7 października 2012

Sałatka z ogórków

Dostałam kiedyś ten przepis od mamy wraz z kilkoma słoiczkami gotowej sałatki. Potem wielokrotnie robiłam już własne słoiczki. W tym roku też przyszedł czas na ogórkową sałatkę, doskonałą jako dodatek obiadowy albo i na kanapkę.

składniki:
● 5 kg ogórków
● 1/2 kg cebuli
● garść soli
● 1 szklanka cukru
● 1 szklanka octu 6%
● 1 szklanka oliwy
● garść natki pietruszki
● garść koperku

sposób przygotowania:
1. Ogórki i cebulę obrać i pokroić na dowolne plasterki, półplasterki czy ćwierćplasterki. Wymieszać z solą i odstawić na 12 godzin, najlepiej na noc. 

2. Odcisnąć nadmiar płynu, który się wydzielił (można go zużyć do warzywnej zupy), wymieszać z posiekaną zieleniną. Sprawdzić, czy jest dostatecznie słone. Przełożyć do słoików, pozostawiając sporo wolnego miejsca (przynajmniej 3-4 cm od góry).
3. Zagotować ocet z cukrem (do rozpuszczenia cukru), dolać oliwę, krótko zagotować. (W tym roku ocet nam nie po drodze, więc dałam mniej, bo tylko pół szklanki octu jabłkowego, dopełniając odlanym wcześniej sokiem z ogórków.)
4. Zalać zalewą ogórki w słoikach, zakręcić dobrymi zakrętkami.
5. Pasteryzować 20 minut dowolną metodą.


Wyszło mi 10 słoiczków, prawie 5 litrów. Przyznam się od razu, że mogło być więcej, ale nie oparłam się pokusie podjadania w trakcie robienia. ;) Czego i wam życzę! :)))

4 komentarze:

  1. U mnie takie ogórki nazywały się pietruszkowymi ;)bardzo dobre ogórki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja chyba zmienię na pietruszkowo-koperkowe. ;) Dzisiaj robię drugą partię i takie spore garści mi się sypnęły, aż w całym domu pachnie. :)

      Usuń
  2. Ślinka cieknie:-)Powiedz mi Kochana,jak Ty to pasteryzujesz,żeby byly najlepsze?



    Zapraszam do siebie www.veet30.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tradycyjnie w garnku, zalane wodą dość wysoko. 20 minut od zagotowania wody. Niestety trzeba pilnować, żeby słoiczki za bardzo nie skakały. :) Potem wyjmuję i zawijam jeszcze w kocyk, żeby wolno stygły, ale nie jest to konieczne (moja mama zostawiała w garnku do wystygnięcia).
      W tym roku zrobiłam podwójną porcję. :D

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta. Komentarze zawierające linki promujące inne strony nie będą zatwierdzane.
Dziękuję! :)