8 września 2012

Sześciokątny obrus

Jakoś tak ponad rok temu wyszydełkowałam obrus. Nieduży, z elementów, na stolik okrągły lub sześciokątny. Niestety takiego stolika nie posiadam, więc obrusik przeleżał smutny w szafce, daremnie wyglądając blokowania. Przyszedł jednak czas, gdy uznałam, że równie dobrze może leżeć zblokowany, gotowy do użycia. A jak już był równiutki i zyskał na wyglądzie to położyłam na chwilę na stole, takim zwykłym, prostokątnym. I ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że całkiem zgrabnie się prezentuje mimo swej sześciokątnej kanciastości.

Zużyłam na niego mniej niż 500 g lidlowego kordonka, ecru, rozmiaru szydełka nie pomnę. Koronka wokół wyszła mała, oszczędna, bo kordonek szybko znikał na już dużym obwodzie. Ale wystarczyło choć na taką. Wymiary w wersji prostokątnej: ok. 120 x 150 cm, w wersji na stół okrągły powinno być 150 cm średnicy.
Z dużych form chyba najbardziej lubię dłubać obrusy. :)

10 komentarzy:

  1. Obrus jest piękny i ta nitka lidlowska mogliby jeszcze coś pomyśleć w tym temacie:)) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny!
    patrze i szukam pojedyńczego fragmentu...
    i chyba już widzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały obrus, gratuluję !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Obrus prześliczny, baardzo mi się podoba

    pozdrawiam jadzia59o

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta.
Proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, bo świąt nie obchodzę, a inne uwagi najlepiej kierować na podanego maila, pocztę sprawdzam każdego dnia. Dziękuję! :)