zbędnych i nudnych, niewnoszących nic istotnego do akcji, fabuła rozmyta i rozwleczona do granic cierpliwości czytelnika. 
Za fragmenty, od których nie można się oderwać podniosłam ocenę o pół punktu.
(Ocena: 3,5/6)

Kazimierz Korkozowicz, Pierścień wezyra, Wilcze tropy, Koło fortuny, Oślepłe źrenice, Laur i kadzidło
(Ocena: 5/6)

Philippa Gregory, Błazen królowej
Niezła powieść historyczna o czasach Tudorów: Maria i Elżbieta, córki Henryka VIII w walce o tron. Dużo polityki, spisków i knowań, przepychanki dynastyczne, strefy wpływów, ścinanie głów itp. Czyta się przyjemnie, ale raczej na długo w pamięci nie zagości.
(Ocena: 4,5/6)

Lee Child, Jutro możesz zniknąć
Niezła sensacja. Przypadkowe spotkanie w metrze, samobójstwo kobiety, zainteresowanie różnych grup „silnych” facetów, niekoniecznie występujących oficjalnie. Jack Reacher musi w tym galimatiasie znaleźć przyczynę samobójstwa, odnaleźć nośnik pamięci i nie dać się zabić. A zabicie go rozwiązałoby problemy niektórych agentów, ryzyko niesie więc każdy kolejny dzień prywatnego śledztwa – aby do jutra. Oczywiście dzięki wcześniejszej służbie jest nie do pobicia. Może trochę za dużo analizuje, przytacza całą masę zbędnych czytelnikowi danych technicznych na temat każdego napotkanego obiektu (na zasadzie stop klatki w bardzo dynamicznych momentach), ale cóż, każdy ma jakieś hobby. ;) Szybko przeczytane, szybko zapomniane.
(Ocena: 4/6)

Teresa Krzyżowska, Pułapki wychowania
Trzeba być kochanym, żeby umieć kochać – tak można w największym skrócie podsumować Pułapki wychowania. Analiza zachowań dzieci i dorosłych i wyjaśnienie ich przyczyn, uwarunkowań pochodzących z dzieciństwa, błędów popełnianych przez rodziców, powielanych przez kolejne pokolenia, nie nastraja dobrze. Może jednak być punktem wyjścia do uświadomienia sobie powodów życiowych niepowodzeń i podjęcia treningu pozwalającego zmienić własne zachowania, ku pożytkowi bliskich. Bo właśnie na najbliższych najbardziej działają nasze uwagi, słowa i przekaz niewerbalny. Dużo przydatnych informacji podanych w zrozumiały dla laika sposób.
Poradnik, choć ważny i wiele wnoszący, traci jednak przez brak korekty. Najbardziej rzuca się w oczy zatrzęsienie błędów interpunkcyjnych, przecinki sprawiają wrażenie stawianych losowo, wypaczając sens zdań i zaburzając możliwość zrozumienia tekstu. Również zbyt wiele jest zwykłych literówek, a nawet błędów stylistycznych, które powodują zupełną nieczytelność, np.: „Mechanizm wytrącenia nie jest każdą sytuacja oceny.” (s. 196). Szkoda, bo te wady mocno utrudniają przyswajanie istotnych treści.
(Ocena: 4/6)
„Nie jest dobrym rodzicem ten, który ukrywa swoje błędy lub udaje, że ich nie ma, choć dziecko ewidentnie źle funkcjonuje. Nie jest dobrym rodzicem też ten, który przerzuca własne błędy i odpowiedzialność na innych (szkołę, rówieśników lub samo dziecko). Nie jest dobrym rodzicem ten, który nie staje po stronie własnego dziecka. Dobry rodzic to ten, który, mimo popełnianych błędów, chce to zrozumieć i zmienić. Dobry rodzic to ten, który nie ocenia swojego postępowania w kategoriach winy, tylko odpowiedzialności. Dobry rodzic nie chce skrzywdzić swojego dziecka, ale jest dorosły i pomimo popełnianych błędów (wszyscy je popełniamy) powinien przyjąć odpowiedzialność za jak najlepsze wychowanie.” (s. 99-100)

Zygmunt Kubiak, Dzieje Greków i Rzymian: Piękno i gorycz Europy
Pięknie napisana historia dawnych ludów, którym zawdzięczamy cywilizację w dzisiejszym kształcie. Od Sumeru i Mezopotamii, przez Egipt dochodzimy do Europy Greków i Rzymian. Autor snuje gawędę o znaczących wydarzeniach, zestawia znane fakty, wysnuwa ciekawe wnioski, opowiada o historii tak, jakby działa się tu i teraz. Bardzo ładnym, sugestywnym językiem potrafi opisać i spokojne czasy dobrobytu, i burzliwe epizody wojny, mądrość i głupotę, rządzące naprzemiennie ludzkimi działaniami, namiętności i stabilizację, działanie dla dobra innych i krwawe odwety, mściwe ściganie przeciwników i łagodne traktowanie przewin. Pokazuje tych bardzo znanych, jak i mniej widocznych na politycznej arenie, ale zaznaczających swój wpływ na przyszłość. Zaiste i piękno, i gorycz leży u podstaw Europy, jaką znamy.
(Ocena: 6/6)

Zygmunt Kubiak, Mitologia Greków i Rzymian
Mitologię Grecji i Rzymu znać powinien każdy Europejczyk. Często nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak głęboko siedzą w nas tamte mity i kultura obszaru Morza Śródziemnego – podstawy naszej cywilizacji. Bo mitologia to nie tylko powstanie świata z chaosu, panteon bogów olimpijskich i naparzający się herosi, ale też pierwsze utwory literackie, napisane przez na poły mitycznych autorów, takich jak Homer czy Hezjod. Opowieści, napisane prostym, a jednocześnie pięknym językiem, nie nudzą, pozwalając na obcowanie z wysoką kulturą. Lektura obowiązkowa.
(Ocena: 5,5/6)

Arkadij Strugacki, Borys Strugacki, Przyjaciel z piekła
Wojna jest piekłem. Planeta, na której trwa wojna, jest Piekłem. Ziemski naukowiec jest władny uratować rannego żołnierza, wyleczyć go i nauczyć innego życia. Jednak Gag nie potrafi się przystosować do innego świata, szkolenie wojskowe okazało się silniejsze od rozumu. Nieduża objętościowo powieść, czyta się szybko i raczej szybko zapomina. Nic szczególnego, inne utwory Strugackich są znacznie lepsze.
(Ocena: 4/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 28/202
Powtórki: 2 (Krüger, Edigey)
Cykle zakończone: 1 (Ostatni zwycięzca)
Cykle w trakcie: 3 (Temeraire, Żywe trupy, Powieści Tudorowskie)
Autorzy polscy: 13 (Kosik, Kuczyński, Krüger, Kisiel, Edigey, Korkozowicz x 5, Krzyżowska, Kubiak x 2)
Autorzy obcy: 15 (Gregory, Epstein, Novik, Meyrink, Poe, Hoffmann, Kirkman x 2, Musset, Evans, Platon, Eugenides, Gregory, Child, Strugaccy)
Średnia ocen: 4,39

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 7 (Krüger, Edigey, Korkozowicz x 5)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 6[2]/53[79]/31
Wyczekane – 10 (Krüger, Kisiel, Eugenides, Korkozowicz x 5, Kubiak x 2)
Z literą w tle – 4 (E: Epstein, Evans, Edigey, Eugenides)
Wojna i... literatura – 6 (Krüger, Korkozowicz x 5)
Czytam fantastykę – 0
Wyzwanie miejskie – 0 (Rzeszów, Sandomierz, Białystok lub powieść obyczajowa osadzona w dowolnym polskim mieście: –)
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 1 (literatura rosyjska: Strugaccy)
Wyzwanie „jutro” – 1 (Child)
Polacy nie gęsi – 13 (Kosik, Kuczyński, Krüger, Kisiel, Edigey/Korycki, Korkozowicz x 5, Krzyżowska, Kubiak x 2 – 32/69 punktów)

31 października 2013

październik 2013 – podsumowanie

W październiku zrezygnowałam z dwóch wyzwań, niestety za dużo tego było i musiałam ograniczyć ich ilość; padło na „Trójkę e-pik” i „Z hasłem” – autorkom bardzo dziękuję za zabawę. Za to dołączyłam do nowego wyzwania, „Polacy nie gęsi”, bo i tak czytam sporo polskiej literatury, więc czemu nie – i nieźle mi poszło w pierwszym miesiącu. ;)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Cormac McCarthy, Droga
Świat po kataklizmie, z nielicznymi błąkającymi się ludźmi, głodnymi i agresywnymi, wyszukującymi zachowane gdzieniegdzie zapasy konserw czy zdegenerowanych owoców. Na tym tle ukazana jest droga mężczyzny i chłopca, ojca i syna, podążających ku wybrzeżu, na którym mają nadzieję znaleźć resztki cywilizacji i choć cień ratunku. Ta droga jest ich jedyną szansą na uratowanie życia w nieprzyjaznym środowisku.
Powtórka, tym razem w formie audiobooka. I ciągle robi wrażenie. Dobrze jednak najpierw przeczytać na papierze, bo specyficzna forma książki jest tam lepiej uchwytna.
(Ocena: 6/6)

Sabina Berman, Dziewczyna, która pływała z delfinami
Niezła opowieść o autystycznej dziewczynie, jej ograniczeniach i specyficznych uzdolnieniach w niektórych dziedzinach. Mimo trudności, dzięki opiece i wytrwałości ciotki, pokonuje szereg niedogodności, wykorzystując swoje atuty tak dobrze, że bez problemu zarabia na więcej niż dostatnie życie, jednocześnie chroniąc naturę i odnawiając zasoby ryb łowionych w morzach i oceanach. Porównanie do Forresta Gumpa jest jednak oczywiście mocno na wyrost.
(Ocena: 4/6)

John Marsden, Jutro 5: Gorączka
Z jednej strony Jutro to niezły cykl akcyjny, ale z drugiej rozważania i dylematy Ellie są naprawdę irytujące. I to nie tylko dla czytelnika dojrzałego, ale i dla młodzieży, do której są przecież kierowane. Mimo pewnych dłużyzn czyta się szybko, zwłaszcza gdy po początkowym przysypianiu zaczyna się właściwa akcja, łatwa do przewidzenia, czyli wysadzanie większych obiektów, ucieczki i pogonie, zwalczanie własnych słabości, pokonywanie strachu (albo i nie), próby radzenia sobie z narastającym zmęczeniem, utrudnione dojrzewanie. Ze wszystkim Ellie i przyjaciele radzą sobie lepiej czy gorzej, co jest okazją do przynudzania, ale najlepiej wychodzi im szybkie oddalanie się z miejsca akcji. ;)
(Ocena: 4,5/6)

Wiktor Żwikiewicz, Happening w oliwnym gaju, Podpalacze nieba, Sindbad na RQM 57
(Ocena: 4/6)

John Marsden, Jutro 6: Cienie
Przedłużające się osamotnienie Ellie, Homera, Lee, Fi i Kevina w ukryciu w Stratton zostaje urozmaicone przez nowych bohaterów – grupę dzieci wojny, również unikających wroga od początku działań zbrojnych. Przebywanie na tym samym terenie musi oczywiście doprowadzić do konfrontacji dwóch ukrywających się grup, a potem do kolejnej ucieczki, podyktowanej koniecznością ratowania życia. Piątka dzieciaków, jaka znalazła się pod opieką nastolatków, odmieni całkowicie ich życie i przywiąże do siebie tak, jak nikt się nie spodziewał.
(Ocena: 4,5/6)

Émile Zola, Germinal
Na wskroś realistyczne przedstawienie środowisk robotników pracujących w kopalniach i właścicieli i zarządców tychże. Francja, XIX wiek, czas wyzysku i niskich płac, braku ochrony pracownika, pracy dzieci, brudu, głodu i mnożenia się bez umiaru. Zola przedstawił ten świat bardzo plastycznie i dokładnie, z brutalnym naturalizmem, nie ukrywającym żadnych stron biednego życia. Mimo upływu lat Germinal nie traci w oczach czytelnika, trzyma się dobrze i porusza bardziej niż powieści Balzaka.
(Ocena: 5/6)

John Marsden, Jutro 7: Po drugiej stronie świtu
Ostatni tom serii – pora więc na walkę kulminacyjną. Szykuje się ofensywa wojsk nowozelandzkich, którą trzeba wesprzeć akcjami dywersyjnymi, niszczeniem wroga od wewnątrz, szkodzeniem mu na wszelkie sposoby. Ma więc być to, co dotąd, tylko głośniej i bardziej spektakularnie, bo każda rozbita ciężarówka i każdy wykolejony pociąg może przyczynić się do zwycięstwa. Do Ellie i przyjaciół przybywa wysłannik z Nowej Zelandii z przydziałem zadań i materiałami wybuchowymi, które mają być wykorzystane do zwalczania wroga.
Cykl jest niezły, ale dobrze, że już się skończył. Przeciąganie wojny w takiej formie zaczęło być nużące. Na razie nie skuszę się też na Kroniki Ellie, chociaż nie wykluczam tego po pewnej przerwie.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Bahdaj, Telemach w dżinsach
Początek nie był obiecujący, wydawał mi się naiwny i zbyt dziecinny jak na wiek bohatera i docelową grupę czytelników. Teraz jednak młodzież szybciej dojrzewa. ;) Potem jednak było coraz lepiej, by ostatecznie zasłużyć sobie na piątkę (z czym nie zgadza się moja córka w wieku nastoletnim).
Bardzo podobały mi się postacie bohaterów, zarówno główny, Maciek Łańko, jak i niemal wszyscy poboczni: Jojo, Romeo, Fuga, Dorota czy Matylda. Każdy z nich jest inny, każdy wyróżnia się czymś, co warto naśladować albo przed czym uciekać – każdy czegoś uczy nastoletniego czytelnika. Wartościowa lektura, chociaż dla dzisiejszych nastolatków niestety już mało pociągająca – nie rozumieją tamtych problemów, obce im jest życie bez komórek i komputerów w kieszeni, nie potrafią wczuć się w te „dziwne” realia. Trochę szkoda...
(Ocena: 5/6)

Jadwiga Żylińska, Gwiazda spadająca
(Ocena: 3,5/6)

Andrzej Sapkowski, Ostatnie życzenie, Miecz przeznaczenia, Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora
Kolejna powtórka i kolejne podniesienie ocen. O czym jest cykl o wiedźminie, każdy pewnie wie, więc przynudzać nie będę. Zaznaczę tylko, że z każdym spotkaniem dostrzegam w tych powieściach więcej szczegółów i coraz więcej wartości. Mimo znajomości fabuły, konsekwencji kolejnych wydarzeń i zakończenia, przygody Geralta, Yennefer i Ciri potrafią mnie pochłonąć, zagrać na emocjach, dostarczyć intelektualnej rozrywki, wywołać uśmiech czy nawet parsknięcie głośnym śmiechem tak skutecznie, że zapominam o otoczeniu, dając się wessać temu brutalnemu światu. Jego bogactwo, każdy przejaw życia opisany z wyczuciem dramatyzmu, urozmaicona geografia, logika zdarzeń, wielość krajów, ich ustroje, polityka i społeczeństwa, zróżnicowane i pełne, nie potrafią znudzić. Do tego szczypta, całkiem spora, magii, liczne rasy istot myślących i potworów, zamieszkujących wspólnie każdy zakątek wiedźminowego świata, ubarwiają odczytywanie zależności, oddziaływań i smaczków zawartych na niemal każdej stronie siedmioczęściowego cyklu. Przednia rozrywka, do której na pewno jeszcze nie raz wrócę.
(Ocena: t. 1-7 – 6/6)

Roger Zelazny, Dziewięciu książąt Amberu, Karabiny Avalonu, Znak Jednorożca, Ręka Oberona
(Ocena: t. 1-2 – 4,5/6, t. 3-4 – 4/6)

Zenon Kosidowski, Gdy słońce było bogiem
Powtórka po kilkudziesięciu latach. I jakoś Kosidowski nie traci w moich oczach, mimo przestarzałych częściowo danych i pewnych skrótów, oczywistych w niezbyt wielkiej objętościowo książce, a zawierającej tak wiele informacji. Ciekawie podane, zgodne z ówczesnym stanem odkryć archeologicznych (pierwsze wydanie było w roku 1956), ciągle skutecznie przenoszą czytelnika w świat starożytny, towarzysząc w podróżach po Mezopotamii, Egipcie, Grecji, Rzymie i Jukatanie, dostarczając oprócz wiedzy także niezapomnianych wrażeń z obcowania z dawnymi kulturami, jednocześnie odmiennymi i tak podobnymi. Egzotykę starych dziejów, wizje dawno umarłych cywilizacji, których szczątki wykorzystujemy do dzisiaj, poznajemy poprzez wyprawy archeologiczne, prowadzone przez dziewiętnastowiecznych naukowców, awanturników czy łotrów, dla sławy i bogactw nie wahających się przed ciężką pracą, oszustwem, a nawet mordem. Zawsze pasjonująca lektura.
(Ocena: 5/6)

Miroslav Žamboch, Bez litości
Sensacja w otoczce fantasy. Prosty, silny najemnik podejmuje się różnych prac ochroniarskich, żeby spłacić dług rodzinny. Oczywiście wplątuje się w aferę przerastającą nawet jego siłę, nie mówiąc już o możliwościach umysłowych, z ograniczeń których doskonale zdaje sobie sprawę. Mimo to udaje mu się wyplątywać z kolejnych pułapek losu, zatrudniać u dotychczasowych łowców, wygrywać jedną grupę przestępczą przeciw drugiej, a nawet ratować piękne kobiety i całe miasteczka. Dynamiczna, z szybką akcją powieść dla amatorów sensacji, nie stroniących od wątków z delikatnymi czarami rzucanymi przez piękne kobiety.
(Ocena: 3/6)

Darren Aronofsky, Ari Handel, Niko Henrichon, Noe: Za niegodziwość ludzi
Powieść graficzna o czasach tuż przed potopem. Noe, którego nawiedzają dziwne sny, źli ludzie, którzy nie chcą czynić dobra, wieloręcy giganci, nie ufający ludziom. Wszystko to namalowane ostrą, mocną kolorystycznie kreską. Nie podobało mi się. Mam na zbyciu.
(Ocena: 2/6)

Karol Bunsch, Zdobycie Kołobrzegu
(Ocena: 4/6)

Frank Herbert, Diuna
Powtórka świetnej powieści, zaliczanej do klasyki fantastyki, i podniesienie oceny. W Diunie jest wszystko: żądza władzy i bogactwa, a więc polityka i pieniądze, manipulacje i religia, zarówno połączone, jak i ukazane osobno, szkolenie do walki i obrona przez atak, zależność od silniejszego człowieka i od narkotyku. Jest też miłość bezwarunkowa i dorastanie do przeznaczenia, możliwość próbowania i wyboru własnej drogi. Subtelna gra władzy i namiętności, zawierająca kwintesencję istoty człowieka.
(Ocena: 6/6)
„Kiedy religia i polityka jadą na tym samym wozie, ci, co powożą, wierzą, że nic nie może im stanąć na drodze. Zaczynają pędzić na łeb na szyję... i nie pamiętają, że pędzącemu na oślep człowiekowi ukazuje się przepaść, kiedy już jest za późno.”
„Tajemnica życia nie jest problemem do rozwiązania, lecz rzeczywistością do przeżycia.”
„Kiedy religia połączy w jedno prawo i obowiązek, nigdy nie otworzą ci się oczy, nie zrozumiesz w pełni własnej osobowości, zawsze będziesz istotą odrobinę niższą od człowieka.”
„Ból to cena zwycięstwa.”

Karol Bunsch, Psie Pole
Psie Pole jest bezpośrednią kontynuacją Zdobycia Kołobrzegu, związaną i akcją, i osobami bohaterów. Obejmuje lata wojny z cesarzem Henrykiem V, głównie obronę Głogowa i bitwę na Psim Polu. Krzywousty wygonił już Zbigniewa z dziedziny, zjednoczył kraj i skupił się na umacnianiu swojej władzy na Pomorzu, dusząc opór najbardziej opornych. Nieobecność księcia wykorzystał do najazdu cesarz, za pozór dając upomnienie się o dziedzinę starszego syna Władysława Hermana, kierując się z wojskami początkowo na Poznań, następnie ku Krakowowi, po drodze próbując zdobywać grody graniczne i łupiąc kraj.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 28/174
Powtórki: 13 (McCarthy, Sapkowski x 7, Bahdaj, Kosidowski, Bunsch x 2, Herbert)
Cykle zakończone: 2 (Jutro, Wiedźmin)
Cykle w trakcie: 4 (Telemach, Amber, Powieści Piastowskie, Diuna)
Autorzy polscy: 15 (Żwikiewicz x 3, Sapkowski x 7, Bahdaj, Żylińska, Kosidowski, Bunsch x 2)
Autorzy obcy: 13 (McCarthy, Berman, Marsden x 3, Zola, Zelazny x 4, Žamboch, Aronofsky i in., Herbert)
Średnia ocen: 4,73

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 3 (Żylińska, Bunsch x 2)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 1[13]/47[71]/31
Wyczekane – 5 (Zola, Zelazny x 4)
Z literą w tle – 10 (Z, Ż, Ź: Żwikiewicz x 3, Zola, Żylińska, Zelazny x 4, Žamboch)
Wojna i... literatura – 2 (Bunsch x 2)
Czytam fantastykę – 7 (Żwikiewicz x 3, Zelazny x 4)
Wyzwanie miejskie – 1 (powieści współczesne z akcją osadzoną w jednym z polskich miast  lub  Śląsk: Bahdaj, Bunsch)
Eksplorując nieznane – 1 (Zelazny)
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 0 (literatura szwedzka: –)
Wyzwanie „jutro” – 6 (Marsden x 3, Żwikiewicz x 3)
Polacy nie gęsi – 15 (Żwikiewicz x 3, Bahdaj, Żylińska, Sapkowski x 7, Kosidowski, Bunsch x 2 – 37 punktów)

19 października 2013

Opowiadania Wiktora Żwikiewicza

Wiktor Żwikiewicz (ur. 19 marca 1950 w Bydgoszczy), polski pisarz science fiction, autor powieści i licznych opowiadań, publikowanych w czasopismach i antologiach. „Jest autorem ilustracji i okładek do swoich książek. Jego utwory to często eksperymenty myślowe, dotyczące zachowania człowieka w ekstremalnych sytuacjach i stawiające pytania ontologiczne. Ich przesłanie jest zwykle wieloznaczne.” (z Wikipedii)
W opowiadaniach Żwikiewicz maluje scenariusze przyszłości, możliwości zdarzeń, drogi rozwoju ludzkości jutra, rozdroża i manowce, na jakie zbaczać będzie myśl i działanie homo sapiens, pułapki dalekich szlaków, pustkę kosmosu i samotność jego eksploratorów, od czasu do czasu trafiających na ślady innych, obcych, tak różnych od nas istot. Jest tu również hipotetyczna przyszłość Ziemi, wyprorokowany koniec cywilizacji, jutro, którego nie będzie, które zniszczy nawet te nieznane jeszcze, głęboko ukryte dobra i myśli, Atlantydę, przyszłą i przeszłą zarazem, wciąż żyjącą może nie tylko w wyobraźni.
Niezbyt długie, treściwe utwory przenoszą nas na planety bogate, kompletne i spójne, ukazując inne życie w innym świecie, już obcym, chociaż znajomym przez piętno odciśnięte przez człowieka. Skondensowane wizje wydarzeń odmalowane dobrze dobranymi słowami pozwolą nam poznać możliwe scenariusze przyszłości, które wylęgły się w wyobraźni autora.

● ● ●

Maszyna
Obca planeta, piasek pustyni i tajemnicze tunele jako pozostałość po dawnej cywilizacji, wymarłej przed zaistnieniem homo sapiens na Ziemi. Niewielu wraca z tuneli, a i Astud do nich nie wchodzi, ograniczając się do prowadzenia wciąż nowych badaczy przez pustynię. Przewodnik skrywa jednak tajemnicę, której nie wyjawi nikomu.
Żwikiewicz podkreśla pozorne uniezależnienie człowieka od praw natury, omamienie tym, czym zdaje się być cywilizacja, ułudę bezpieczeństwa i stałości istnienia: „Nastąpiło tylko przewartościowanie kategorii ewolucyjnego ostracyzmu – z biologicznych na psychiczne, gdyż człowiek – gdziekolwiek by nie był – pozostanie zawsze niewolnikiem obsesji lasów, rzek, pni opleśniałych w mule bagien, nie uwolni się od tundry, dżungli i buszu i nie zdoła uciec przed pamięcią rybich oczu w koralowym atolu czy u brzegów nadgryzionych golfstromem wulkanicznych wysp. Ten ludzki geocentryzm w erze kosmicznej ekspansji jest zarazem błogosławieństwem i przekleństwem człowieka, ograniczającym zasięg jego penetracji we wszechświecie, gdyż nie pozwala odejść tak daleko, żeby nie można było wrócić.” (KL 251-255)
(Ocena: 5/6)
„pamiętać wstecz i w przód” (KL 120-121)
„W trybach kosmosu istnieją rzeczy gorsze niż śmierć.” (KL 234)
„– Jak to czasami dobrze mieć ograniczone zmysły – powiedział. – Nie widzieć nadfioletu, nie słyszeć fal radiowych, być ślepym i głuchym. Inaczej byśmy wszyscy dawno zwariowali.” (KL 441-442)
„...pchamy się w kosmos, brudnymi paluchami babrając się w kulturach wymarłych cywilizacji.” (KL 456)

Happening w gaju oliwnym
Jakaś ekspedycja, jakaś mądrość obcych zapisana w Ziarnie, z którym Archai toczy egzystencjalno-filozoficzne dysputy. Do tego otoczenie pełne tajemniczych bagien, wijących się tworów, splątanych niczym dżungla korzeni, mgieł wzmagających nastrój. Trafia się czasem taki wytwór wyobraźni autora, tak fantastyczna wizja, że trudno ogarnąć obcy świat, trudno pojąć nie tylko tok myślenia, ale nawet postacie mieszkańców, tak dalece obcych wizji homo sapiens, tak nieogarnionych. Wtedy przed czytelnikiem stoi ciężkie zadanie zrozumienia nie tylko tego, co autor miał na myśli, ale nawet tego, co chciał słowami wprost odmalować, jakie obrazy dalekiego życia kreśli, jakie idee kosmiczne przedstawia, „wyżymając mózgi, wymyślając formy organizacji materii” (KL 345). Wtedy, cytując jednego z bohaterów opowiadania, można tylko powiedzieć: „Nie rozumiem, o czym mówisz” (KL 156).
(Ocena: 3/6)

Zerwane ogniwo
Historia eksperymentu sięga II wojny światowej. Jednak nie wystarczy dać potomkowi pamięć i wiedzę warunkującą myśli i odruchy, potrzeba czegoś więcej do osiągnięcia pełni człowieczeństwa. Trudno ustrzec się przed błędem wymyślając „precyzyjny mechanizm wiecznej dziedziczności wiedzy” (KL 276). Ryzyko przejawia się w szeroko zakrojonych planach skutkujących totalną kontrolą, oczywiście dla dobra ludzkości. Poszukiwanie tożsamości i odrębności powinno być kluczową sprawą każdego człowieka: 
„– Każdy uczy się od swoich nauczycieli.
– Ale myśleć powinien sam.” (KL 26-27).
(Ocena: 4/6)

Marzenie
Duch porozumienia zwycięża materię, czas i przestrzeń. W postaci małego, zabiedzonego chłopca przybywa do Miasta, spotyka ludzi, nawiązuje specyficzny kontakt, odchodzi. Z Ziemi na Marsa.
(Ocena: 4/6)

Kłamstwo
Samotność na odległej planecie, niemożność powrotu do domu, wyobraźnia, która pozwala wspominać przeszłe dzieciństwo i tworzyć towarzyszkę życia. I dać nadzieję na owocne jutro, na przedłużenie gatunku.
(Ocena: 4/6)

Podpalacze nieba
Człowiek ułatwia sobie życie, tworzy coraz bardziej skomplikowane maszyny, coraz lepiej liczące, bardziej samodzielne i niezależne od stwórców, aż tak bardzo, że wymykają się spod kontroli, a nawet same tę kontrolę pragną sprawować. Rolą człowieka będzie wtedy przechytrzyć sztuczny mózg, pokonać go białkową inteligencją i przeżyć, unieszkodliwiając nieoczekiwanego przeciwnika.
(Ocena: 4/6)

Zwierciadło nieba
Nowa, kusząca planeta do zbadania, nieznane niebezpieczeństwa. Pierwszy krok, zejście na powierzchnię, przynosi powolne konanie, miażdżenie w uścisku grawitacji, niemożność poruszenia się. Pozostaje jeszcze rozmowa, wspominanie innych trudnych chwil, z których udało się wyjść, nadzieja, że dotrze ratunek, że ostatni członek załogi, pozostały w statku, zauważy i przyjdzie z pomocą. I wyczuwana obecność mieszkańców, innych, rozumnych istot.
(Ocena: 4/6)
„...podobno wszystko, co tworzy człowiek, nawet w skali kosmosu, nosi piętno jego ręki, właściwie – jego kultury, z ambicjami, moralnością, przesądami i całą resztą.” (KL 140-142)

Sindbad na RQM 57
Tym razem wyobraźnia autora przenosi nas w przyszłość ziemską. Świat po wojnie, postapokaliptyczna pustka, gdzieniegdzie tylko małe skupiska ludzi. I droga, długa wstęga autostrady, wędrówka do nieznanego celu, do odkrycia i beznadziei, prowadząca Sindbada Żeglarza do domu w oceanie. Do Silentium Universum.
(Ocena: 4/6)
„Szwankujące genetyczne perpetuum mobile. Takich jak on znałem tysiące w każdym zakątku ziemskiego śmietnika. Odcięci od świata tępieją z roku na rok, warząc się we własnym sosie obrastają w ślimaczą skorupkę, która – w miarę przemiany pokoleń – gwarantuje im mentalność niewzruszenie tępej, chłopskiej filozofii milczenia.” (KL 359-361)
„Jakie to potworne uczucie, kiedy zostałeś zupełnie sam. Przy sterach wymarłego okrętu. Sam, gdy dziób drąży mrok, trzeszczą pokłady i poszycie burt, a po falach nadbiega kolejny szkwał.” (KL 1100-1101)

Instar omnium (ze zbioru Instar omnium, Stało się jutro, t.17)
Student piątego roku wyrusza na swój pierwszy samodzielny zwiad. Na planecie, którą ma zbadać, spotyka innego studenta, z którym się zaprzyjaźnia – wspólnie lekceważą obowiązki badaczy i nonszalancko traktują podstawowe zalecenia zwiadowcze. W sielankowym otoczeniu obiecującej planety zwykły wydawałoby się kontakt z innym człowiekiem prowadzi do nieoczekiwanych rezultatów.

● ● ●

Wszystkie opowiadania mogłam przeczytać dzięki udostępnieniu ich na stronie http://www.fantastykapolska.pl. Pierwotnie były publikowane w różnych źródłach:

Stało się jutro, t. 8
Podpalacze nieba
            Zerwane ogniwo
Marzenie
Kłamstwo
Podpalacze nieba

Stało się jutro, t. 10
Happening w gaju oliwnym
            Maszyna
            Happening w oliwnym gaju

Stało się jutro, t. 13
Sindbad na RQM 57
            Zwierciadło nieba
            Wołanie na Mlecznej Drodze [brak]
            Sindbad na RQM 57

30 września 2013

wrzesień 2013 – podsumowanie

Odkryciem miesiąca, dzięki wyzwaniu „Z literą w tle”, stała się proza Marii Nurowskiej i Naomi Novik. Nurowską już kiedyś czytałam, ale nie zrobiła na mnie wrażenia, pewnie byłam za młoda, natomiast teraz czułam, że to coś akurat dla mnie, a powieści Novik, mimo traktowania o smokach, okazały się przyjemnie świeże.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Wiesława Bancarzewska, Powrót do Nałęczowa
Ładna, nostalgiczna powieść o spełnionych marzeniach, niemożliwych, a jednak realnych podróżach w czasie. Nieco naiwna, technicznie niewyjaśniona wędrówka między XXI wiekiem a rokiem 1932, bez refleksji o przyczynach i skutkach, bez troski o efekt motyla i paradoks dziadka. Za to dużo tu jest ciepła rodzinnego, którego brakowało bohaterce, tęsknoty za nieobecnymi już, bliskimi osobami, za czystym powietrzem i naturą. I rozliczenie z dotychczasowym życiem, z niespełnionymi marzeniami i minionymi latami, spędzanymi bez planu, z dnia na dzień. Powrót do Nałęczowa to taka miła, sentymentalna podróż do dawnych czasów, kiedy było dużo rodzinnego ciepła i życzliwości wśród obcych sobie ludzi. Chociaż dziwi mnie końcowa decyzja podjęta przez Annę, znającą przecież wydarzenia, które miały wkrótce nastąpić.
(Ocena: 4,5/6)

Truman Capote, Śniadanie u Tiffany'ego
Klasyka literatury, którą trzeba znać. A jak się zapomni to przeczytać jeszcze raz. Fragment historii dziewczyny, która boi się podjąć dorosłe, poważne życie, ciągle stara się być w ruchu, ciągle z kim innym, łapiąc okazje do zarobienia paru dolarów, by wkrótce je wydać, a jednocześnie tęskni za stabilizacją, za ciepłem domu, bezpieczeństwem u boku męża. Niedojrzała, ale urocza Holly Golightly nie podbiła jednak mojego serca. Pewnie znowu szybko zapomnę o jej eskapadach.
(Ocena: 4/6)

Maria Nurowska, Niemiecki taniec
(Ocena: 5/6)

John Marsden, Jutro 2: W pułapce nocy
W drugiej części cyklu grupa przyjaciół przeżywa wydarzenia, jakie doprowadziły do postrzelenia Corrie. Nie trwa to jednak długo, bo nuda życia w Piekle szybko pobudza ich do działania. Wymyślają sobie kolejne zadania, następne duże bum, przy którym udaje im się zlikwidować jakieś ważne persony. Spotykają też większy oddział partyzancki, zorganizowany przez byłego nauczyciela. Nie wszystko im się jednak podoba – dotychczasowe doświadczenie Ellie i przyjaciół podpowiada im, że coś tu mocno nie pasuje.
Ten tom jest nieco słabszy. Znużenie bohaterów udziela się czytelnikowi, który, jak oni po bezdrożach, snuje się po kartkach książki. Zapał nieco ostygł, wkradło się zmęczenie i pragnienie powrotu do normalności. Sporo miejsca zajmują elementy ważne dla dojrzewającej młodzieży – miłość itp.
(Ocena: 4/6)

Miklós Nyiszli, Byłem asystentem doktora Mengele
Ciężka literatura. Relacja z pobytu w obozie zagłady w Oświęcimiu węgierskiego lekarza, zajmującego dzięki swym umiejętnościom uprzywilejowane stanowisko przy doktorze Mengele. Nyiszli jest nie tylko więźniem, ale i obserwatorem. Ma dostęp do różnych części obozu, tej perfekcyjnie działającej machiny zagłady, jako podlegający tylko Mengelemu może wejść niemal wszędzie. Obraz, jaki przekazuje, jest wstrząsający chyba nawet bardziej niż to, co zarejestrowała Seweryna Szmaglewska, może przez większą różnorodność śmierci, eksperymenty tzw. naukowe („Pseudowissenschaft, mistyfikacja naukowa!”), sekcje zwłok. Poruszająca lektura.
(Ocena: 5/6)
„Wstrząśnięty obserwuję harmonijne działanie poszczególnych elementów tej fabryki kolosalnego ludobójstwa, jej mechanizm, piekielny porządek, z jakim wykonywana jest praca. Jakby to wszystko urządzono na wieczność.”

John Marsden, Jutro 3: W objęciach chłodu
W okolicach Wirrawee zrobiło się zbyt gorąco, czas zmienić otoczenie. Ellie z przyjaciółmi udaje się do niedalekiej Zatoki Szewca, gdzie jest główny punkt desantowy wojsk okupanta. Planują duże zniszczenia, by uniemożliwić najeźdźcy korzystanie z portu. Wszystko dobrze, tylko jakim cudem po wykonaniu zadania Ellie uciekała wiele godzin po górach i bezdrożach bez butów?
Trzecia część jest ciekawsza niż druga, chociaż tylko uśmiechem można skwitować zakończenie i cudowne ocalenie większości grupy. Czyta się jednak lepiej, akcja jest bardziej wartka, w czym nie przeszkadzają już tak bardzo młodzieżowe rozważania (wiem, za stara jestem na takie lektury, ale muszę wiedzieć, co czytuje pokolenie mojej córki ;)).
(Ocena: 4,5/6)

John Marsden, Jutro 4: Przyjaciele mroku
Każde wczasy kiedyś się kończą. Również dla Ellie i jej przyjaciół nadchodzi koniec odpoczynku na Nowej Zelandii – dostają odpowiedzialne zadanie w walce o swój kraj. Sojusznicy Australii wierzą, że grupa nastolatków poradzi sobie z wyznaczonym zadaniem i że ich obecność w kraju jest konieczna. Ellie nie podziela ich przekonania, ale nie uchyla się przed obowiązkiem, mimo że decyzja nie przychodzi łatwo.
Na początku jest trochę długawych rozważań, na pewno ważnych dla młodego czytelnika, chociaż dla mnie mniej. Potem króluje już akcja, niezłe tempo i wyczyny, których mogą nastolatkom pozazdrościć doświadczeni komandosi. Nawet jeśli nie do końca uda się wykonać zadanie, droga do niego i pomysłowość muszą w młodych czytelnikach budzić podziw, a czasem i zazdrość.
(Ocena: 4,5/6)

Maria Nurowska, Hiszpańskie oczy
(Ocena: 5/6)

Elżbieta Cherezińska, Korona śniegu i krwi
(Ocena: 4/6)

Edmund Niziurski, Jutro klasówka
Typowa dla Niziurskiego książka o perypetiach szkolnych i pozaszkolnych kilku chłopców. Tym razem krąży nad nimi widmo klasówki z matematyki, między innymi o pociągach mijających się gdzieś na trasie, co, jak wiadomo, jest rachunkowo nie do opanowania. Jarek i Zbyszek szukają więc desperacko sposobu na ominięcie tego wyzwania, wykorzystując każdą możliwość, która daje choć minimum szansy na powodzenie. Większość zdarzeń rozgrywa się w przeddzień klasówki, a jutro jawi im się jako dzień straszny i nie do przeżycia. Pełno zabawnych dialogów, śmiesznych scen i przemyconych pozytywnych zachowań – Niziurski uczy i bawi kolejne pokolenia.
(Ocena: 4,5/6)

Rani Manicka, Matka Ryżu
Malajska saga. Dzieje rodziny Lakszmi, Cejlonki oddanej za mąż za bogatego Malaja. Bogactwo męża okazało się jednak mitem i młoda żona musi znaleźć w sobie siły, by pójść przez życie drogą, jaką wyznaczył jej los. Jest silna i zdecydowana nieść głowę wysoko. Tworzy dom i scala kochającą się rodzinę, potrafi znieść ból i cierpienie, by ocalić to, co dla niej najważniejsze – dzieci. Po latach wspominają ją dzieci i wnuki, te piękne i te mniej urodziwe, biorąc przykład z jej postawy.
Całkiem niezła powieść, chociaż chyba mam chwilowo przesyt sagami. Początek kojarzył mi się jednak zbyt wyraźnie z Japońską parasolką, która nie zalicza się do kategorii dobrych wspomnień.
(Ocena: 4,5/6)

Maria Nurowska, Wybór Anny
Coraz bardziej lubię twórczość Marii Nurowskiej. Podejmuje tematy trudne i opisuje skomplikowane losy ludzkie na tle historii XX wieku. Tym razem tematem jest zagubiona tożsamość Żydówki uratowanej z getta, wychowanej przez Polaka w nieświadomości swojego pochodzenia. Po czterdziestu latach Anna dowiaduje się, że ma inne imię i nazwisko i nie zna swojej prawdziwej tożsamości. Nie jest jej łatwo pogodzić się z sobą, przybranym ojcem, odnalezioną rodziną. Tak trudno przebaczyć ojcu i zaakceptować wyroki losu. Dobra powieść.
(Ocena: 5/6)

Wiesław Myśliwski, Widnokrąg
Opowieść o dzieciństwie i młodości, o czasach wojny i z mozołem budowanej powojennej teraźniejszości. Polska czasów II wojny światowej i epoki budowania społeczeństwa socjalistycznego. Wydarzenia bieżące budzą wspomnienia, każde ma jakieś odniesienie w dzieciństwie, czy to strome schody, którymi codziennie się chodziło, czy Kruczek, jednooki pies, z którym pasało się krowy. Wspomnienia ładne i niezbyt miłe, pierwsze kroki w dorosłość, młodzieńcza miłość, syn, któremu trzeba pokazać korzenie, kolejno poszerzający się horyzont. I matka, toksyczna i zaborcza, niepewna i pełna pretensji, a jednocześnie kochająca i starająca się dogodzić mężowi i synowi, ułatwić im życie w głodnej i chłodnej rzeczywistości, żyjąca nadzieją na lepszą przyszłość albo raczej próbująca ją sobie wmówić, żeby łatwiej znieść teraźniejszość. Bardzo dobrze napisana powieść, realistycznie i ciekawie.
(Ocena: 5/6)

Naomi Novik, Smok Jego Królewskiej Mości, Nefrytowy tron, Wojna prochowa, Imperium kości słoniowej, Zwycięstwo orłów
(Ocena: t. 1 – 5/6, t. 2 – 4/6, t. 3-5 – 5/6)

Orson Scott Card, Gra Endera
Kolejna powtórka kultowej powieści Carda, tym razem w formie audiobooka czytanego przez mojego ulubionego lektora – Rocha Siemianowskiego, i podniesienie oceny. Więcej o książce pisałam w zeszłym roku: Gry wojenne.
(Ocena: 6/6)

Kurt Vonnegut, Witajcie w małpiarni
Zbiór opowiadań o bolączkach ludzkości: przeludnieniu, chorobach i rozwiązaniach leczniczych, natręctwach, relacjach międzyludzkich, ślepych uliczkach ewolucji itp. Zagadnienia, jakie gnębią człowieka myślącego o świecie jutra, o zmianach, jakim podlegamy. Zbiorek nieco nierówny, ale to nie dziwi, bo zawiera wczesne opowiadania Vonneguta.
(Ocena: 4/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 20/146
Powtórki: 1 (Card)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 3 (Jutro, Odrodzone królestwo, Temeraire)
Autorzy polscy: 7 (Bancarzewska, Nurowska x 3, Cherezińska, Niziurski, Myśliwski)
Autorzy obcy: 13 (Capote, Nyiszli, Marsden x 3, Novik x 5, Manicka, Card, Vonnegut)
Średnia ocen: 4,675

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 1 (Cherezińska)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 6[1]/46[58]/31
Wyczekane – 5 (Novik x 5)
Trójka e-pik – 1. lata 20-te, lata 30-te: Powrót do Nałęczowa
2. powieść z wątkiem Internetu/znajomości internetowej: –
3. literatura francuska: –
Z literą w tle – 10 (Nurowska x 3, Nyiszli, Niziurski, Novik x 5)
Wojna i... literatura – 1 (Cherezińska)
Czytam fantastykę – 5 (Novik x 5)
Pod hasłem – 0 (gama uczuć: –)
Wyzwanie miejskie – 1 (Toruń albo przewodniki: Powrót do Nałęczowa)
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 0 (literatura arabska: –)
Wyzwanie „jutro” – 5 (Marsden x 3, Niziurski, Vonnegut – opowiadanie)