31 stycznia 2015

styczeń 2015 – podsumowanie

Plan na nowy rok: czytać więcej grubszych książek i więcej cykli. Styczeń wypadł całkiem nieźle. Zobaczymy, jak dalej mi pójdzie.
Poniżej bieżące statystyki, natomiast pełna lista przeczytanych książek, uzupełniana co miesiąc, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2015”.

● ● ●

Piotr Kuncewicz, Antyk zmęczonej Europy [s. 333] (Ocena: 5/6)
Honoriusz Balzac, Jaszczur [s. 395] (Ocena: 4/6)
Rafał Dębski, Łzy Nemezis [s. 528] (Ocena: 3,5/6)
Mary Renault, Ogień z niebios [s. 345] (Ocena: 4,5/6)
Mary Renault, Perski chłopiec [s. 348] (Ocena: 5/6)
Mary Renault, Igrzyska żałobne [s. 236] (Ocena: 5/6)
Joe Abercrombie, Ostateczny argument królów [s. 840] (Ocena: 5/6)
Timur Vermes, On wrócił [s. 400] (Ocena: 4,5/6)
Robert Penn Warren, Gubernator [s. 660] (Ocena: 5/6)
Tom Holt, Przenośne drzwi [s. 318] (Ocena: 4/6)
Joe Abercrombie, Zemsta najlepiej smakuje na zimno [s. 820] (Ocena: 4,5/6)
Karol Dickens, Samotnia [s. 1050] (Ocena: 4,5/6)

w trakcie:
Bolesław Prus, Lalka (powtórka)
Orson Scott Card, Odrodzenie Ziemi

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 12/12
Powtórki: 0
Autorzy polscy: 2 (Kuncewicz, Dębski)
Autorzy obcy: 10 (Balzac, Renault x 3, Abercrombie x2, Vermes, Warren, Holt, Dickens)
Średnia ocen: 4,54

Książki cienkie (do 249 stron): 1 (Renault)
Książki średniej grubości (od 250 do 499 stron): 6 (Kuncewicz, Balzac, Renault x 2, Vermes, Holt)
Książki grube (od 500 do 999 stron): 4 (Dębski, Abercrombie x2, Warren)
Książki najgrubsze (ponad 1000 stron): 1 (Dickens)
Razem stron: 6273

Cykle napoczęte, w trakcie lub zakończone: 4 (H. Balzac: Komedia ludzka, M. Renault: Trylogia o Aleksandrze, J. Abercrombie: Pierwsze prawo, T. Holt J.W. Wells)
Książki historyczne (do 1945 roku): 5 (Kuncewicz, Dębski, Renault x 3)
Książki fantastyczne (SF i fantasy): 5 (Dębski, Abercrombie x 2, Vermes, Holt)
Z własnej półki (nowe [powtórki]/razem w roku [powtórki]): 5[0]/5[0]
Nobliści: 0
● ● ●

Z przeczytanych na półkę sprzedam/wymienię trafiają:
 
 
 
Chętnych zapraszam na priv.

26 stycznia 2015

Myszy, sowy i bałwanki

Długo czekały na pokazanie, ale wreszcie się doczekały: myszka, bałwanek i grzybki (wzory z głowy, bez schematu). A ostatnio dołączyła do nich sowa, zrobiona według wzoru ze strony Craft Passion, przetłumaczonego przez Kasię. Wszystkie maskotki są malutkie, mogą służyć jako breloczki albo ozdoby choinkowe (tu zwłaszcza grzybki pasują).








21 stycznia 2015

Czapki, kominy, poduszki

Wyznaczyłam sobie nowe zadanie: przynajmniej częściowo pozbyć się zapasów włóczek, bo miejsce zajmują, a pożytku nie ma. Na pierwszy ogień poszedł akryl, otrzymany niegdyś w prezencie, i powstał obszerny komin, czapka i poszewka na poduszkę, wszystko tym samym wzorem warkoczowym.


Następnie na warsztat trafiła resztka fioletowej włóczki pozostałej po zrobieniu swetra dla córy i powstał komin wzorem wieża Eiffla. Wzór zmodyfikowałam tak, że komin jest identyczny po obu stronach.


I wzór z bliska (kolor jest niestety przekłamany):


19 stycznia 2015

Bezglutenowe muffiny z owocami

Dobra baza do babeczek z dowolnymi dodatkami. Pasują tu owoce, czekolada, orzechy – co kto lubi.

składniki:
● 1 szklanka mąki ryżowej
● 3/4 szklanki mąki gryczanej
● 2 łyżeczki mielonego siemienia
● 1/3 szklanki cukru
● 1 łyżeczka proszku do pieczenia lub sody
● 1/2 łyżeczki soli
● 10 dag masła
● 2 jajka
● ok. 200 ml jogurtu naturalnego
● konfitura z wiśni, pokrojone jabłka, gruszki, brzoskwinie czy co się komu zamarzy

sposób przygotowania:
1. Rozpuścić masło, przestudzić, wymieszać dokładnie z jajkami roztrzepanymi z jogurtem.
2. W misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól i dodatki. Wymieszać najpierw same suche składniki, potem dołożyć masło z jajkami i jogurtem, wymieszać z grubsza.
3. Przełożyć do formy muffinkowej, wyłożonej papierowymi papilotkami lub wysmarowanej masłem. Zostawić trochę miejsca na rośnięcie.
4. Piec ok. 20 minut w 200 stopniach C.

4 stycznia 2015

Chleb codzienny


Gdzieś tak przed rokiem zabrałam się ponownie za pieczenie własnego chleba. A jak wiadomo, najlepszy chleb jest na zakwasie. Drożdżowy też smakuje dobrze, nie wytrzymuje jednak konkurencji z zakwasowym. Piekłam przez wiele miesięcy chleby, wyłuskane na blogu Wiesi spośród licznych przepisów, a najbardziej zasmakował mojej rodzinie ten: Chleb Młynarza. Oczywiście nie obyło się bez przystosowania proporcji pod nasze podniebienia, po czym wyszedł mi poniższy przepis na trzy całkiem spore bochenki.

Zaczyn:
200 g mąki żytniej lub pszennej chlebowej
130 ml wody
3-4 łyżki aktywnego zakwasu żytniego

Składniki wymieszać, przykryć folią i pozostawić w temperaturze pokojowej przez 12 godzin, najlepiej na noc.

Ciasto właściwe:
1150 g mąki:
   800 g orkiszowej typ 550
   200 g żytniej typ 720,
   150 g orkiszowej razowej typ 1850,
750 g wody
7,5 łyżeczki soli
cały zaczyn

1. W dużej misce wymieszać wszystkie składniki, wyrobić dokładnie i odstawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny. W tym czasie 2-3 razy przemieszać.
2. Przygotować trzy podłużne foremki (mierzone u góry: 24 x 11 cm): posmarować oliwą, posypać otrębami (najlepsze są orkiszowe).
3. Wyrośnięte ciasto podzielić na trzy części, podsypując obficie mąką, do każdej dodać dowolne ziarenka (np.: słonecznik, sezam, czarnuszka, dynia) lub zioła (np.: bazylia, tymianek, oregano), uformować chlebki i włożyć do foremek. Zostawić do wyrośnięcia.
4. Piec w temperaturze ok. 220 stopni C przez ok. 40 minut.


1 stycznia 2015

2014 – podsumowanie roku

Zeszłoroczny wynik ilościowy poszedł się wstydzić, bo w tym roku jakimś cudem udało mi się przekroczyć magiczną liczbę trzystu książek – 302 przeczytane tomy nieco mnie oszołomiły, zwłaszcza że średnia też się odrobinę podniosła. Było trochę powtórek (w tym większość szóstek), kilka znaczących tytułów też się trafiło, nieco cykli, chociaż tych ciągle mi za mało. Z postanowieniem czytania cykli i książek o słusznych gabarytach, ciągle odkładanych, wkraczam w nowy rok.


Na 6 oceniłam:
● John Ronald Reuel Tolkien, Drużyna Pierścienia (powtórka)
● John Ronald Reuel Tolkien, Dwie wieże (powtórka)
● John Ronald Reuel Tolkien, Powrót króla (powtórka)
● Tiziano Terzani, Koniec jest moim początkiem
● Hanna Malewska, Przemija postać świata (powtórka)
● Harper Lee, Zabić drozda (powtórka)
● Ray Bradbury, 451 stopni Fahrenheita (powtórka)


Na 5,5 zasłużyły:
● Jerzy Jan Piechowski, Czas minął imperatorze
● Tiziano Terzani, Zakazane wrota
● Karol Bunsch, Wywołańcy (powtórka)
● Marek S. Huberath, Druga podobizna w alabastrze
● Rafał Kosik, Vertical
● Robert Wegner, Niebo ze stali
● Cormac McCarthy, W ciemność
● Janusz A. Zajdel, Limes inferior (powtórka)


Ilościowo oceny kształtują się następująco (jest ich więcej ze względu na opowiadanie, którego nie liczyłam w ogólnej statystyce):
6 – 7
5,5 – 8
5 – 119
4,5 – 78
4 – 63
3,5 – 14
3 – 13
2,5 – 0
2 – 0
1,5 – 1
1 – 0
Średnia z ocen: 4,53.

Pozostałe statystyki:
Powtórki: 52
Autorzy polscy: 181
Autorzy obcy: 121

● ● ●

Wzięłam udział w kilku wyzwaniach, z czego liczące się były dwa pierwsze:
Z literą w tle – 208;
Polacy nie gęsi II (do września) – 149.
Polacynie gęsi III (od listopada) – 27.
Nobliści – 3;
Z półki – z założonych 31 książek przeczytałam 76 nowych i 25 powtórkowych, czyli maksymalną normę przekroczyłam ponad trzykrotnie, byle tak dalej.