12 maja 2013

Na szaro

Pogoda się trochę popsuła, znowu zrobiło się szaro i ponuro, więc dla dopełnienia i na blogu chwilowo będzie szaro. Jakość zdjęć kiepska, z powodów wymienionych powyżej, ale coś tam widać. ;)
Na początek dwie rzeczy szydełkowe: Śmierć Szczurów, postać malownicza i małomówna, porozumiewająca się jedynie krótkimi pipnięciami. Kto czyta Pratchetta, ten zna.



Wzór zaczerpnięty stąd. Mam jednak wrażenie, że coś jest nie tak z ilością powtórzeń, bo nos, kaptur i ręce wyszły jakieś takie zbyt długie. Następnym razem zrobię mniej, może wtedy będzie wyglądać bardziej proporcjonalnie.

Śmierć Szczurów przycupnął obok najprościej zrobionego pokrowca na odtwarzacz ze słuchawkami. Dzielnie pilnuje. :)



I na koniec słoń na drutach. Swobodna przeróbka tego kolorowego, z nieznacznymi zmianami. Trochę za duży jak na małą maskotkę, ale już bawi najmłodszą latorośl w rodzinie. Niestety słoniczka jest wstydliwa i nie chciała ładnie zapozować z przodu. ;)



Wszystko wykonane z resztek motków, szydełkiem i na drutach. Po takim wypróbowaniu wiem już, że zdecydowanie bardziej lubię robić maskotki szydełkiem. ;)

5 komentarzy:

  1. Jakie cudowności... Słoń jest wspaniały :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne maskotki!
    jak zwykle podziwiam talent.

    OdpowiedzUsuń
  3. cudne te zwierzaki
    a zwłaszcza słoń :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słoń jest genialny! ja takiego chcę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale świetne! Szkoda, że nie umiem szydełkować:(

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta.
Proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, bo świąt nie obchodzę, a inne uwagi najlepiej kierować na podanego maila, pocztę sprawdzam każdego dnia. Dziękuję! :)