„Najdoskonalszą formą gry będzie taki show, w którym przegrywający zostanie zabity.” (s. 58) – to motto jednego z rozdziałów Wielkiego marszu (CIA-Books – Svaro, 1992) Stephena Kinga i jednocześnie streszczenie motywu wiodącego.
Grupa stu chłopców wyrusza w śmiertelną drogę, po której muszą maszerować w tempie co najmniej 4 mil na godzinę, do utraty sił. Nagroda jest dla zwycięzcy, a zwycięzca może być tylko jeden, pozostali są eliminowani przy pomocy broni palnej. Zaraz po rozpoczęciu marszu chłopcy unikają poznawania się, jednak wspólna nieprzerwana wędrówka i jej trudy mimowolnie zbliżają ich do siebie. Chociaż pomaganie innym jest działaniem przeciwko sobie, zdarzają się odruchy dobrego serca, podanie ręki, podtrzymanie na duchu, oddanie części prowiantu. Coraz trudniej wyobrazić sobie odejście tych, którzy idą najbliżej, z którymi dobrze się rozmawia. Wbrew własnemu interesowi, dyktowanemu przez rozsądek, więź została zaciągnięta. Początkowo chłopcy przeżywają każdą śmierć, analizują jej dramatyzm, ale z czasem obojętnieją ze zmęczenia, omijają tylko leżące zwłoki, niekiedy zauważają drobne szczegóły przy zabitym, medalik w dłoni, stłuczone okulary, opuszczone spodnie, otwarte niewidzące oczy. „To właśnie tak wygląda [...], głuchnie się, ślepnie i zostaje tylko droga. Droga fascynuje, przyciąga, zasłania świat. Idzie się po niej jak po linie prowadzącej do bezdennej otchłani.” (s. 87)
Co skłoniło tych szesnasto-, siedemnastoletnich chłopców do udziału w marszu? Czy pieniądze, nawet duże, są warte śmierci dziewięćdziesięciu dziewięciu towarzyszy bólu, udręki, upokorzenia, krańcowego wyczerpania? Dlaczego dopiero po kilkunastu godzinach pojawia się refleksja: „Jak to się stało, że w to wdepnąłem? [...] Czemu nie zostałem w domu?” (s. 86) Jakie są ich motywy? Czy to tylko niechęć do życia, przywoływanie śmierci, poczucie odrzucenia przez najbliższych skłoniły ich do tej skomplikowanej formy popełnienia samobójstwa?
Czym jest wielki marsz? Może hołdem złożonym tym wszystkim, którzy w czasie wielu wojen musieli maszerować setki kilometrów, pilnowani i zabijani przez wrogich żołnierzy, padający z wyczerpania, głodu, chłodu i nienawiści.
King nie jest pisarzem piszącym pięknie, ale umie wstrząsnąć czytelnikiem, pobudzić do myślenia, nie pozwala przejść obojętnie. Każe spojrzeć na człowieka w całej jego gamie dobra, zła i odcieni pośrednich, pokazuje okrucieństwo i bezsensoną śmierć na tle przyjaźni, współczucia, braterstwa i litości, pokazuje siłę i słabość jednocześnie tkwiące w ludziach. Pokazuje człowieczeństwo w godzinie próby.
(Ocena: 5/6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta. Komentarze zawierające linki promujące inne strony nie będą zatwierdzane.
Dziękuję! :)