Marcin Ciszewski
1. www.1939.com.pl
2. www.1944.waw.pl
3. Major
4. www.ru2012.pl
Wydawnictwo SOL, 2008-2011
Motyw przenoszenia w czasie wykorzystywany jest w literaturze dość licznie i z ciekawymi efektami. Najbardziej w pamięci utkwił mi klasyczny już Koniec wieczności Isaaca Asimova, który jest mocną przestrogą przed manipulacjami czasem. W ten nurt doskonale wpasował się też Marcin Ciszewski swoimi powieściami z cyklu www.
Oddział wojska w sile wzmocnionego batalionu niespodziewanie przenosi się w czasie z roku 2007 do 1939, trafiając na dzień rozpoczęcia II wojny światowej. Podpułkownik Jerzy Grobicki wraz z podległymi mu żołnierzami ma niepowtarzalną okazję, by wpłynąć na zmianę wyniku kampanii wrześniowej. Ma w tym pomóc nowoczesna broń, nieznana przed ponad sześćdziesięciu laty i specyficzne wyszkolenie oddziału specjalnego, wchodzącego w skład jednostki. Jednak jakim cudem batalion znalazł się w tym akurat momencie historycznym? Tego Grobicki będzie musiał się dowiedzieć.
Wszystkie cztery części cyklu czyta się świetnie. Ciekawa fabuła, szybkie zwroty akcji, ładnie powiązane wątki i wielokrotnie zagęszczona intryga to atuty powieści napisanych ku rozrywce. Wiele trudnych, często krwawych momentów, dynamiczne opisy walk i bitew, waleczni mężczyźni, podejmujący rękawicę, tworzący historię, zmieniający ją. Poza tym na okrasę dostajemy piękne kobiety, zdolne walczyć i zdobywać, niekoniecznie przy użyciu broni palnej. Ciszewski potrafi dobrze zrównoważyć momenty dramatyczne z humorystycznymi. Odreagowywanie trudnych chwil śmiechem i żartami jest wszak niezbędnym warunkiem zachowania zdrowia psychicznego. Humor jest potrzebny zwłaszcza żołnierzom, którzy narażeni są w prawdziwej wojnie na ogromny stres, strach, rany i śmierć. Dostajemy więc dynamiczną akcję, pełną nieoczekiwanych zwrotów, okraszoną konkretnymi, nieprzegadanymi opisami i sporą dawką humoru.
Troszkę zgrzytało mi początkowo niemal natychmiastowe zaangażowanie się oddziału Grobickiego w walkę bez głębszego zastanawiania się nad paradoksem czasowym, ale Ciszewski nieźle wybrnął z tego stawiając wojaków w sytuacji bez wyjścia – zaatakowani musieli się po prostu bronić. Motywacja do walki nie jest jednak tak oczywista – nie każdy ma ochotę wziąć w niej udział, ale wyjścia nie ma – dopóki nie znajdą sposobu na powrót do swoich czasów, żołnierze muszą przeżyć stawiając czoła niemieckim oddziałom. Rzuca się też w oczy nadmiar zbiegów okoliczności, jednak przy czytaniu powieści mającej dawać chwilę relaksu nie razi to nadmiernie. Zresztą przyjemność czytania przeważa nad drobnymi niedociągnięciami fabuły. Doskonała lektura na relaks w wolnej chwili.
(Ocena: 5/6)
● ● ●
Fabułę kolejnych części cyklu omawiam tylko w dużym skrócie. Dla informacji osób, które jeszcze nie czytały Ciszewskiego: będą tu spojlery.
Druga część, www.1944.waw.pl, to powrót w czasy wojny, tuż przed powstaniem warszawskim. Grobicki, który urządził się w wojennej Ameryce, wraz z towarzyszami zostaje przerzucony na teren Polski, żeby odzyskać emiter, niezbędny do podróży w czasie. Na swej drodze napotykają oddział majora Wojtyńskiego, przygotowującego się do powstania. Z Wojtyńskim i jego planami zwiąże grupę Grobickiego los. Do gry dołączają również Amerykanie. Na ile zbieżne będą interesy wszystkich grup?
(Ocena: 5/6)
W Majorze powracamy do roku 1943, żeby poznać, jakie wydarzenia doprowadziły do awansu Wojtyńskiego. Jego oddział toczy walkę z okupantem, wykorzystując część sprzętu przeniesionego z przyszłości i produkując potrzebną broń na miejscu. W tle przygotowania i wybuch powstania w getcie warszawskim. Ważną rolę grają władze Polski podziemnej z Grotem Roweckim na czele, a o amerykański sprzęt upomina się przedstawiciel rządu USA – negocjacje trwają. Do rozgrywki dołącza jednak jeszcze jeden gracz...
(Ocena: 5/6)
www.ru2012.pl. Zaczyna się jak u Hitchcocka mocnym uderzeniem, a potem napięcie wzrasta. Powrót grupy Grobickiego do Warszawy wyzwala lawinę zdarzeń z porwaniami, pościgami, strzelaniem i przymusowymi spotkaniami z policją. Wszystko odbywa się szybko i dynamicznie, dostarczając przedniej, choć niewyszukanej rozrywki.
(Ocena: 5/6)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta. Komentarze zawierające linki promujące inne strony nie będą zatwierdzane.
Dziękuję! :)