27 lutego 2012

Dwa spojrzenia na holokaust

W krótkim czasie przeczytałam dwie powieści, w których głównym tematem była zagłada Żydów w czasie II wojny światowej. Chociaż tematyka holokaustu znana jest nam od czasów szkolnych, ciągle i niezmiennie szokuje ogrom zbrodni dokonanej na ludziach przez innych ludzi. W Wyborze Zofii i Domu lalek mamy dwa spojrzenia na rzeczywistość obozów koncentracyjnych, codzienne wybory między życiem i śmiercią, przerażający obraz ludzkiego upodlenia.

● ● ●

Wybór Zofii Williama Styrona to powieść mocno przereklamowana. Jej akcja toczy się kilka lat po wojnie, w Stanach Zjednoczonych. Retrospektywnie ukazane wojenne losy Zofii są najbardziej interesującą jej częścią. Wpływ tych przeżyć na wybory bohaterki już po wojnie okazał się kluczowy, ale czyż jest w tym coś dziwnego? Wstrząsające przeżycia zawsze zostawiają w psychice ślad, który trudno zetrzeć, o ile w ogóle jest to możliwe. Również Zofia nie może się otrząsnąć z grozy tamtych dni, z koniecznych wówczas wyborów, dokonanych pod przymusem.
Zabierając się za Wybór Zofii, spodziewałam się przejmującego obrazu holokaustu, a dostałam miszmasz częściowo autobiograficznych przeżyć autora i jego przyjaciół, skupiających się wokół miłości, głównie fizycznej, kłótni i godzenia się, kompleksów na tle pochodzenia, rozliczania za popełnione i wyimaginowane zbrodnie. Wszystko okraszone dużą dawką wulgaryzmów i wodolejstwa, rozwlekłe i przegadane. Wątek najbardziej interesujący, czyli wojenną historię Zofii, trzeba wyłuskiwać mozolnie z natłoku zbędnych słów dotyczących spraw nieistotnych, przedzierając się przez setki stron właściwie o niczym. Powieść spokojnie można by skrócić do połowy – wtedy byłaby świetna i naprawdę przejmująca. Zachwyty nad nią, tak skonstruowaną, są dla mnie niezrozumiałe.
(Ocena: 3/6)

Dla kontrastu: Dom lalek Ka-tzetnik 1356330 to świetna, spójna i zwięzła historia Żydówki Danieli Preleśnik od pierwszych dni wojny do jej końca. Przejmująca walka o przetrwanie w środowisku niesprzyjającym zachowaniu życia, ukrywanie się po drodze do Miasta, mieszkanie i praca w getcie, próby zachowania życia i godności w obozie. Nie ma w tej powieści patosu ani przesady, jest za to cierpienie, zadziwienie ludzkim złem, niedowierzanie, że bliźni mogą być tak okrutni, ale i wiara w lepszą przyszłość, ogromny hart ducha i wola przetrwania. Autorka czerpie z własnych doświadczeń z czasów wojny, pokazuje świat takim, jakim go widziała w młodości, początkowo dziewczęcą naiwność Danieli, szybkie dorastanie wymuszone zmieniającym się otoczeniem, dostosowanie do okupacyjnych realiów. W powieści jest miejsce i na odrobinę liryzmu, na zachwyt życiem i nadzieję, mimo wszystko.
(Ocena: 5/6)

6 komentarzy:

  1. Bardzo chciałem przeczytać Świat Zofii po obejrzeniu filmu i też się rozczarowałem. Organicznie nie znoszę powieści o pisarzach próbujących pisać powieści. Zresztą Styron jest moim zdaniem nierówny: Wyznania Nata Turnera to jest mocna rzecz. Domu lalek nie znam, ale się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że ja też (już) nie znoszę. ;) A filmu nie widziałam i jakoś nie poczułam się zachęcona książką. Może jak odczekam trochę i wpadnie mi w ręce...
      Z Natem Turnerem mam problem, bo kiedyś dawno temu oceniłam w biblionetce, czyli czytałam, ale za nic nie pamiętam treści. Jak mnie najdzie to sobie wypożyczę i odświeżę, ale z tym też poczekam trochę. Natomiast na półce czeka "Na pastwę płomieni", zobaczymy.

      Usuń
    2. Z Nata mi została jedna scena, może dwie. I ogólne wrażenie, że to dobra książka.

      Usuń
  2. Chyba "Wybór Zofii"?

    OdpowiedzUsuń
  3. No, wreszcie jakiś krytyczny głos o "Wyborze Zofii"; ja też uważam tę książkę za przeciętną, przereklamowaną i, niestety, nudnawą.

    Styrona polecam "Pogrążyć się w mroku" - napradwdę świetna!

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to muszę koniecznie przeczytać "Pogrążyć się w mroku". Za dużo nam się zgadza, żeby zlekceważyć taką namowę. :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta.
Proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, bo świąt nie obchodzę, a inne uwagi najlepiej kierować na podanego maila, pocztę sprawdzam każdego dnia. Dziękuję! :)