W maju tematyczny miszmasz. Miałam ochotę na wszystko naraz. Skończyłam jednego Kinga, a tu czekał następny przyniesiony z biblioteki. Jednocześnie Mroczna Wieża zachęciła mnie do powieści historycznych i do typowego SF, więc musiałam sięgnąć po każdą po trochu. Jest więc starożytność i średniowiecze, a także hipotetyczna przyszłość za kilkaset lat.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2012”. Część doczekała się oddzielnych recenzji.
● ● ●
Hanna Malewska, Stanica
Cztery wczesne opowiadania Malewskiej o czasach starożytnego Rzymu. Bardzo nierówny zbiór. Mocno średnia (i najdłuższa) „Rodzina”, niewiele lepsze „Oblężenie Syrakuz” (tu ciekawa jest postać Archimedesa, jeśli ktoś nie znał szczegółów jego życia i śmierci) i „Kwestor Sulla” oraz bardzo dobra tytułowa „Stanica”. Ale widać tu zalążek świetnego warsztatu Malewskiej i jej doskonałej znajomości dziejów, jaki osiągnie apogeum w mojej ulubionej, szóstkowej powieści Przemija postać świata.
(Ocena: 4/6)
Stephen King, Mroczna Wieża
(Ocena: 5/6)
Régine Pernoud, Królowa Blanka
Kolejna, po Alienor z Akwitanii, zbeletryzowana biografia silnej kobiety średniowiecza. Blanka Kastylijska, wnuczka Eleonory Akwitańskiej, wybrana przez babkę na żonę francuskiego następcy tronu, doskonale sobie poradziła, spełniając pokładane w niej nadzieje. Kochająca żona, czuła matka, myśląca kobieta, mądra królowa – w każdej z tych ról bardzo dobra, Blanka zapisała się trwale w dziejach.
Pernoud i tym razem nie zawiodła moich oczekiwań. Dostałam ciekawie opowiedzianą, barwną, zajmującą biografię królowej żyjącej w ciekawych czasach, solidnie podbudowaną tłem historycznym.
(Ocena: 5/6)
Kristiana Gregory, Kleopatra VII. Córka Nilu
(Ocena: 4,5/6)
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka, Zagubiona przyszłość
(Ocena: 4,5/6)
Robert Harris, Pompeja
Całkiem przyzwoita powieść historyczna, bez rewelacji, ale ma wszystkie niezbędne elementy potrzebne, by trzymać czytelnika w napięciu. Niewątpliwym atutem jest solidne przygotowanie autora i brak zbędnych ozdobników – akcja jest po prostu akcją, motyw zagadkowego zniknięcia poprzednika bohatera poprowadzony z wyczuciem, również wątek romantyczny nie jest nachalny. Sięgnęłam po Pompeję, bo miałam w zakamarkach pamięci zakodowane, że podobał mi się Vaterland Harrisa. Nie rozczarowałam się, niezła lektura na upalne dni, kiedy nie chce się za dużo myśleć. ;)
(Ocena: 4/6)
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka, Proxima
(Ocena: 4,5/6)
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka, Kosmiczni bracia
(Ocena: 4,5/6)
Stephen King, Dallas ’63
Bardzo dobra powieść o podróżach w czasie, oczywiście jakoś tam luźno powiązana z motywami z Mrocznej Wieży, jak wiele powieści Kinga. Końcowe wnioski przypomniały mi inną, bliską tematycznie, powieść, tym razem Isaaca Asimova: Koniec wieczności, która nie jest może tak atrakcyjna fabularnie jak Dallas ’63 (zabójstwo Kennedy’ego ciągle przyciąga czytelników), ale daje sporo do myślenia. Obie powieści polecam.
(Ocena: 5/6)
Heinrich Böll, Utracona cześć Katarzyny Blum
Jak na dobrego noblistę przystało Böll nie rozczarowuje. Oszczędnie, ale bardzo sugestywnie przedstawia historię pognębienia młodej kobiety przez dziennikarza manipulującego prawdą, piszącego nadinterpretowane i kłamliwe artykuły do GAZETY. To studium nacisku psychicznego, groźnego i bardziej podstępnego od przemocy fizycznej, nacisku stosowanego w celu wywołania sensacji, a tym samym dostarczenia ludowi rozrywki i utrzymania dużego nakładu pisma, nacisku prowadzącego Katarzynę do desperackiego kroku uwalniającego udręczoną duszę od prześladowań.
(Ocena: 4,5/6)
Philip Dick, Ostatni Pan i Władca
Chociaż nie jestem wielbicielem krótkich form, jakoś wyjątkowo lubię opowiadania Dicka. Coś w sobie mają takiego, że czyta się je z przyjemnością i zadumaniem. Nie rażą nawet archaizmy i błędne przewidywania przyszłych zdobyczy technicznych – można na nie przymknąć oko, jeśli w zamian dostaje się garść niezaprzeczalnych prawd i motywów dających do myślenia. Od czasu do czasu kilka takich opowiadań dobrze robi zabieganemu współcześniakowi.
(Ocena: 4,5/6)
● ● ●
Realizacja projektów:
Nobliści – 1 (Böll)
Z półki – 2 (razem: 12/16)
Wyczekane – 1 (Mroczna Wieża)
W sumie (w miesiącu/w roku): 11/76
W sumie (w miesiącu/w roku): 11/76
U mnie tak zawsze, że mam ochotę na wszystko naraz :) Trochę zazdroszczę, że masz już za sobą Kinga - Dallas '63 - ja jeszcze poluję na tę książkę :)
OdpowiedzUsuń... Dick nie był futurologiem, tylko pisarzem sf, a dla mnie również filozofem. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Exilvia
To już kolejna bardzo dobra opinia o "Dallas '63". Chyba w końcu pokuszę się o powrót do Kinga. :)
OdpowiedzUsuń"Dallas'63" czytałam i choć nie zawsze była ta powieść ciekawa, to jednak zrobiła na mnie spore wrażenie.
OdpowiedzUsuń