Każdej gospodyni zdarza się zużyć do czegoś same żółtka – pojawia się wtedy potrzeba zagospodarowania białek. Po ciasteczkach orzechowych zostały mi aż cztery i po przejrzeniu zasobów moich przepisów postanowiłam zrobić makaroniki.
● 2 białka
● 2 niezbyt płaskie łyżki mąki (może być kukurydziana, żeby było bez glutenu)
● 2 niezbyt płaskie łyżki mąki (może być kukurydziana, żeby było bez glutenu)
● 2 niezbyt płaskie łyżkiwiórków kokosowych
● 4 niezbyt płaskie łyżki cukru
● 4 niezbyt płaskie łyżki cukru
● 2 niezbyt płaskie łyżki mielonych orzechów (włoskie, laskowe)
● aromat albo cukier waniliowy
● płatki migdałów albo krokant do posypania
sposób przygotowania:
1. Ubić białka, stopniowo dodając pod koniec cukier.2. Delikatnie wymieszać z pozostałymi składnikami uważając, żeby piana nie opadła.
3. Przełożyć do papilotek albo foremki do muffinów.
4. Piec ok. pół godziny w temperaturze 180 stopni.
Z podwójnej porcji wyszły 24 makaroniki.
Wyglądają smakowicie i z pewnością takie są. Na pewno wykorzystam przepis, bo białek u mnie mnóstwo zostaje, czasem je wylewam pod kwiatki ale chyba szkoda :-)
OdpowiedzUsuńOj, faktycznie szkoda. To już lepiej zamrozić z myślą wykorzystania później. A makaroniki są pyszne. I będą następne przepisy, córa nie popuści - podoba jej się pieczenie. :)
Usuń