Konkretne babeczki na przekąskę, z żółtym serem i sezamem. Pyszne i pożywne. Tylko i aż 12 sztuk.
● 2 czubate łyżki sezamu
● 2 szklanki mąki
● 2 czubate łyżki cukru
● garść startego twardego żółtego sera
● 1 łyżeczka proszku do pieczenia
● spora szczypta soli
● mielony pieprz
● odrobina tymianku
● 10 dag masła
● 2 jajka
● 150 g jogurtu naturalnego
sposób przygotowania:
1. Sezam zrumienić na suchej patelni, mieszając. Ostudzić.
2. Rozpuścić masło, przestudzić, wymieszać dokładnie z jajkami roztrzepanymi z jogurtem.
3. W misce wymieszać mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sól, przyprawy, połowę sezamu i starty ser. Wymieszać najpierw same suche składniki, potem dołożyć masło z jajkami i jogurtem, wymieszać z grubsza.
4. Przełożyć do formy muffinkowej, wyłożonej papierowymi papilotkami. Zostawić trochę miejsca na rośnięcie.
5. Piec ok. 25 minut w 210 stopniach C.
Przepis pochodzi ze strony Mniammniam.pl, został przeze mnie nieznacznie zmieniony.
Przyszłam Ci odpowiedzieć na Twoje pytania odnośnie wyzwania, bo u siebie niestety muszę co jakiś czas robić czystkę z komentarzami. No i się obśliniłam przy okazji. Zazdroszczę talentu kulinarnego, naprawdę. :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, bo zapomnę napisać to co miałam.
Co do debiutu - uznajmy, że liczą się publikacje książkowe (antologie wchodzą w grę, czasopisma już nie).
Co do świąt - zaskoczyłaś mnie. :D Szablonowo pomyślałam o Bożym Narodzeniu, ale Twój pomysł jest dużo ciekawszy, więc jak najbardziej - dobór świąt jest dowolny. :)
Do muffinów to akurat talentu mieć nie trzeba, proste są, za to bardzo ładnie wyglądają.
UsuńCieszę się, że mogą być dowolne święta, bo akurat za tymi najbliższymi dużymi nie przepadam, zresztą są one mocno wyekploatowane w wyzwaniach. ;)
Zawsze to jakieś pocieszenie. :D
UsuńNo cóż - fanką Świąt z wielkiej litery, też nie jestem. Tym bardziej cieszy mnie Twój pomysł. :)