Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lit. dziec./młodz.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lit. dziec./młodz.. Pokaż wszystkie posty

31 grudnia 2014

grudzień 2014 – podsumowanie

Ostatni miesiąc obfitego w lektury roku jest też ostatnim miesiącem regularnego prowadzenia bloga. Nie będzie już notek o każdej przeczytanej książce, chociaż nie wykluczam pojawiania się sporadycznych wpisów w postaci bardziej okrojonej. W związku z powyższym rezygnuję też ze wszystkich wyzwań, które wymagają opisywania lektur. Dziękuję za wspólne chwile. :)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

James White, Szpital Kosmiczny (Ocena: 4,5/6)
Robert J. Szmidt, Samotność Anioła Zagłady (Ocena: 5/6)
Robert J. Szmidt, Kroniki jednorożca: Polowanie (Ocena: 4/6)
Robert J. Szmidt, Toy Land (Ocena: 4/6)
Joe Abercrombie, Samo ostrze (Ocena: 5/6)
Joe Abercrombie, Nim zawisną na szubienicy (Ocena: 5/6)
Terry Pratchett, Ostatni bohater (Ocena: 5/6)

Małgorzata Warda, Dziewczynka, która widziała zbyt wiele
Aaron i Ania mają trudne dzieciństwo – ojciec nie żyje, a matka ciągle choruje, w związku z czym mieszkają, czasem po kilka miesięcy, u bliskiej krewnej. Dbająca o nich ciocia jest jednak kobietą wewnętrznie słabą, chociaż na pierwszy rzut oka tego nie widać, i nie potrafi zapewnić dzieciom poczucia bezpieczeństwa. Koszmar dzieciństwa napiętnowanego przemocą wyjdzie na jaw po latach, gdy za późno będzie, by naprawić wszystkie krzywdy.
Poruszająca powieść, ciężka emocjonalnie, o tematyce trudnej do zaakceptowania. Krzywda dziecka porusza każdego wrażliwego człowieka, a przemoc fizyczna połączona z psychiczną, trwająca latami, budzi szczególny sprzeciw i niezgodę na to, co czasem dzieje się za roletami „porządnych” domów. Prosty, trafiający do każdego język, wyrażający uczucia i budujący napięcie sprawia, że trudno się od Dziewczynki... oderwać.
(Ocena: 5/6)

Bogusław Wołoszański, Straceńcy
Kilka spektakularnych akcji komandosów opisanych ze szczegółami: plany, przygotowanie i wykonanie; od kilku akcji podczas II wojny światowej, przez odbijanie jeńców wojennych w Wietnamie, po próbę odbicia zakładników amerykańskich w Teheranie. Misje straceńcze, jakby stworzone dla „parszywej dwunastki”, i dokładnie zaplanowane i przećwiczone, żeby zminimalizować straty i zwiększyć szansę na sukces. Zdobywanie niedostępnych twierdz, przygotowywanie zamachów, mających zmienić układ sił, uwalnianie przetrzymywanych ludzi – walka tocząca się gdzieś na tyłach, w tajemnicy.
Ciekawie opowiedziane zmagania z wrogiem, z dokładnym wprowadzeniem w okoliczności historyczne, militarne i topograficzne. Czasem nawet to wprowadzenie jest zbyt dokładne, np. omówienie typów czołgów, łącznie z ich parametrami bojowymi, dla laika zwyczajnie nużące. Poza tym jednak czyta się Straceńców z zainteresowaniem, jak powieść sensacyjną, czemu sprzyja dynamiczna akcja, brawurowe walki, barwny język Autora i umiejętność budowania napięcia.
(Ocena: 4,5/6)

Julian Stryjkowski, Austeria
W żydowskiej karczmie na skraju miasteczka gdzieś w Galicji gromadzą się uciekający przed okropnościami wojny ludzie. Widmo nadciągających Kozaków wzbudza strach przed śmiercią i przemocą sprawiając, że uciekinierzy garną się do austerii, do życzliwego i serdecznego Taga. I chociaż stary karczmarz nie jest zdolny uchronić nikogo przed zbrojną tłuszczą, to daje zagubionym chwile wytchnienia, napełniając otuchą i nadzieją.
Krótka powieść, ale czyta się ją trochę ciężko. Sceny wydają się przedstawione nieco chaotycznie, zmieniają się jak sytuacja na wojnie. Bardziej spójne są wspomnienia z dawnych lat, tradycje czy przypowieści. Bohaterowie są zróżnicowani, z każdej warstwy społecznej, bogaci i biedni, bardziej i mniej światli – ale teraz łączy ich lęk przed nieznaną przyszłością. Większe wrażenie jednak zrobił na mnie niegdyś film, oglądany przed laty ciągle tkwi gdzieś w pamięci.
(Ocena: 3,5/6)

Jodi Picoult, Krucha jak lód
Wyczekiwane narodziny Willow wiążą się z ogromnym stresem. Dziewczynka cierpi na rzadką, wrodzoną wadę kości. Przez całe życie będzie doznawać licznych złamań, bo niedobór kolagenu powoduje, że jej kości są słabe i kruche. Rodzice poświęcają wszystko, by tylko uczynić życie dziewczynki normalnym, chronią ją, ale pozwalają na aktywność, która nie zaszkodzi. Przystosowanie życia do potrzeb przewlekle chorego nie jest tanie; sfinansowanie tego z jednej pensji stanowi wyczyn, ale nie poddają się i żyją najbardziej normalnie, jak się da. Do czasu, gdy matka dostrzega szansę na zdobycie pieniędzy na lepsze życie dla Willow przez wniesienie oskarżenia o niedobre urodzenie. Problem w tym, że oskarżoną będzie jej najlepsza przyjaciółka, która prowadziła ciążę i nie spostrzegła na czas wady płodu.
Mam mieszane odczucia co do fabuły; pomysł jest bardzo nośny i aktualny, stawiający istotne pytania o sprawy fundamentalne; nad wiek dojrzała Willow rozumie, co się wokół dzieje i reaguje niemal jak osoba dorosła. Kontrowersyjna jest jednak dla mnie decyzja o wniesieniu oskarżenia – ten krok wpływa w niszczący sposób na życie dwóch rodzin; zastanawiam się, czy przyjaźń ze strony Charlotte była szczera, bo trudno uwierzyć, że można tak bardzo zranić osobę bliską, nawet w słusznej sprawie, ale właściwie dla pieniędzy. Czyta się powieść jednak dobrze, język jest jędrny, lekki i wciągający, akcja posuwa się w miarę szybko. Ciekawe spojrzenie na niepełnosprawność i aborcję.
(Ocena: 5/6)

Jeffrey Archer, Synowie fortuny
Rozdzielone po urodzeniu bliźniaki trafiają do dwóch różnych rodzin. Nat wychowuje się z biologicznymi rodzicami, a Peter, pod imieniem Andrew, z inną rodziną, przekonaną, że jest on ich synem. Zamiana była możliwa dzięki szybkiej reakcji opiekunki zmarłego niedługo po urodzeniu chłopca. Bracia dorastają niedaleko siebie, chodzą do pobliskich szkół, potem uczelni, mijają się co i rusz nie wiedząc o swoim pokrewieństwie; osiągają sukcesy szkolne i zawodowe, żenią się, płodzą dzieci, robią kariery. Do czasu, gdy los zetknie ich bezpośrednio w trudnej chwili – wtedy pomagają sobie, jakby coś ich do siebie ciągnęło.
Historia opisana jest w miarę dokładnie, ale pobieżnie, bez wgłębiania się w emocje. Sucha relacja nie ułatwia identyfikacji z bohaterami, a powierzchowny opis sprawia, że ich losy są czytelnikowi obojętne. W zasadzie czeka się tylko na moment, w którym ktoś się zorientuje, że są braćmi. Można przeczytać, ale nie należy sie spodziewać fajerwerków, ot, niezła powieść na zimowy wieczór.
(Ocena: 4,5/6)

Jojo Moyes, Zanim się pojawiłeś
Z pozoru zwyczajna opowieść o codziennych kłopotach, szukaniu pracy, nieuregulowanych stosunkach z chłopakiem, całym takim sennym trwaniu w małym miasteczku, przeradza się w mocną, wysysającą emocjonalnie historię o najważniejszych wartościach, o samej istocie życia. Louisa Clark zatrudnia się jako opiekunka niepełnosprawnego mężczyzny, traktując pracę jako coś tymczasowego, co trzeba przetrwać i po jakimś czasie zapomnieć. Jej podejście zmienia się, gdy przypadkiem słyszy o planach chorego Willa. Również Will sprawi, że jej życie nabierze rumieńców, budząc ją do aktywności, pokazując, że można być kimś innym, wykorzystywać naturalne zdolności, rozwijać się i poznawać świat.
Bardzo dobra powieść o najważniejszych rzeczach, prawie do samostanowienia i wolności wyboru, szacunku dla bliźniego i miłości, wykraczającej poza codzienność. Ładnie napisana, wzbudzająca emocje, niepozostawiająca czytelnika obojętnym. Warto.
(Ocena: 5/6)

Jeffrey Archer, Złodziejski honor
Na zlecenie Saddama Husseina z amerykańskiego archiwum zostaje wykradziony oryginał Deklaracji Niepodległości. Ma on być wykorzystany, by na oczach świata upokorzyć Amerykanów. W tym samym czasie izraelska agentka, Hanna, poznaje profesora z Yale, Scotta Bradleya, związanego z CIA. Akcja odzyskiwania Deklaracji przybierze nieoczekiwany obrót.
Typowa sensacja spod znaku Jamesa Bonda: trochę roboty szpiegowskiej, nieco przebieranek i udawania kogoś innego, garść miłości i nieoczekiwana pointa. Wszystko opisane wartko, bez zbędnych szczegółów, z naciskiem na przygodę i niebezpieczeństwo. Czyta się dobrze i szybko zapomina treść.
(Ocena: 4,5/6)

Johan Huizinga, Jesień średniowiecza
Jesień średniowiecza to panorama dziejów Europy u schyłku wieków średnich, ze szczególnym uwzględnieniem zachodnich krajów, Francji i Holandii; obraz kultury i sztuki, zwyczajów, religii i tradycji, wykluwających się z pogaństwa, a przetworzonych przez kościół, ceremonii i mentalności ludzi epoki; omówione jest również kilka ważniejszych postaci XIV i XV wieku, mających wpływ na postrzeganie średniowiecza w czasach późniejszych. Autor odsłania mechanizmy, jakie wytworzyły świat kultury zachodnioeuropejskiej i podstawy społeczne, umożliwiające ewolucję w kierunku dzisiejszych stosunków.
Świetnie napisana książka, pokazująca, że w dziejach kultury i społeczeństwa nie da się ściśle rozgraniczyć epok, przejście zawsze jest bardziej płynne i słabiej zauważalne dla ówcześnie żyjących, a nawet dla nas, po setkach lat. Pewne aspekty życia zmieniały się szybciej, inne wolniej, niektórzy ludzie wyprzedzali swoją epokę, inni zostawali daleko w tyle jeszcze w następnych wiekach. Warto przeczytać, by w miarę bezboleśnie zmienić swoje wyobrażenia, ukształtowane w szkole, uelastycznić poglądy i znieść wydumane granice.
(Ocena: 5/6)

Joanne Harris, Czekolada
Do miasteczka gdzieś na francuskiej prowincji przybywa Vianne, młoda kobieta, potrafiąca czynić to, co zapomniane, z córką Anouk; otwierają tu sklep z czekoladą. Nowe twarze przynoszą nowe zwyczaje, podmuch świeżości, nieznanej w zakurzonej parafii, kierowanej przez apodyktycznego księdza, ma siłę huraganu, mogącego wymieść nawet całkiem spore śmieci.
Bardzo dobra powieść, według której nakręcono równie dobry film (zmieniając co nieco w fabule, ale pozostawiając główną myśl), skłaniająca do zadumy nad ludzkimi wyborami i motywacją, popychającą do działania nie zawsze zgodnego z rozsądkiem i obiektywnie pojętym dobrem. Warto czasem wrócić do pachnącego czekoladą Lansquenet.
(Ocena: 5/6)

Władysław Jan Grabski, Rapsodia świdnicka
Powieść historyczna z XIV wieku, opowiadająca o rodzinie Kordalów, mieszkających nieopodal Świdnicy, na tle wydarzeń kluczowych dla tego okresu i miejsca, dla Śląska oddalającego się od Polski i ciążącego ku Czechom i Niemcom. Maryna, była dwórka księżnej świdnickiej, i Andrzej, kowal książęcy, żyją spokojnie w cieniu miasta, mnożąc bogactwa i płodząc kolejne dzieci, pozostając w ścisłych kontaktach z Piastami śląskimi, wychowując ich córkę, doradzając i pomagając w wyborach. Codzienność nie zawsze jest prosta i sielska, czasem wymaga zaciskania zębów, niekiedy rodzi lęk o najbliższych i trwogę o przyszłość, gdy nadchodzi zaraza czy wojna. Ale oparcie, jakie dają sobie nawzajem Kordalowie, pozwala przetrwać nawet w obliczu śmierci i nieszczęścia.
Powieść o Śląsku na rozdrożu, o czasach, gdy lawirowanie między potężniejszymi sąsiadami decydowało o istnieniu księstwa, gdy zmieniały się granice, umierali następcy tronu, a księżniczki wychowywały się w chłopskich chatach, czerpiąc mądrość z prostoty i siłę z miłości. Niezła, chociaż chwilami nieco rozwlekła opowieść, ale urokliwa, pozostająca w pamięci.
(Ocena: 4,5/6)

Józef Hen, Bitwa o Kozi Dwór
Dwie grupy chłopców z sąsiednich ulic rywalizują o miejsce do gry w piłkę nożną, tocząc spór i bitwę o kawałek pola zwany Kozim Dworem. W ruch idą kamienie i kije, podczas gdy pożyczona na tydzień piłka czeka na prawdziwą grę.
Sympatyczna, krótka powieść dla młodszych czytelników, wprowadzająca w świat chłopięcych fascynacji, ale i pełna przedwojennego kolorytu warszawskich przedmieść, wiszącej nad głowami groźby wojny, rodzącego się poczucia świadomości klasowej wśród rzemieślników, codziennej biedy i wiązania końca z końcem. Powrót do czasów, po których został ślad już tylko na papierze.
(Ocena: 4/6)

Małgorzata Musierowicz, Wnuczka do orzechów
Tym razem Autorka zabiera czytelników na wieś, gdzie w chatce z dwiema babciami żyje sobie jasnowłosa Dorota, dziewoja zdrowa i radosna, pracowita i odpowiedzialna, czerpiąca z życia wszystko, co dobre. Jej codzienność zmieni się po spotkaniu kontuzjowanej Idy, poznaniu Ignacego Grzegorza, a potem Józefa Pałysa.
Długo wyczekiwana powieść ze świata Borejków i ich znajomych nie zawodzi. Mimo pewnych niedoskonałości, jak jej poprzedniczki potrafi zauroczyć i sprawić, że trudno się od niej oderwać. Przyjemne chwile spędzone w sielskiej scenerii.
(Ocena: 4,5/6)

Krzysztof Spadło, Skazaniec: Z bestią w sercu
Mocna powieść o życiu w więzieniu. Młody, 22-letni mężczyzna, opowiada o swoich losach w zakładzie karnym we Wronkach. Skazany na dożywocie, bez szans na wyjście na wolność, musi nauczyć się żyć w zamkniętej społeczności, wśród brutalnych, nieżyczliwych przeważnie ludzi. Dobrze pokazany światek przestępców, którym powinęła się noga, ale i ofiar systemu bądź zwykłego pecha, konieczność lawirowania między zazdrosnymi więźniami i podejrzliwymi strażnikami, między zawiścią i zwykłą ludzką dobrocią. Tu także, jak po drugiej stronie murów, przydają się różne umiejętności, w cenie są uzdolnienia, które pomagają lżej pracować i ułatwiają załatwianie spraw pozornie niemożliwych do zrealizowania.
Druga część wspomnień więziennych, równie dobra jak pierwsza. Tylko jakoś często nasuwały mi się skojarzenia ze Skazanymi na Shawshank, jakby podobne szczegóły, motywy, a może tylko myśli. Niemniej warto.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Szczypiorski, Msza za miasto Arras
Kanwą powieści są autentyczne wydarzenia, mające miejsce w średniowiecznym Arras: pogrom Żydów, oskarżenia o czary i herezję, zaraza i izolacja miasta. Opowiedziane przez jednego z mieszkańców, te trudne dni ukazują prawdziwe oblicze skomplikowanej natury homo sapiens. Wiara, bliska szaleństwu, zabobon, niepozwalający spojrzeć szerzej i z innej perspektywy, władza, która deprawuje, nepotyzm i kumoterstwo – wszystko to jest obecne w mieście Arras i wychodzi z ukrycia w czasach pełnych lęku.
Warta powtórzenia powieść.
(Ocena: 5/6)

Joseph Conrad, Amy Foster
Główny bohater, tajemniczy młody mężczyzna, zostaje wyrzucony przez morze na brzeg angielskiego miasteczka. Odpychany przez miejscowych znajduje oparcie w Amy Foster, z którą żeni się i wychowuje syna. Jednak na zawsze pozostaje obcym i tajemniczym, nie do końca rozumianym nawet przez Amy, co przyczyni się do jego zguby.
Krótkie opowiadanie, pełne emocji i przejawów ludzkiej niechęci do innego, obcego, nieznanego, opowiadanie mroczne i ponure, prowadzące do tragicznego finału. Ot, ciemna strona człowieczych charakterów nakreślona świetnym piórem Conrada.
(Ocena: 4,5/6)


● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 22/302
Powtórki: 3 (Harris, White, Szczypiorski)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 6 (Abercrombie, Harris, White, Musierowicz, Pratchett, Spadło)
Autorzy polscy: 11 (Warda, Wołoszański, Stryjkowski, Grabski, Hen, Szmidt x 3, Musierowicz, Spadło, Szczypiorski)
Autorzy obcy: 11 (Picoult, Archer x 2, Moyes, Abercrombie x 2, Huizinga, Harris, White, Pratchett, Conrad)
Średnia ocen: 4,63

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 0
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 3[2]/76[101]/31
Wyczekane – 1 (Pratchett)
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 16 (J: Stryjkowski, Picoult, Archer x 2, Moyes, Abercrombie x 2, Huizinga, Harris, Grabski, White, Hen, Szmidt x 3, Conrad)
Czytam fantastykę – 7 (White, Pratchett, Szmidt x 3, Abercrombie x 2)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi III – 11 (Warda, Wołoszański, Stryjkowski, Grabski, Hen, Szmidt x 3, Musierowicz, Spadło, Szczypiorski)

30 listopada 2014

listopad 2014 – podsumowanie

Sporo literatury polskiej, garść dawno czekającej na półce, niezła średnia ocen. Owocny miesiąc.
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Paweł Jasienica, Rzeczpospolita Obojga Narodów (Ocena: 5/6)
Paweł Jasienica, Polska anarchia (Ocena: 4/6)

Karol Bunsch, Olimpias (Ocena: 5/6)
Karol Bunsch, Parmenion (Ocena: 5/6)
Karol Bunsch, Aleksander (Ocena: 5/6)

Sławomir Mrożek, Śmierć porucznika
Walka na reducie miała być ostatnią w życiu Orsona – tak napisał poeta. Jednak dzielny porucznik przeżył, na przekór sławie i historii, obalając mit bohaterstwa, swoim życiem brużdżąc przyszłym pokoleniom, sprawiając kłopot narzeczonej Zosi i niedoszłemu teściowi, który nie umiał pogodzić się z ruiną wyobrażeń. Po latach przyzywa ducha poety, wyrzucając mu swoje zmarnowane życie.
Świetna groteska wykorzystująca motywy z utworów i życia Adama Mickiewicza, odbrązawiająca wieszcza i obnażająca metody stosowane przez literaturę, przetwarzającą rzeczywistość i przykrawającą ją do swoich potrzeb. Obecny w dramacie romantyzm pospołu z fantastyką, ironiczne dialogi, cięte riposty i absurdalne sytuacje, objawiające rzeczywistość w krzywym zwierciadle uświadamiają, że to, co uważamy za oczywiste, niekoniecznie takim jest, a pomniki nie zawsze wznoszone są w uznaniu zasług, ale z innej, doraźnej potrzeby.
(Ocena: 5/6)

Brunonia Barry, Wróżby z koronek
Umiejętność czytania z koronek przechodzi z pokolenia na pokolenie w rodach z Salem. Szczególnie dobrze odczytują koronki kobiety z rodziny Whitneyów, co czasem przynosi im więcej bólu niż są w stanie znieść. Próba poradzenia sobie z tragedią i prowadzenia normalnego życia zostaje dla Towner przerwana z chwilą zaginięcia jej babki i powrotu do domu rodzinnego. W miarę odgrzebywania wspomnień pozornie uporządkowane życie okazuje się złudą, bańką mydlaną, która musi pęknąć pod lada podmuchem.
Początkowo nudnawa opowieść o zawiłościach losu i perypetiach kilku pokoleń kobiet stopniowo przeradza się w magiczną historię, która odkrywa kolejne zaszłości, aż do tego najgłębszego pokładu, gdzie każdy element okazuje się czymś zupełnie innym, a całe życie Towner, oparte na kruchych podstawach, ulega przewróceniu. Końcówka zaskakuje i powoduje, że przestaje się żałować czasu poświęconego lekturze.
(Ocena: 4,5/6)

Lois McMaster Bujold, Stan niewolności
Historia sprzed lat, o korporacji, która powołała do życia czworączki – ludzi żyjących w nieważkości, zamiast nóg posiadających dodatkowe ręce, pracujących na swych panów, wychowywanych w niewolności, bez świadomości praw istniejących na świecie i możliwości, jakie ów daje. Pewnego dnia jednak czworączki stają się niepotrzebne i, by nie zginąć, muszą wziąć sprawy w swoje poczwórne ręce.
Ładna historia o poszanowaniu ludzkiej godności, akceptacji inności, tolerancji i człowieczeństwie. O godnym życiu ze świadomością, że zrobiło się to, co zrobić należało. Oprócz słusznych idei jest tu wartka akcja, dobry warsztat i ciekawa przygoda, z pomysłami pojawiającymi się w miarę potrzeb, z wiedzą i inteligencją wykorzystywanymi w służbie ludzkości. Dobre uzupełnienie cyklu barrayarskiego.
(Ocena: 4,5/6)

Stefan Bachmann, Dziwni
Bartholomew i Hattie są dziećmi półkrwi – ich matka należy do rasy ludzkiej, ojciec do feyrów. Jako odmieńcy są nieakceptowani przez obie strony, wynaturzone i złe, gnębieni i zabijani. Znalazł się jednak ktoś, dla kogo mogą być użyteczni w powrocie do starych czasów, dobrych dla prawdziwych magicznych istot. Tak jak poprzednich dziewięcioro dzieci, których ciała znaleziono w wodach Tamizy.
Całkiem niezły debiut młodocianego autora. Mimo pewnych zapożyczeń pomysłów z literatury, która odniosła sukces, z Harrym Potterem na czele, jest tu dostatecznie dużo nowatorstwa, by czytać z zainteresowaniem. Bujna wyobraźnia i zaskakująco dobry, jak na wiek autora, warsztat wystarczają do stworzenia zgrabnej historii, pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji, złożonych bohaterów i wciągającej intrygi, która zaciekawi młodego czytelnika. Otwarte zakończenie sugeruje, że nastąpi ciąg dalszy.
(Ocena: 4,5/6)

Wojciech Bauer, Spowiednik rzeczy
Małe, senne miasteczko gdzieś pod Sandomierzem, z ludźmi przepędzającymi swe życie na codzienności żmudnej czy ciekawej, chłonącymi okoliczne barwy, dźwięki i zapachy; pisarz, który przestał pisać, może chwilowo, a może emerytalnie; malarz, który, znużony malowaniem uroczych krajobrazów, zaczyna otoczenie przetwarzać podwójnie, by uczynić je bardziej interesującym; były prezes banku, obecnie na emeryturze. Ci spotykają się co i raz w miejscowej restauracji na wódeczce z tymbalikiem bądź obiedzie ze schabowym w roli głównej, wymieniając uwagi o tym, co inspirującego się wydarzyło, w okolicy zaszło czy w kulturze zadziało. Leniwie i swojsko: „odbieram wszystkie te symptomy powolnego rytmu, z jakim toczy się życie w Kleofasowie przez czas i przestrzeń, ale widzę to trochę niewyraźnie, matowo, nieostro, jak przez brudny obiektyw aparatu”.
Bardzo ciekawy obraz małomiasteczkowego spokoju, tak niepodobny do królujących teraz powieści o ucieczce od gwaru miejskiego i powrocie do natury na wsi obecnej. Napisane ze znajomością człowieczych losów, z przemyśleniami wartymi posłania w świat, przy użyciu dobrego warsztatu i z wyczuciem i smakiem. Narzucają się skojarzenia z Proustem i jego leniwą narracją, kunsztownymi zdaniami podkreślone, a treść niosące istotną. Jest tu i borykanie się z kryzysem twórczym, ale i, mam wrażenie, przymrużone do czytelnika oko, żart ukryty, na który łatwo się złapać – to pisanie w imieniu rzeczy, takie ładne i zgrabne. Warto, nawet bardzo.
(Ocena: 5/6)

Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz
O czym jest Pan Tadeusz wie każdy, kto przetrwał polską szkołę. Stopień znudzenia naszą narodową epopeją jest proporcjonalny do liczby lekcji, na których ją omawiano, a gdzieniegdzie nawet „przerabiano”. Nic dziwnego więc, że mało kto sięga po owo dzieło ponownie, w wieku dojrzałym, by poznać to, co tak naprawdę umknęło za czasów pacholęcych. Do niedawna sądziłam, że i ja pozostanę w tym gronie, ale na szczęście zdarzyło się inaczej, dzięki czemu wysłuchałam audiobooka – z dużą przyjemnością.
Czytana przez Tomasza Czarneckiego epopeja staje się dynamiczną, pełną akcji opowieścią przygodową, o charakternych, pełnych pragnień ludziach, i czasach trudnych, ale i nadzieję niosących. Rytm trzynastozgłoskowca tylko pomaga w odbiorze, narzucając tempo czytania, dodając kolorytu i ekspresji. Bardzo przyjemny powrót do nielubianej lektury.
(Ocena: 5/6)

Jean-Dominique Bauby, Skafander i motyl
Aktywny dotychczas mężczyzna, ojciec dwójki dzieci, redaktor znanego magazynu, doznaje wylewu, po którym zapada w śpiączkę. Budzi się sparaliżowany, a jedyną częścią ciała, przy pomocy której może komunikować się ze światem, jest lewa powieka. Leży w szpitalu, wegetuje z dnia na dzień, dyktując swoje myśli przy pomocy pomysłowej metody – by wydać je potem jako wspomnienia człowieka na skraju życia.
Spodziewałam się po tej książce więcej. Za mało w niej emocji, a ta odrobina, jaką można dostrzec, chowa się pod zwykłymi opisami zdarzeń. Wiem, że trudno było żyć w takim stanie, jeszcze trudniej pisać, ale jednak brakuje mi tu czegoś ekspresywnego, co przykułoby uwagę na dłużej.
(Ocena: 4/6)

Bolesław Mrówczyński, Plama na Złotej Puszczy
Letni obóz harcerzy w lasach na Mazurach jest doskonałą szkołą radzenia sobie w naturalnym środowisku, nie zawsze sprzyjającym spokojnemu życiu. Zwłaszcza gdy co i raz lasy płoną, a po okolicy chodzą tajemnicze indywidua, wyjące po nocach i zostawiające dziwne ślady. Tropieniem podpalaczy i nieznanych złoczyńców zajmują się chłopcy z zastępu Czajek, w międzyczasie prowadząc normalne obozowe życie i pomagając okolicznej ludności w pracach w polu i zagrodzie.
Harcerstwo ukazane jest jako idealna szkoła przygotowująca do życia godnego, pełnego empatii i niesienia pomocy potrzebującym, propagująca prawość i patriotyzm, zrozumienie problemów mieszanej ludności, tej rdzennej z Mazur i tej napływowej, która po wojnie osiadła w krainie jezior. W roku 1954 sporo było między mieszkańcami tarć, niesprawiedliwości i szykan – harcerze doskonale potrafili zintegrować wieś, nauczyć wzajemnego szacunku tych, którzy dotąd mieli Mazurów za gorszy gatunek ludzi. Ładna opowieść.
(Ocena: 4,5/6)

Bohdan Petecki, Królowa Kosmosu
Na placówkę badawczą na komecie, zajmującą się obserwacją tajemniczych purchawek, przybywają dzieci pracujących tam naukowców. Radek, Baś, Anik i Nik trafiają na moment niespodziewanej katastrofy, z powodu której system bezpieczeństwa wyrzuca ich ze stacji na komecie w przestrzeń kosmiczną i kieruje do bazy. Ciekawe dzieci poznają tajemnice, których się nie spodziewały, i pomagają w rozwiązaniu zawiłej sytuacji, ucząc się przy okazji i obserwując relacje dorosłych.
Bardzo optymistyczna powieść dla dzieci i młodzieży, szerząca wiarę w moc dobra tkwiącego w człowieku, w naprawę błędów i ostateczną szczerość, która popłaca – zło karze się samo, naprawia błędy i czyni zadość krzywdom, a nawet ratuje życie, które wcześniej naraziło. Do tego dochodzi pierwsze młodzieńcze zauroczenie, nieśmiałe spojrzenia, odwaga w imię rodzącego się uczucia i wariackie przygody w przestrzeni kosmicznej – obcej i fascynującej. Świetna przygodówka, pełna emocji, dla młodszych czytelników, a i starszym się spodoba.
(Ocena: 4,5/6)
„Czy to nie bajka, że potrafiliśmy pokonać wszystkie kłopoty, od których roiła się nasza ziemska historia, zlikwidować choroby, głód, granice i uczynić z mieszkańców Ziemi jedną wielką rodzinę? Czy to nie bajka, że ludzie umieli budować wciąż doskonalsze maszyny, a równocześnie pisać wiersze, malować, komponować symfonie i wymyślać cudowne historie o śpiących królewnach, dobrych wróżkach, Kopciuszkach i Czerwonych Kapturkach? Czy to nie bajka, że są bajki?”

Marc Buhl, Raszida, albo bieg do źródeł Nilu
Człowiekowi doznającemu ciągłego przymusu przebierania nogami trudno usiedzieć w miejscu. Najpierw w szkolnej ławce, potem na statku, wreszcie w dorosłym życiu ten przymus gna Mensena Ernsta po świecie w poszukiwaniu tożsamości i korzeni; przemierzając Europę w tajnych zadaniach marzy o podróży do Afryki, obsesyjnie dąży do zbadania źródeł Nilu. Kolejne kraje, poznawane w miarę upływu czasu, nie przynoszą ukojenia, aż dotrze do Egiptu. Podobnie kolejne kobiety – do spotkania Raszidy i tragicznego z nią rozstania.
Niepokój człowieka, który nigdzie nie czuje się u siebie, wszędzie obcy, na różne sposoby wykorzystywany, szukający czegoś, co przywiąże go do ziemi, do którejś społeczności, angażujący się w cudze sprawy, poświęcający im życie, bez przekonania i wewnętrznej potrzeby, daleki i zagubiony wśród ludzi. Dużo emocji, ale i rozterek, zabijania czasu, odsuwania decyzji przez bieganie, pozorne dążenie coraz dalej i dalej. Ciekawa powieść, chociaż chwilami nużąca.
(Ocena: 4/6)

Tadeusz Boy-Żeleński, Marysieńka Sobieska
Życie Marii Kazimiery d’Arquien, żony Jana III Sobieskiego, królowej Polski, pokazał Boy na podstawie listów pisanych latami przez czułych, zdawałoby się, kochanków. Wyłania się z nich obraz kobiety, której trudno zaangażować się w związek, traktującej mężczyzn jako środek do własnej wygody i wspinania się wyżej w hierarchii arystokratycznej, powierzchownej i trzpiotowatej, kierującej się pozorem, ale i rozsądnej, gdy może odnieść korzyść, manipulującej ludźmi każdego stanu. Droga schodzenia się Marysieńki z Sobieskim przypomina trochę taniec czapli z żurawiem z wiersza Brzechwy – najpierw ona chciała, potem się opierała, potem znowu zobaczyła korzyść w związku z królem itd. Sobieski też został nieco odbrązowiony: nie ujmując jego zasług pokazał Boy człowieka zwykłego, przeciętnego w swojej epoce, uwikłanego w gierki polityczne, zależnego od popleczników i cichej gry dyplomatycznej, ale i wybitnego dowódcę, potrafiącego podejmować szybkie decyzje i dokonywać czynów na miarę Europy.
Chyba spodziewałam się po tej powieści zbyt wiele, bo jestem rozczarowana. Narracja mnie nie porwała, fakty, owszem, ciekawe, ale podane jakby obojętnie, bez zaangażowania, nie wzbudzają emocji, jakich się spodziewałam. Znacznie ciekawiej wypadły postaci tej epoki, mimo że może nie całkiem zgodnie z prawdą, trochę idealistycznie opisane przez Korkozowicza w Ostatnim zwycięzcy.
(Ocena: 4/6)

Ray Bradbury, 451 stopni Fahrenheita
Świat przyszłości, jedna z możliwych dróg rozwoju ludzkości – bardzo smutna perspektywa i ostrzeżenie zarazem. Czytanie książek jest zabronione, dzieła, na których teraz poznajemy twórczość uznanych autorów, są palone przez strażaków, a niepoprawni użytkownicy słowa pisanego traktowani jak chorzy. Odbiór rzeczywistości jest powierzchowny, a poddający się mu ludzie nie potrafią nic stworzyć, są tylko konsumentami płytkiej kultury. Czasem jednak ktoś budzi się z letargu, w jaki wpędziła go manipulacja słowem, i próbuje otrząsnąć się z niestrawnej papki, przeczytać coś, ukryć książkę – ciekawość człowieka jest trudna do zabicia.
Jedna z lepszych powieści SF, przedstawiająca świat, w jakim nie chciałby żyć żaden mol książkowy. Opisy rzeczywistości i działań Guya Montaga są dosyć suche, ale mimo to przejmujące, budzące sprzeciw, niezgodę na coś tak strasznego jak dobrowolne odrzucenie dorobku tysiącleci, pozbawienie się podniet wyobraźni i spalanie przyszłości. Warto powtórzyć co jakiś czas.
(Ocena: 6/6)

Stephen King, Wiatr przez dziurkę od klucza
Udana opowieść ze świata, po którym wędruje Roland z przyjaciółmi. W drodze do Calla zatrzymuje ich lododmuch, przed którym muszą się schronić i przetrwać jakoś niesprzyjającą pogodę. Przerwa w podróży staje się dobrą okazją do snucia wspomnień z młodości rewolwerowca, który wplata w nią również baśń z dzieciństwa. Dużo pozytywnych przesłań i nawiązań literackich, czyli to, co lubię.
Powieść należy do cyklu o Mrocznej Wieży, wpasowując się czasem akcji w sam jego środek. Mimo twierdzeń Autora, że można ją czytać niezależnie od reszty uważam, że lepiej znać cztery części przygód ka-tet Rolanda zanim sięgnie się po Wiatr... Liczne nawiązania do wcześniejszych wydarzeń sprawią, że lektura będzie bardziej satysfakcjonująca.
(Ocena: 4,5/6)

Małgorzata Warda, Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Niedługo po przeprowadzce rodziny do Gdyni znika siedmioletnia Sara. Poszukiwania nie przynoszą rezultatu. Dwadzieścia lat później jej starsza siostra Lena ciągle czeka na jakikolwiek znak, że Sara żyje. Jednocześnie w Paryżu Agnieszka Kopecka, która zdobywa sławę piosenkarki, odkrywa, że prawdopodobnie została porwana. Losy Leny i Agnieszki przeplatają się, stykają kilkakrotnie na przestrzeni lat, by znaleźć nieoczekiwany finał.
Trzymająca w napięciu powieść o tragediach porwanych dzieci i ich rodzin, o bezsilności i nadziei, tlącej się przez lata, aż do uzyskania pewności, że zaginione dziecko żyje bądź nie. Niemożność poradzenia sobie z osamotnieniem wpływa na życiowe wybory, na decyzje brzemienne w skutki, na chęć szukania i jednocześnie ucieczki od koszmaru niepewności. Bardzo dobra lektura, w której to, co wydawało się pewne, okazuje się ułudą, a nieprawdopodobne przeradza w możliwe. Dla wrażliwych na krzywdę niewinnych.
(Ocena: 5/6)

Ewa Nowacka, Rok trzech cezarów
I wiek n.e., po śmierci Nerona w Rzymie sięgnął po władzę Serwiusz Sulpicjusz Galba. Kilka miesięcy potem Galba zginął z rąk siepaczy Marka Sylwiusza Othona, który z kolei został pozbawiony tytułu przez Lucjusza Witeliusza, wybranego przez legiony z Germanii, i popełnił samobójstwo. Burzliwy rok opisany jest w listach ówczesnych ludzi, zarówno tych znaczących, jak i przeciętnych mieszkańców, pokazując życie w niepewnych czasach szybkich zmian.
Nieco ciężka lektura, ale może częściową winę za taki jej odbiór ponosi moja niechęć do wspomnień, listów i tym podobnych. Wolę jednak fabułę przedstawioną zwyczajnie, z pozycji wszystkowiedzącego narratora. Chociaż luki w wydarzeniach, których trzeba się domyślać, spowodowane brakiem fragmentów listów, są dosyć inspirujące i skłaniające do rozważań. Przyciąga również żywa akcja i dobry warsztat Autorki (Rok trzech cezarów jest jej debiutem).
(Ocena: 4/6)

Bohdan Petecki, Tu Alauda z Planety Trzeciej
Wyjazd na wakacje do Górka wydawał się początkowo niezbyt atrakcyjny. Nieoczekiwana wizyta kosmitów, ukazujących się nad jeziorem i przemawiających do ludności licznie zgromadzonej i żądnej sensacji, sprawia, że pobyt na letnisku staje się wyjątkowo ciekawy i obfitujący w niebezpieczeństwa. Kosmici nie są zadowoleni z tego, co widzą na Ziemi – nie podobają im się działania ludzi, wytwarzanie broni, walki, produkowanie śmieci, brak dbałości o otoczenie i życzliwości dla bliźnich, czemu dają wyraz w okazyjnych pogadankach. Czy jednak słowa Alaudy sprawią, że człowiek, jako istota myśląca, naprawdę zacznie myśleć?
Sympatyczna powieść dla młodszej młodzieży o świecie, w którym ideały humanistyczne nie są powszechnie znane, a o pokój ciągle jeszcze trzeba walczyć, zaszczepiając przekonania pacyfistyczne i ekologiczne. Są to dążenia ze wszech miar słuszne, czy jednak należy upowszechniać je środkami niezbyt praworządnymi, byle osiągnąć cel? Petecki stawia młodemu czytelnikowi pytania o sprawy istotne dla ludzkości, ubierając je w formę przystępną i atrakcyjną, dorzucając szczyptę niebezpieczeństw, sensacji i nawet rodzącej się miłości.
(Ocena: 4,5/6)

Bogusław Wołoszański, Twierdza szyfrów
Pod koniec II wojny światowej na Dolnym Śląsku rozgrywa się ostateczna walka o zdobycze naukowe Niemców, będące wojenną spuścizną o znaczeniu politycznym, mające wpływ na przyszłość świata. Armia szpiegów, i tych działających od lat, i uśpionych w oczekiwaniu na tę chwilę, wkracza na arenę wyścigu o tajną broń – Rosjanie próbują przechytrzyć aliantów, którzy nie pozostają im dłużni, wysyłając do Zamku Czocha swojego agenta. W tej grze sił Niemcy próbują ocalić, co się da, by stworzyć podstawy czwartej Rzeszy. Od tego, kto zyska przewagę, zależy przyszły kształt stosunków międzynarodowych.
Dobra powieść, z dynamiczną, rozbudowaną akcją, sięgającą od Śląska po Moskwę i Stany Zjednoczone. Nie brakuje ani akcji, ani mrówczej, pozornie niewiele znaczącej pracy, scen mrożących krew w żyłach i tortur, typowych dla zabawiających się cierpieniem esesmanów. Jest też nadzieja na rychły koniec wojny i ułożenie spokojnego życia przy boku ukochanej – nieśmiało rodzi się uczucie, które będzie musiało przejść próbę rozstania.
(Ocena: 5/6)

Bogusław Wołoszański, Sieć: Ostatni bastion SS
Koniec wojny – Niemcy usiłują zachować część aktywów, koniecznych do odrodzenia Rzeszy w nowym miejscu. Przerzucają pieniądze i technologie, ułatwiają wyjazd naukowcom i pozbywają się niewygodnych świadków, ukrywają części maszyn zbyt duże, by dało się je wywieźć, i miejsca, których nie powinni poznać wrogowie. Uciekają przed Rosjanami, wybierając mniejsze zło, czyli oddanie się w ręce zachodnich aliantów, paląc dokumenty i przygotowując się do dalszej walki z widmem komunizmu. W poszukiwaniu śladów działalności organizacji Pająk, utworzonej z rozkazu Himmlera, wraca na Śląsk Martin Jorg. To, co odkryje, będzie miało ogromne znaczenie dla wszystkich zainteresowanych stron.
Druga, po Twierdzy szyfrów, część przygód Jorga vel Tarnowskiego, równie dynamicznie prowadzi czytelnika przez lądy i morza, zahaczając o tajemnice, które miały pozostać w ukryciu, i wyjawiając ponure zamiary grupy ludzi, mających zbyt wybujałe ambicje rządzenia światem. Podoba mi się sposób, w jaki Autor przedstawia historię, przystępnie i zachęcająco, jednocześnie rzucając garść faktów i ubarwiając je atrakcyjną formą. Zdecydowanie warto przeczytać, nie tylko dla poznania kawałka historii II wojny, ale i dla przyjemności czytania dobrze skonstruowanej sensacji.
(Ocena: 4,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 23/280
Powtórki: 5 (Mickiewicz, Bradbury, Trylogia antyczna Bunscha)
Cykle zakończone: 2 (Jan Tarnowski ps. Martin Jorg, Trylogia antyczna Bunscha)
Cykle w trakcie: 1 (Mrówczyński)
Autorzy polscy: 16 (Mrożek, Jasienica x 2, Bauer, Mickiewicz, Mrówczyński, Petecki x 2, Boy-Żeleński, Bunsch x 3, Warda, Nowacka, Wołoszański x 2)
Autorzy obcy: 7 (Barry, Bujold, Bachmann, Bauby, Buhl, Bradbury, King)
Średnia ocen: 4,67

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 5 (Jasienica x 2, Bunsch x 3)
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 7[11]/73[99]/31
Wyczekane – 3 (Jasienica, Bauer, Nowacka)
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 19 (B: Barry, Bujold, Bachmann, Bauby, Buhl, Bradbury, King, Jasienica x 2, Bauer, Mrówczyński, Petecki x 2, Boy-Żeleński, Bunsch x 3, Wołoszański x 2)
Czytam fantastykę – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi III – 16 (Mrożek, Jasienica x 2, Bauer, Mickiewicz, Mrówczyński, Petecki x 2, Boy-Żeleński, Bunsch x 3, Warda, Nowacka, Wołoszański x 2)

30 września 2014

wrzesień 2014 – podsumowanie

Na wrzesień zaplanowałam sobie, żeby czytać książki pasujące do dwóch wyzwań: Z literą w tle i Polacy nie gęsi. Zobaczcie, w jakim stopniu mi się udało. :)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2014”.

● ● ●

Janusz A. Zajdel, Limes inferior (Ocena: 5,5/6)

Janusz A. Zajdel, Paradyzja (Ocena: 5/6)

Antoni Marczyński, Czarci Jar (Ocena: 4/6)

Joe Alex, Powiem wam, jak zginął (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Śmierć mówi w moim imieniu (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Jesteś tylko diabłem (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Cichym ścigałam go lotem (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Zmącony spokój Pani Labiryntu (Ocena: 3,5/6)
Joe Alex, Gdzie przykazań brak dziesięciu (Ocena: 4,5/6)
Joe Alex, Piekło jest we mnie (Ocena: 4/6)
Joe Alex, Cicha jak ostatnie tchnienie (Ocena: 4/6)

Bohdan Petecki, Tylko cisza (Ocena: 5/6)

Agnieszka Turzyniecka, Dziewczynka z balonikami
Młoda Polka, na stałe mieszkająca w Niemczech, nie radzi sobie w życiu. Pomoc znajduje w końcu w szpitalu, na oddziale psychiatrycznym, gdzie leczona jest na depresję. Trudna walka pacjentów o zdrowie umożliwiające normalną egzystencję nie zawsze kończy się sukcesem, co Marlena obserwuje na zmianę z poczuciem fatalizmu i wiarą we własne siły.
Początkowo bardzo ciekawa powieść pod koniec rozczarowuje. Ciężko było mi zaakceptować ostatnią decyzję bohaterki, czułam, że robi krok wstecz, wchodzi w paszczę lwa itp. Ale to jej wybór, pewnie z takim bagażem doświadczeń, jaki niosła od dzieciństwa, nie umiała podjąć innej decyzji. Szkoda. Ale powieść napisana jest sprawnie, z wyczuciem i empatią, dobrze się czyta.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Leszczyński, Zbawcy mórz oraz inne afrykańskie historie
Kilka spojrzeń na Afrykę, biedną i zacofaną, głodną i cierpiącą. RPA, Malawi, Kenia, Ghana, Somalia – tak różne, a jednak mające wiele wspólnego. Inna mentalność, inne wartości, różne podejście do życia, ciała i własności, odmienne zwyczaje – to wszystko opisuje Autor z dużym wyczuciem, jasno i klarownie, prosto, bez ozdobników. Do tego dorzuca analizę przyczyn trudności i niemożności dogonienia tak zwanej cywilizacji Zachodu, historyczne uwarunkowania zacofania i odmienną kulturę, która ma niebagatelny wpływ na dzisiejszą codzienność.
Dobre reportaże, pozwalające na nowe, lepsze spojrzenie na przyczyny głodu i kontrastów, rzucających się w oczy podróżników po Afryce. Warto przeczytać.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Pilipiuk, Oko Jelenia: Droga do Nidaros, Srebrna Łania z Visby, Drewniana twierdza, Pan Wilków, Triumf Lisa Reinicke, Sfera Armilarna
Cykl Oko Jelenia przenosi czytelnika do XVI wieku, do czasów schyłku panowania Hanzy na morzach. Ze współczesnej, ginącej Ziemi przenosi tam kilku bohaterów przybysz z kosmosu, wyznaczając im zadanie odnalezienia tajemniczego Oka Jelenia, czymkolwiek ono jest, a za cerbera wyznaczając im gadającą łasicę. Poszukiwania podejmują Marek, nauczyciel informatyki, i Staszek, nastolatek z Warszawy, a towarzyszy im Helena, dzielna szlachcianka z drugiej połowy XIX wieku, przeistaczająca się chwilami w Esterę, Żydówkę z warszawskiego getta. Bohaterowie snują się po Norwegii i Polsce, pływają, a nawet przechodzą po morzach, ciągle wpadają w jakieś nieprawdopodobne tarapaty, co i raz są odtwarzani przez mechaniczną łasicę, żeby w końcu dotrzeć do tajemniczego artefaktu, tak poszukiwanego przez kosmicznego złodzieja dóbr kultury.
Pomijając sens i prawdopodobieństwo tych zdarzeń, które oparte są na faktach historycznych, jest to całkiem niezłe czytadło, nieodbiegające wiele od jakości pozostałych utworów Wielkiego Grafomana, jak o sobie mówi Autor. Trzeba się tylko przygotować na pewną dawkę bzdur i naiwności, uodpornić na wymuszone dialogi i przymknąć oko na banalność wielu scen – potem już pójdzie raz dwa (bo czyta się to naprawdę szybko). Czysta rozrywka, chociaż nie umniejszam znaczenia Oka Jelenia jako ewentualnego bodźca do poznawania historii Hanzy i okolic, w jakich działała.
(Ocena: t. 1: 4/6, t. 2-6: 4,5/6)

Andrzej Pilipiuk, Carska manierka
Zbiór opowiadań o wspólnym mianowniku – czasy carskie i wschodnie rubieże dawniej i dziś przeplatają się z Nienazwanym, tajemniczym światem, czasem równoległym, dotykają tego, co nie mieści się w racjonalnym rozumie, przetwarzają czas i przestrzeń w sposób pomysłowy i nieoczekiwany.
Sympatyczny zbiorek, przyjemny w czytaniu i interesujący. Plastyczne opisy, ciekawe pomysły pokazane w sposób dostatecznie zajmujący. Jeden z lepszych tomów opowiadań Autora.
(Ocena: 4/6)

Andrzej Perepeczko, Dzika Mrówka pod żaglami, Dzika Mrówka i Jezioro Złotego Lodu
Dwie powieści z pięciotomowego cyklu przygód braci bliźniaków, Marka i Jarka, czyli Dzikiej Mrówki i Jego Brata. W pierwszej Marek zaczyna się fascynować żeglarstwem, robi odpowiedni kurs i pływa jachtem po Bałtyku, zahaczając nawet o Szwecję. W drugiej chłopcy wyruszają na zachodnią półkulę po skarb Inków, pokonując wszelkie możliwe trudności i osiągając cel na koniec uciążliwej wędrówki po niegościnnych Andach.
Sympatyczne czytadła dla młodszej młodzieży, mogące śmiało konkurować z serią o Tomku Szklarskiego. Dużo przygód, sporo informacji podanych przy okazji, opowieści o morzu i jego dzielnych eksploratorach, podane w strawnej formie, łatwo przyswajalnej i ciekawej gawędy. Nie brakuje też pierwszych nastolatkowych zauroczeń płcią piękną, przygód szkolnych, wędrówek po górach, ciężkiej pracy i zabawy. Można pominąć drobne niedociągnięcia czy uproszczenia (jak np. chłopiec z Elbląga odczytujący pismo Inków, z którym żaden specjalista na świecie nie mógł sobie poradzić), całość sprawia bardzo sympatyczne wrażenie.
(Ocena: 4,5/6)

Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Mariola, moje krople...
Prowincjonalny teatr w przeddzień stanu wojennego, czyli listopad i grudzień 1981 roku, gdy na scenę wkracza nie tylko Słowacki czy Fredro, ale i bieżąca polityka w osobach chwilowych decydentów i opozycjonistów. Jest więc i pierwszy sekretarz partii, i proboszcz, i Solidarność, i przebrany hydraulik, a w końcu przybywają nawet smutni panowie. Do tego puste półki w sklepach, towar spod lady, kolejki i zdobywane własnym przemysłem dobra. Taki obraz PRL-u maluje Autorka. Dodam, że bardzo prawdziwy.
Karykaturalne pokazanie ówczesnej sytuacji jest główną zaletą powieści. Przerysowanie postaci, kipiące namiętności, zarówno erotyczne, jak i polityczne, galopujące tempo akcji i nagromadzenie absurdów niczym z filmów Barei sprawiają, że czyta się Mariolę szybko i bez zgrzytów. Problemem dla mnie był tylko czas akcji, o którym czytać nie bardzo lubię. Za to bardzo mi się podoba warsztat pisarski, ładna polszczyzna i sprawność w operowaniu słowem.
(Ocena: 3,5/6)

Małgorzata Gutowska-Adamczyk, Podróż do miasta świateł: Rose de Vallenord
Druga część cyklu o Róży z Wolskich, księżnej de Vallenord, zdolnej malarce uparcie zdobywającej sławę i środki do życia w Paryżu, mieście wyjątkowym dla artystów. Róża maluje i poznaje kolejnych mężczyzn swojego życia, wychowuje przybraną córkę, odnajduje dawnych przyjaciół – wszystko w scenerii Europy dziewiętnastego i początków dwudziestego wieku. Jednocześnie współcześnie Nina prowadzi badania nad życiem i twórczością Róży, trafiając na nowe, ciekawe informacje i interesujących ludzi, śledząc doniesienia o kradzieżach kolejnych obrazów malarki.
Przyjemna lektura. Plastyczne obrazy paryskich środowisk, pełni życia i pragnień ludzie, wyjątkowi bohaterowie dążący do wytyczonego sobie celu, niepoddający się zwątpieniu, walczący o realizację marzeń. I Paryż – miasto jedyne w swoim rodzaju, przyciągające dusze niespokojne, utalentowane, łaknące sławy i pieniędzy. Nostalgicznie pokazane piękno dawnej stolicy mody i dzisiejszego miasta pełnego śladów przeszłości i turystów wydeptujących ścieżki przebrzmiałej historii.
(Ocena: 5/6)

Janusz A. Zajdel, Cała prawda o planecie Ksi; Drugie spojrzenie na planetę Ksi
Grupa osadników wyrusza z Ziemi na podbój nowej planety. Z niewiadomych przyczyn kontakt ich z macierzystą planetą urywa się po dwóch zagadkowych meldunkach. Z Ziemi wyrusza wyprawa mająca wyjaśnić powód milczenia. Dowodzi nią Sloth, pilot dalekich szlaków, wciąż młody, chociaż metrykalnie ma już grubo ponad sto lat, doświadczony dzięki licznym podróżom, umiejący spojrzeć na problem z nietypowej strony. To on właśnie musi zdecydować, na ile wolno będzie członkom ekspedycji ratunkowej zaingerować w porządki nowej kolonii.
Kolejny obraz totalitarnego systemu i smutna wizja ludzkości poddanej wyzyskowi małej grupy sprytnych i przedsiębiorczych, niewahających się przed niczym, by osiągnąć władzę nad współmieszkańcami w imię jakichś wydumanych założeń. Kłamstwa, manipulacje, intrygi to podstawowe narzędzia wyzyskujące strach i słabość przeciętnego człowieka, skłaniające go do podporządkowania się i udawania, że robi to w celu późniejszego zrzucenia jarzma.
Bardzo żałuję, że Autor nie zdołał dokończyć drugiej części. Powstałe już fragmenty pokazują, że byłoby to doskonałym rozwinięciem tak zachęcająco opisanego początku. Zakończona w dość kluczowym momencie powieść daje wiele możliwości dla rozważań o naturze człowieka i prawie do wolności i samostanowienia.
(Ocena: 4,5/6)

Bohdan Petecki, Tysiąc i jeden światów
Bolek wraz z rodziną ma właśnie wakacje i szykuje się do wyjazdu na bezludną grecką wyspę Klio, gdzie zaprosili ich znajomi ojca; niestety choroba babci odwleka termin wyruszenia na upragnione wczasy. Jak na zawołanie Bolek znajduje na balkonie małą, czarną kulkę, która okazuje się automatem z kosmosu, skonstruowanym przez bardziej rozwiniętą cywilizację, a zgubionym na Ziemi przez wypadek ekspedycji badającej życie na różnych planetach. Automat nawiązuje kontakt z Bolkiem, spełniając życzenia chłopca i przenosząc go do alternatywnych rzeczywistości i czasów.
Ładna powieść o możliwych drogach rozwoju istot rozumnych i o ludzkiej ciekawości światów, o marzeniach i pragnieniach, które siedzą w duszy każdego chłopca, o wartości wiedzy i pogłębianiu jej zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, o uniwersalności dążeń do stworzenia lepszego, bezpieczniejszego i bardziej twórczego świata. Dobra dla młodych i starszych.
(Ocena: 4,5/6)

Adam Bahdaj, Gdzie twój dom, Telemachu
Druga, po Telemachu w dżinsach, część przygód Maćka Łańko. Po powrocie do Jerzmanowa zaskakuje go wiadomość, że odnaleziony stryj chce go wziąć do siebie, do nowej rodziny. Maciek decyduje się na zamieszkanie ze stryjem i próbuje ułożyć życie w nowym miejscu, szybko jednak wchodzi w konflikt z lokalnym łobuziakiem, przy aktywnym udziale Krzyśka, pasierba stryja. Zasadnicze poglądy Maćka nie pozwalają mu na podporządkowanie się nieuczciwym kombinacjom młodzieży Błażejowa.
Bahdaj potrafi w przystępny sposób pokazać świat wartości, jaki wart jest propagowania wśród młodzieży. Honor i zgoda z własnymi przekonaniami, nieuleganie przemocy, namowom i modom – to wszystko jest w powieściach o Maćku, współczesnym Telemachu, czekającym na ojca, biologicznego lub nie, ale na pewno takiego, który może być oparciem dla dorastającego chłopca, służyć mu radą i pokazywać, jak żyć, by nie sprzeniewierzyć się sensownym zasadom.
(Ocena: 4,5/6)
„I dobrze, że czytałem tyle ciekawych książek, bo w tych książkach jest dużo mądrości, przede wszystkim jedna przewodnia myśl: nie wolno się poddawać, bo nigdzie nie jest napisane, że gdy ci źle, to tak na zawsze zostanie.” (KAW, 1986, s. 207-208)

Agnieszka Stefańska, Extra vergine
Julia pochodzi z rodziny, której dzieje były nader ciekawe. Jej prababka wyszła za mąż za Jürgena, pruskiego lotnika, którego samolot rozbił się na dachu jej domu. Babka natomiast pokochała w tajemnicy rosyjskiego rewolucjonistę, siostra babki wyszła za żydowskiego pianistę, a brat ożenił się z komunistką. W tym całym galimatiasie najbardziej blado wypada matka Julii, chociaż swoje też przeszła, m.in. w czasie stanu wojennego. Na te wspomnienia nakłada się obraz współczesności, mieszając dawne z obecnym i wpływając na życiowe decyzje.
Sympatyczna saga, krótka wprawdzie, skondensowana do niespełna dwustu stron druku, ale pełna humoru i trafnych, choć oczywistych spostrzeżeń. Dobra lektura na lekki, odpoczynkowy wieczór.
(Ocena: 4/6)

Adam Wajrak, Nuria Selva Fernandez, Kuna za kaloryferem
Krótkie opowieści z życia pośród zwierząt znanego z gazetowych felietonów pasjonata przyrody i jego przyjaciółki. Ta sympatyczna para stworzyła coś w rodzaju szpitala i azylu dla zwierząt chorych, porzuconych, wymagających opieki z powodu przypadków losowych. Żyją razem z bocianami czy innymi ptakami, kunami i wydrą – razem bądź po kolei, wypuszczając zdrowe już osobniki na wolność. Podchodzą ze zrozumieniem do zwierzęcych potrzeb, nawet jeśli te szkodzą sprzętom czy kieszeni opiekującego się nimi człowieka.
Z kartek książki bije ogromne serce, otwarte na nieszczęścia stworzeń, które nie mogłyby sobie poradzić bez pomocy człowieka. A do tego fantastyczny sposób snucia opowieści o sprawach zwyczajnych i codziennych, sposób tak zajmujący, że trudno się oderwać. Bardzo sympatyczna i ciepła lektura.
(Ocena: 5/6)

Andrzej Szczypiorski, Za murami Sodomy
Adwokat w średnim wieku, o ustabilizowanej pozycji rodzinnej i majątkowej, zostaje zatrzymany na kilka dni i przesłuchiwany przez doktora Kramera. Po wypuszczeniu z aresztu wydaje się, że życie wróci do normy, jednak to dopiero początek kłopotów Joachima. Nękany przez Kramera, wyjeżdża w góry, by odpocząć, jednak i tam nie dane mu będzie zaznać spokoju, bo i tam odnajdzie go ręka śledczego i spotęguje poczucie osaczenia, wywołując duchy przeszłości, czyny złe, zepchnięte w niepamięć, i powodując chęć oczyszczenia się z narosłych wyrzutów.
Powieść Szczypiorskiego przywodzi mi na myśl twórczość Bölla i Frischa. Podobnie skupia uwagę na świetnej formie i podobnie skłania do zadumy nad kondycją człowieka, jego wyborami w czas trudny, wojenny, wymagający poświęcenia życia bądź honoru, i nad człowieczeństwem, wystawionym na próbę, której nie każdy zdoła podołać.
(Ocena: 4,5/6)
„Ojczyzna nie jest tam, gdzie przyszliśmy na świat, ale tam, gdzie chcemy być w chwili śmierci.” (SAWW, 1993, s. 153)
„Nawet niepokój sumienia ma jakiś kres, ale przyczyna tego niepokoju nigdy nie ulega zniszczeniu. To, co się zdarzyło, jest silniejsze od człowieka, od jego sumienia, od jego pamięci, bo przecież można zmienić siebie, swoje sumienie i pamięć, ale nie można zmienić tego, co już się zdarzyło.” (s. 202)
„Nie ma nic bardziej okrutnego niż ciekawe czasy. Tylko nudny świat pozwala człowiekowi przejść przez życie w jako tako przyzwoity sposób.” (s. 215)
„Człowiek ma prawo zapomnieć o swoim nieszczęściu, ale nie ma prawa zapomnieć o swojej podłości.” (s. 244)

Andrzej Pilipiuk, Ucieczka, Obce ścieżki, Północne wiatry
Norweski dziennik to zapis przygód czternastoletniego Pawła Koćko vel Tomasza Paczenko, na skutek uderzenia w głowę nieznającego swojej tożsamości, przeszłości i powiązań z otoczeniem. Z powodu bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa zostaje on przerzucony z Polski do Norwegii, by tam, w ukryciu, szpiegowany, zajmować się remontem domu i kontaktami z licznymi przedstawicielami rosyjskich służb i emigracji hołdującej carskim obyczajom. Próby przypomnienia sobie czegoś z dzieciństwa przeplatają się ze wspomnieniami szkolnymi i podrywaniem księżniczek tudzież młodych norweskich panienek. Towarzyszą mu koledzy, chronią jedni, porywają drudzy, przeprowadzają eksperymenty i ogólnie znęcają się fizycznie i psychicznie, ile się da.
Początek nie był obiecujący, ale przemogłam się i dotrwałam do nieco lepszego końca. Miejscami naiwne, naciągane przygody, nadprzyrodzone uzdolnienia bohaterów, brawurowe akcje, nieśmiało rodząca się miłość albo to, co za miłość bierze nastolatek mogą spokojnie posłużyć za kanwę serialu dla młodzieży. Nie ma tu niestety nic wyjątkowego, ale jest w miarę ciekawie, a przede wszystkim rozrywkowo.
(Ocena: t. 1-2: 3,5, t. 3: 4/6)

Bohdan Petecki, Operacja wieczność
Dan jest specjalistą badającym w kosmosie pantomaty, banki danych, gromadzące wiedzę odkrytą przez ludzkość. Po powrocie z badania jednego z pantomatów ujawnia nieprawidłowości w jego działaniu, a przy okazji poznaje zmiany, jakie zaszły na Ziemi podczas jego nieobecności – opracowano sposób przedłużenia ludzkiego życia praktycznie w nieskończoność. Niezgoda na operację wieczność staje się obsesją i głównym motorem działań Dana, stosującego niekonwencjonalne metody, by uświadomić ludziom pułapki tkwiące w jej założeniach.
Szeroko pojęta wolność powinna być niekwestionowanym prawem każdego człowieka. Również wolność podejmowania decyzji dotyczącej życia, jego długości i ewentualnego wskrzeszenia. Niełatwo jednak zrezygnować z życia, gdy pojawia się możliwość odrodzenia po śmierci. Czy jednak jakość tego życia nie ulegnie pomniejszeniu? Czy ludzie będą potrafili rozwijać się, żyjąc w świecie bez ryzyka, czy będą chcieli podejmować działania zmierzające do jakichkolwiek zmian? Nad tymi pytaniami można podumać czytając powieść Peteckiego.
(Ocena: 4,5/6)

Halina Auderska, Jabłko granatu
Toni, jako sześcioletni chłopiec, zostaje porwany przez Niemców i wywieziony w głąb Rzeszy w celu zniemczenia. Uważany za starszego niż jest w istocie, nie radzi sobie dostatecznie dobrze, by zaspokoić żądania Niemców; razem z przyjacielem Jarkiem trafia do obozu, gdzie toczy codzienną walkę o przetrwanie. Po wojnie wraca do kraju i szuka swojej rodziny i znajomych miejsc, by znów wrosnąć w ziemię, z której pochodzi.
Próba powrotu do korzeni po nieudanej germanizacji to główny temat powieści. Rozchwianie psychiczne i nadwyrężone zdrowie są tylko częścią spuścizny, jaka została bohaterowi po tułaczce po obcej ziemi, usilne starania o odszukanie matki i siostry budzą sprzeciw najbliższych, w tym żony, mającej podobne doświadczenia, ale pragnącej o nich zapomnieć. Dobra powieść, budząca emocje i sprzeciw przeciw krzywdzie wyrządzanej najbardziej bezbronnym ludziom – dzieciom.
(Ocena: 3,5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 36/236
Powtórki: 6 (Zajdel x 2, Alex x 4)
Cykle zakończone: 4 (Oko Jelenia, Joe Alex, Telemach, Norweski dziennik)
Cykle w trakcie: 2 (Dzika Mrówka, Podróż do Miasta Świateł)
Autorzy polscy: 36 (Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska)
Autorzy obcy: 0
Średnia ocen: 4,32

Realizacja projektów i wyzwań:
Książki historyczne – 0
Nobliści – 0
Z półki (nowe [z powtórkami]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 7[7]/64[84]/31
Wyczekane – 6 (Leszczyński, Perepeczko x 2, Petecki x 2, Bahdaj)
Wojna i... literatura – 0
Z literą w tle – 36 (A: Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska)
Czytam fantastykę – 3 (Zajdel x 2, Petecki)
Jubileuszowe lektury – 0
Polacy nie gęsi – 36 (Turzyniecka, Pilipiuk x 10, Leszczyński, Perepeczko x 2, Gutowska-Adamczyk x 2, Zajdel x 3, Marczyński, Alex x 8, Petecki x 3, Bahdaj, Stefańska, Wajrak i Selva Fernandez, Szczypiorski, Auderska – 52/384 pkt.)