Robię
te pączki z okazji i bez niej, jak mnie najdzie ochota. Dłużej zachowują
świeżość niż zwykłe, beztwarogowe.
składniki
rozczynu:
●
2 dag drożdży
●
1 łyżka mąki
●
1 łyżeczka cukru
●
1/5 szklanki letniego mleka
pozostałe
składniki:
●
2 szklanki mąki
●
1 jajko
●
2,5 dag miękkiego masła
●
10 dag sera twarogowego
●
2 łyżki śmietany
●
cukier waniliowy (16 g)
●
szczypta soli
●
5 płaskich łyżek cukru (ok. 7 dag)
●
olej do smażenia
●
cukier puder do obtoczenia
sposób
przygotowania:
1.
Wymieszać składniki rozczynu, odstawić do podwojenia objętości.
2.
Twaróg przepuścić przez maszynkę albo rozgnieść porządnie widelcem.
3.
Wszystkie składniki wymieszać z rozczynem, wyrobić. Odstawić do wyrośnięcia.
4.
Zagnieść ponownie, podsypując odrobiną mąki.
5.
Formować kuleczki wielkości orzecha włoskiego, odstawić do podrośnięcia na ok.
pół godziny.
6.
Smażyć na głębokim tłuszczu po kilka naraz (muszą mieć miejsce na swobodne
obracanie). Osączyć na ręczniku papierowym i obtoczyć lub posypać pudrem.
[szklanka
to 250 ml, masło zawsze extra, natomiast mąka, jeśli nie zaznaczyłam inaczej,
to szymanowska typ 480]
Zachęciłaś mnie ;). Nutinko, można je nadziewać, czy raczej nie?
OdpowiedzUsuńMyślę, że można. Jakoś nigdy nie nadziewałam, ale wolę mniejsze niż typowe, cukierniane pączki, a przy takich trudniej z nadzieniem. :)
UsuńJa też lubię malutkie. Mam nowego przydasia, taką tylkę do nadziewania. I coraz większą ochotę spróbować... Może jutro? Dzięki za natchnienie.
OdpowiedzUsuńFajne te pączki, z tym że ja uwielbiam smak nadzienia w pączku więc pewnie musiałabym coś do środka wepchnać ;)
OdpowiedzUsuńMmmm, wyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuń