Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michael Crichton. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Michael Crichton. Pokaż wszystkie posty

22 czerwca 2014

Od dinozaurów po nanoroboty

Michael Crichton to pisarz wszechstronny, potrafiący zabrać czytelnika w świat zarówno nieznanych jeszcze technologii, jak i dawny, pełen piratów (Pod piracką flagą) czy kryminalistów napadających na pociągi. Nie brakuje też w jego twórczości powieści sensacyjnych, o prostych fabułach i z zagadkami do rozwiązania. Wiele jego powieści zostało zekranizowanych. Poniżej krótkie omówienia kilku utworów.

Jurassic Park
Wszyscy zapewne pamiętają film, nakręcony przez Spielberga na podstawie powieści Crichtona. Park rozrywki, w którym atrakcją miało być kilkadziesiąt gatunków wymarłych zwierząt, żyjących w środowisku naturalnym kontrolowanym przez człowieka, to pomysł wiekowego miliardera Hammonda, spełniającego dziecięce marzenia. Szeroko zakrojone badania, specjalne laboratoria, hodowla kolejnych gatunków – i na wyspie w pobliżu Kostaryki powstaje park jurajski, będący ziszczeniem snu o podglądaniu prehistorii. Wszystko wygląda doskonale, dopóki systemy ochronne działają – gdy jeden element zawiedzie, wszystko zaczyna się sypać, bariery się łamią, zwierzęta przemieszczają bez ograniczeń, a nawet rozmnażają bez kontroli.
Pomysł ciekawy, mimo że, według naukowców, niemożliwy do wykonania. Poszczególne elementy powieści w dobrych proporcjach: po trochu genetyki, polityki i pieniędzy, nie brakuje też marzeń i pieniędzy, miłości i zaślepienia, oraz zwykłej akcji prowadzonej w wartkim tempie. Czyta się szybko i z przyjemnością.
(Ocena: 5/6)

Wyższa konieczność
Jedna z pierwszych powieści Crichtona. Akcja osadzona jest w środowisku lekarskim, w latach sześćdziesiątych XX wieku, w Stanach Zjednoczonych. Przyjaciel narratora przeprowadza czasem aborcje na życzenie kobiet, które z powodu niechcianej ciąży znalazły się w trudnej sytuacji. W którymś momencie do szpitala trafia dziewczyna, umierając z powodu nieudanej aborcji; rodzina oskarża o jej śmierć znanego sobie ginekologa.
Dosyć przewidywalny medyczny kryminał, bez szczególnych zalet, ale i pozbawiony większych wad. Zaletą jest wartkość akcji i brak przeładowania terminami medycznymi, mimo akcentowania problematyki aborcyjnej. Dobrze się czyta, niestety szybko też zapomina.
(Ocena: 4/6)

Państwo strachu
Crichton skupił się tu na tematyce ekologicznej i manipulacjach kataklizmami na ziemi, by uzyskać fundusze na działalność organizacji ekologicznych. Gdzieś ginie ktoś związany z badaniami meteorologicznymi czy tylko mający styczność z przestępczą organizacją wykorzystującą modny temat, a główni bohaterowie co chwila narażeni są na śmierć w tajemniczych, trudnych do wyjaśnienia okolicznościach.
Crichton nieźle obnaża mechanizmy polityki kręcącej się wokół ekologii i dużych pieniędzy. Nic nowego, ale można nauczyć się odmiennego spojrzenia na środki przekazu, środowiska opiniotwórcze, specjalistów w wąskich dziedzinach czy po prostu na sposoby manipulowania ludzkimi masami, podatnymi na powierzchowną wiedzę i fragmentaryczne wiadomości serwowane przez massmedia. Zgrabny kryminał polityczno-ekologiczny.
(Ocena: 4/6)

Wschodzące słońce
W nowym biurowcu japońskiego koncernu Nakamoto, podczas przyjęcia z udziałem polityków i znanych osobistości świata nauki i kultury, ginie luksusowa prostytutka. Śledztwo prowadzone jest przy współudziale oficera łącznikowego służb specjalnych, specjalizującego się w tematyce japońskiej, posiadającego rzadki dar dostrzegania tego, co ukryte i przemilczane.
Typowy kryminał z obcą kulturą w tle. Zderzenie wyobrażeń Amerykanów i Japończyków o sobie nawzajem jest powodem nieporozumień prowadzących śledztwo na manowce. Jednocześnie Autor unaocznił problem wolnego, ale nieustannego wykupywania amerykańskich firm i ziemi przez obce koncerny, dwulicowość polityków, dla pieniędzy gotowych wyprzedać swój kraj czy po prostu zbyt mało przewidujących, czym ich działalność może się skończyć. Na takim tle działa samotny (mimo obecności pomocnika) John Connor, który potrafi połączyć fakty i rozgryźć zagadkę, nawet jeśli nie jest w stanie zapobiec kolejnej śmierci.
(Ocena: 4/6)

Andromeda znaczy śmierć
Na Ziemię w pobliżu amerykańskiego miasteczka spada sztuczny satelita. Szybko okazuje się, że prawie wszyscy mieszkańcy umierają – przy życiu zostaje jedynie włóczący się alkoholik i niemowlę. Wojsko ściąga grupę naukowców do zbadania śmiercionośnej zawartości sondy.
Jedna z pierwszych powieści Crichtona jest historią prostą, ale uczącą pokory: wobec świata nieznanego i najbardziej obcego, pochodzącego z bezmiaru kosmosu. To stamtąd przybywa życie, które może pokonać nieodporne nań ludzkie organizmy i od naszego przygotowania zależy, czy poradzimy sobie z nim z małymi czy z dużymi stratami. Sporo jest tu o biologii wirusów i bakterii, o odporności na nie i sposobach radzenia sobie z chorobami, a także o odosobnionych, tajnych laboratoriach, w których waży się los człowieka.
(Ocena: 4,5/6)

Predator / Rój
Rozwój nowych technologii niesie ze sobą wiele pułapek, niektóre z nich są trudne do przewidzenia. Taka niespodzianka spotkała twórców nanorobotów uformowanych w nieoczekiwanie ewoluujący rój, zdolny do reprodukcji i uczenia się, zagrażający w końcu nie tylko mniejszym stworzeniom, ale i ludziom. Na pomoc zostaje wezwany bezrobotny chwilowo programista, Jack Forman, którego świeże spojrzenie na problem ma pomóc w zniszczeniu zagrożenia.
Ciekawe spojrzenie na możliwe drogi rozwoju nanotechnologii. Wartka akcja, nieskomplikowani bohaterowie, kilka niespodziewanych zwrotów akcji i radykalne zakończenie sprawiają, że powieść czyta się szybko i z zainteresowaniem. Niezła rozrywka.
(Ocena: 4,5/6)

26 grudnia 2012

Pirackie zdobycze

Michael Crichton
Pod piracką flagą (Pirate latitudes)
Albatros, 2010
tłum. Danuta Górska

Niemal każdy w młodości zaczytywał się powieściami o dzielnych wojownikach pędzących życie na granicy prawa lub zgoła poza nią. Nie jest to domena jedynie męskiej części zaczytanych. I moje lektury w pewnym okresie zdominowali odważni piraci, za nic mający czyjeś prawo do życia i własności, uparcie dążący do zdobycia bogactw drogą rozboju i rabunku. Ich terenem działania było morze, wyspy i statki, najlepiej należące do kraju od lat żyjącego w nieprzyjaźni z ich ojczyzną, nawet jeżeli tylko formalną lub przybraną. Każdy pretekst jest wszak dobry i wystarczy do uzasadnienia napadu na wrogą jednostkę. Wśród powieści poznanych wówczas na plan pierwszy wysunął się trzyczęściowy cykl Janusza Meissnera Opowieść o korsarzu Janie Martenie. Każdy z tomów trzymał w napięciu i powodował wypieki na twarzy małoletniego dziewczęcia, jakim wtedy byłam, dostarczając mocnych wrażeń i sprawiając, że utkwił w pamięci na dziesiątki lat. Mam w planach powrót do tych powieści, może w przyszłym roku, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście warte były tych emocji, a tymczasem sięgnęłam po nieznaną wcześniej powieść o piratach, napisaną przez Michaela Crichtona. Autora znałam, lubiłam, chociaż bez stawiania na piedestał, i spodziewałam się solidnej porcji rozrywki.
Pod piracką flagą to siedemnastowieczna powieść awanturnicza o piratach Morza Karaibskiego, Anglikach z Port Royal, siedziby angielskiego gubernatora, bazy wypadowej morskich rozbójników, ich domu i rynku pracy zarazem. Stąd wyrusza na korsarską wyprawę Charles Hunter, kapitan slupa „Kasandra”, z załogą dobraną z nieustraszonych i żądnych mamony awanturników, o przydatnych specjalnościach, istotnych z punktu widzenia łupiestwa zdolnościach i nieustającym zapale do walki. Ich celem jest hiszpańska twierdza, nosząca miano niezdobytej, wznosząca się na jednej z wysp karaibskich.
Fabuła jest prosta i przewidywalna, acz wciągająca od pierwszej strony. Tak, jak można się było spodziewać, cel, zdający się trudnym do osiągnięcia, okazuje się najłatwiejszą częścią wyprawy, natomiast kilka nieoczekiwanych przeciwności w postaci Hiszpana Cazalli, czarnego charakteru, mającego do dyspozycji kilkuset żołnierzy, dopada piratów niespodziewanie, w gwałtowny sposób zmniejszając liczbę uprawnionych do podziału zdobyczy. Tło powieści zostało całkiem nieźle, choć, mam wrażenie, nieco zbyt oszczędnie zarysowane, bez nadmiaru szczegółów wprowadzając czytelnika w to, co istotne. Zaletą pisarstwa Crichtona jest przykładanie się do poznania epoki, o której miał pisać. Galerii ciekawych postaci, o sugestywnie zarysowanych charakterach, przewodzi kapitan Hunter, pomysłowy i przedsiębiorczy Anglik z Nowego Świata, umiejący wykorzystać zdolności swoich ludzi i obrócić każdą zapowiedź klęski w spektakularne zwycięstwo. Nieco za duża jest rozmaitość przypadków, nękających bohaterów, bo nie dość, że zadanie, jakie sobie postawili, jest trudne do wykonania, to jeszcze przeszkadzają im Hiszpanie, nie dając spokoju nawet po udanym wypadzie, wściekły sztorm, tubylczy kanibale, kraken, a nawet czarownica. Troszkę tego wszystkiego za dużo, dobrze chociaż, że opisane zostało z dużym wyczuciem dynamiki, dzięki czemu czyta się szybko i w miarę bezboleśnie.
Pod piracką flagą może stanowić uzupełnienie dotychczas poznanych korsarskich powieści i filmów (Piraci Polańskiego, Piraci z Karaibów), chociaż nic odkrywczego nie oferuje i jako całość sprawia lekko niedopracowane wrażenie. Jest jednak całkiem niezłą powieścią akcji, na tyle interesującą, żeby trzymać w napięciu, nieprzeładowaną opisami, operującą krótkimi, treściwymi scenami, niemal gotowymi do wykorzystania w scenariuszu filmowym. Nadaje się dla tych, którzy chcą wrócić na chwilę do świata dziecięcych wyobrażeń, żądnych przygód na kartach ksiąg.
(Ocena: 4,5/6)