Mały Wielki Człowiek (Little Big Man)
przeł. Lech Jęczmyk
PIW, 1988
Thomas Berger
przeł. Lech Jęczmyk
PIW, 1988
Thomas Berger
Powrót Małego Wielkiego Człowieka (Return of Little Big Man)
przeł. Lech Jęczmyk
Zysk i S-ka, 2001
przeł. Lech Jęczmyk
Zysk i S-ka, 2001
Niemal każdy czytający w którymś, przeważnie młodym, okresie swego życia sięgnął po powieść o Indianach. Przodowali w znajomości tej tematyki chłopcy, ale i wśród dziewcząt nie brakowało zafascynowanych przygodami czerwonoskórych. Z tamtych lat został mi sentyment do lektur o dumnych wojownikach, co od czasu do czasu skutkuje powrotem do dawno czytanych i często zapomnianych już książek. Niekiedy pomaga w tym przypadek – tak i teraz wpadły mi w ręce dwie kultowe powieści Thomasa Bergera o Dzikim Zachodzie w drugiej połowie XIX wieku.
● ● ●
Siedzący Byk. Źródło: Wikipedia. |
Wyatt Earp. Źródło: Wikipedia. |
Masakra nad Washita River. Źródło: Wikipedia. |
Forma gawędy doskonale pasuje do przedstawionego świata, a opis życia Jacka Crabba jest znacznie ciekawszy dzięki narracji pierwszoosobowej, która pozwala lepiej wczuć się w jego przygody. Nawet śmierć głównego bohatera nie przeszkadza autorowi w przeprowadzeniu monologu przez najciekawsze lata wiekowego gawędziarza, doprowadzając wspomnienia do momentu stabilizacji życiowej – bo w pewnej chwili kończy się epoka bohaterów, a zaczyna normalne, nudne życie. Humor, z jakim Jack opowiada swoje dzieje, niejednokrotnie wywołuje uśmiech czytelnika, a trafne, choć ironiczne uwagi, mogą przywołać zadumę nad zmiennymi kolejami losu. Pierwszą część przeczytałam powtórkowo – ciągle można się z niej czegoś dowiedzieć, zwłaszcza jeśli wyrosło się już z młodzieżowych lektur albo niewiele z nich pamięta – tyle wystarczyło, żebym sięgnęła po ciąg dalszy. Powrót do Bergera był satysfakcjonującym powrotem do świata, którego już nie ma.
(Ocena: Mały Wielki Człowiek – 5/6, Powrót Małego Wielkiego Człowieka – 4,5/6)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam niedawno po raz drugi, mój syn 12letni właśnie po Potterze fascynuje się Indianami, podsunęłam mu tę ksiażkę, a przy okazji sama ją przczytałam
Jakoś nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń