Początek miesiąca nie był za dobry – trafiło mi się kilka słabszych powieści i czytadeł. Jednak Hamsun i Heinlein podnieśli poprzeczkę, dzięki czemu mogę uznać miesiąc za owocny. Tyle że czas letni nie sprzyja u mnie pisaniu, więc są głównie krótkie notki.
Jak zwykle lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.
● ● ●
Katarzyna Michalak, Poczekajka
Bardzo fajne, lekkie, wakacyjne czytadło. Trochę mi przeszkadzały te niby magiczne wtręty, ale przebolałam. No i mało mnie interesują problemy łaknących męskiego ramienia młodych kobiet u progu kariery. Wystarczyło jednak, że czytało się przyjemnie i szybko, w czym pomogła też spora dawka humoru, a tego mi właśnie w upały było potrzeba.
(Ocena: 4/6)
Paul Hoffman, Lewa ręka Boga
Początek był ciężki, nawet rozważałam odłożenie na wieczne nieczytanie. Ale dobrze, że dałam sobie troszkę więcej czasu na wciągnięcie, bo potem było już bardzo dobrze. Mroczna, przytłaczająca atmosfera sanktuarium bojowników za wiarę, szkolenie asasynów od najmłodszych lat wdrażanych do surowego życia, składającego się z wyrzeczeń, głodu i tortur obok lekcji walki i strategii, demagogia i manipulowanie młodymi umysłami – to wszystko budzi wstręt i podświadomy protest. Zwłaszcza że mało kto potrafi nie ulec presji otoczenia, sprzeciwić się, uciec – za każdy przejaw protestu kary są straszne, do powieszenia włącznie. Odizolowanie chłopców też jest celowe – brak przyjaciół to kolejny stopień do psychicznego uzależnienia od przełożonych i religii.
(Ocena: 5/6)
Christian Jacq, Syn światłości
Długo zbierałam się do czytania Jacqa, próbując skompletować chociaż jeden cykl. Niestety biblioteki nie mają za dużo, a jak mają to ciężko o jakąś całość. Udało mi się w końcu połowicznie, ale postanowiłam już nie zwlekać. Na pierwszy ogień poszła powieść o młodzieńczych latach Ramzesa, jednego z najsłynniejszych faraonów, do chwili śmierci jego ojca i przejęcia władzy. Zgrabna powieść, dobrze oddająca realia starożytnego Egiptu, skupiająca się na tym, co dotyczy przyszłego władcy, opisująca życie dworskie i charaktery ludzkie ze znajomością tematu i psychiki człowieka.
(Ocena: 4/6)
Susan Hill, Dziwne spotkanie
I wojna światowa, Francja, okopy. I dwóch oficerów, przypadkowo skierowanych do tej samej jednostki i zakwaterowanych w jednym pokoju. Z początku traktują się z dystansem, z czasem poznają lepiej i zaprzyjaźniają. Sugestywnie opisane życie w oczekiwaniu na walkę, na śmierć, na ranę... Tylko nie mogę rozgryźć, na czym polegała dziwność tego spotkania – ot, przypadek, jakich w życiu wiele, mniej czy bardziej znaczący, ale cóż w tym dziwnego.
(Ocena: 3,5/6)
Melissa Hawach, Oddajcie mi dzieci
Były mąż autorki uprowadził dwie ich córki do Libanu, w którym właśnie wybuchła wojna. Zdesperowana matka z rodziną i przyjaciółmi prowadzi kampanię na rzecz odzyskania dzieci, poruszając każdy możliwy sznurek, by zrobić to legalnie i zgodnie z prawem. Oczywiste jest, że towarzyszą jej niesamowite emocje: tęsknota za dziećmi, strach o ich życie, wściekłość na ich ojca, ale też upór i niesamowita determinacja, by sprowadzić Hannah i Cedar do domu. Z pewnością takie książki są potrzebne, na pewno ktoś może skorzystać z informacji w nich zawartych, ułatwiając sobie drogę do dziecka, za co dałam pół punktu więcej, ale nie jest to arcydzieło literackie. Mimo ważkiego tematu było wiele takich chwil, gdy czułam się znużona drobiazgowością relacji i przelatywałam akapity, żeby trafić na moment, w którym wreszcie coś konkretnego zacznie się dziać.
(Ocena: 3,5/6)
Knut Hamsun, Pan: Z papierów porucznika Thomasa Glahna
Połączenie zachwytu nad pięknem północnej przyrody i historii miłosnej, nagłej i nieoczekiwanej. Bohater tej opowieści mieszka w wynajętej chacie, wędruje po lasach, poluje, łowi ryby, z rzadka spotyka się z mieszkańcami pobliskiej miejscowości, ciesząc się kontaktem z naturą i w niej znajdując pocieszenie. Niespodziewana miłość, nieprzeczuwana i niechciana, początkowo krępuje go i czyni niezgrabnym, a nawet nieprzewidywalnym w działaniach. Ładnie napisana historia, ale jakoś nie mogłam się przejąć losami bohatera.
(Ocena: 4/6)
Hermann Hesse, Gra szklanych paciorków
Historia życia Józefa Knechta na pewno byłaby bardziej zajmująca, gdybym przeczytała ją w innym momencie życia – co najmniej kilkanaście lat wcześniej. Hesse utkwił mi w pamięci jako pisarz tworzący historie inicjacyjne, ważne na pewnym, dość wczesnym, etapie rozwoju i wtedy też najpełniej oddziałujące, dlatego lepiej zapoznać się z nim gdzieś w okolicach studiów, a nawet wcześniej, jeśli czytelnik jest już wyrobiony literacko. Niestety po przeczytaniu większości jego powieści, Grę zostawiłam sobie na czas bliżej nieokreślony, co nie wyszło nam na dobre.
(Ocena: 4,5/6)
Peter Heller, Gwiazdozbiór psa
Wygrałam tego ebooka w konkursie. Czytałam niestety z ekranu, więc trochę się zeszło, ale warto było. Całkiem udane postapo, z trafnymi obserwacjami natury ludzkiej i ciekawą akcją. Tylko irytowały mnie niektóre rozwiązania typograficzne, jak np. sztywne spacje, przy pomocy których zlikwidowano zawieszenia – czy naprawdę nie ma narzędzi do zrobienia tego porządnie? W takiej sytuacji wolę już zawieszenia, mniej przeszkadzają w czytaniu. Drażnił mnie też brak wcięć akapitowych, bo zwiększona interlinia między akapitami słabo je zastępowała. Następnym razem przerobię sobie takiego ebooka, żeby się nie męczyć. I wyłączę przenoszenie wyrazów, bo nie odpowiada mi dzielenie dwuznaków.
(Ocena: 4,5/6)
Knut Hamsun, Błogosławieństwo Ziemi
(Ocena: 5,5/6)
Nick Hornby, Był sobie chłopiec
Tak to jest, jak się zacznie czytać książkę nie sprawdziwszy, czy już się jej nie czytało. Zwłaszcza wtedy, gdy książka jest przeciętna i w pamięci nie utkwiła. Dopiero gdzieś w połowie coś mi zaświtało, że znam, niestety. Ocena podtrzymana.
(Ocena: 3/6)
Erich Segal, Mężczyzna, kobieta i dziecko
W życie idealnego małżeństwa, będącego wzorem dla znajomych, wkrada się tajemnica z przeszłości – Jean Claude, owoc przelotnego romansu Boba, stracił właśnie matkę i nie ma nikogo bliskiego na świecie. Bohater musi sobie poradzić z nieoczekiwanym ojcostwem, a jego rodzina już nigdy nie odzyska dawnej pewności i stabilizacji. Niezła powieść, akurat do poczytania latem.
(Ocena: 4/6)
Yann Martel, Życie Pi
Wreszcie zabrałam się za tę długo czekającą powieść. Trochę się bałam, czy nie będzie rozczarowania, bo opinie ma skrajnie różne, ale podobała mi się, początkowo średnio, a potem nawet bardzo. Zdecydowanie najlepszą częścią jest sama podróż szalupą z tygrysem na pokładzie, dzielenie się jedzeniem i piciem i trudna koegzystencja drapieżnika, żyjącego zgodnie z naturą, i słabszego człowieka, wyposażonego w inteligencję i kilka zdobyczy cywilizacji.
(Ocena: 5/6)
Jacek Hugo-Bader, Dzienniki kołymskie
Doceniam wysiłek autora, jego wytrwałość i chęć poznawania świata w jego najtrudniejszych odsłonach, ale nie przemawia do mnie jego twórczość. Mimo całkowicie innego świata i ciężkich losów bohaterów, przedstawionych w dziennikach, nie mogłam się wciągnąć w podróże, przebrnęłam z pewnym wysiłkiem i znużeniem. To już druga moja średnio udana próba z Hugo-Baderem, najwidoczniej nadajemy na innych falach.
(Ocena: 4/6)
Robert Heinlein, Obcy w obcym kraju
Dawno temu czytałam tę powieść, zdążyłam o tym jednak zapomnieć. Obecne, pełne wydanie było nową przygodą ze starą, dobrą fantastyką – mam słabość do kilku czołowych klasyków SF: Asimowa, Clarke’a, Heinleina.
Heinlein pokazał nam świat widziany oczami człowieka, ale obcego: społecznie, kulturowo, politycznie, materialnie. Zmiany, jakim ulega Mike, poznawanie przez niego naszego świata i wpływanie na ten świat dają nam sporo do myślenia. Przy pomocy patrzącego inaczej na znane nam aspekty życia można spokojnie wywrócić swoje poglądy i zapatrywania na drugą stronę – świeże spojrzenie pokazuje absurdy naszych motywacji i bezsens stylu życia, nastawionego na zdobywanie i konsumpcję. Początek podobał mi się bardzo, ale w miarę czytania entuzjazm osłabł. Ostatecznie nie jest źle, jednak odrobinę krócej byłoby lepiej.
(Ocena: 5/6)
Joanne Harris, Runy
Bardzo dobra powieść dla młodzieży przybliżająca świat mitologii skandynawskiej, z wojnami bogów, Ragnarökiem, symbolami i przepowiedniami. Fabuła dość pokręcona, żeby wciągnąć, i dostatecznie ciekawa, żeby wzbudzić zainteresowanie źródłami obcych kultur.
(Ocena: 5/6)
John Marsden, Jutro
Ciekawa, wciągająca historia, która może się wydarzyć w każdym miejscu na świecie. Zagrożenie wojną istnieje, dopóki istnieją ludzkie namiętności. Sugestywnie przedstawiony świat, który się nagle i nieoczekiwanie zawalił, zmienione nagle warunki, do których młodzi, nieprzygotowani ludzie muszą się dostosować. Zadziwiająca jest jednak zdolność człowieka do przystosowania się do tak ekstremalnych warunków. Świetna lektura na wakacje, pozwala zapomnieć o otoczeniu, upale i powrocie do pracy.
(Ocena: 4,5/6)
● ● ●
Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 16/111
Powtórki: 1 (Był sobie chłopiec)
Cykle zakończone: 0
Cykle w trakcie: 2 (Jacq, Marsden)
Autorzy polscy: 2 (Michalak, Hugo-Bader)
Autorzy obcy: 14 (Hoffman, Jacq, Hill, Hawach, Hamsun x 2, Hesse, Heller, Hornby, Segal, Martel, Heinlein, Harris, Marsden)
Średnia ocen: 4,31
Realizacja projektów:
Książki historyczne – 1 (Jacq)
Nobliści – 3 (Hamsun x 2, Hesse)
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 4[0]/35[45]/31
Wyczekane – 5 (Syn światłości, Gra szklanych paciorków, Błogosławieństwo Ziemi, Życie Pi, Obcy w obcym kraju)
Trójka e-pik – 1. lekkie, wakacyjne czytadło: Poczekajka 2. książka z rozbudowanym wątkiem żywiołu (woda, ogień, ziemia, powietrze): Życie Pi 3. książka, której akcja dzieje się w Chinach lub Japonii: –
Z literą w tle – 11 (Hoffman, Hill, Hawach, Hamsun x 2, Hesse, Heller, Hornby, Hugo-Bader, Heinlein, Harris)
Wojna i... literatura – 0
Czytam fantastykę – 3 (Lewa ręka Boga, Gwiazdozbiór psa, Obcy w obcym kraju)
Pod hasłem – 7 (Homo sapiens: Syn światłości, Oddajcie mi dzieci, Pan: Z papierów porucznika Thomasa Glahna, Gra szklanych paciorków: Próba opisu życia magistra ludi Józefa Knechta wraz z jego spuścizną pisarską, Był sobie chłopiec, Mężczyzna, kobieta i dziecko, Życie Pi)
Wyzwanie miejskie – 0 (wszystkie dotychczasowe: –)
Eksplorując nieznane – 0
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 2 (lit. kanadyjska: Hawach, Martel)
Czytałam tylko ,,Jutro". ,,Życie Pi" mam w bliskich planach ;) Super wyniki, powodzenia w sierpniu !
OdpowiedzUsuńJak zwykle mnostwo interesujacych przeczytanych ksiazek. Moj lipiec byl znacznie slabszy, tak wiec serdecznie gratuluje.
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki, których mogę pozazdrościć! :) Nie czytałam żadnej książki, z tych które przedstawiłaś, ale kilka intryguje mnie.
OdpowiedzUsuńWitaj,Nutinko,właśnie zamówiłam na Fincie książki u Ciebie i zajrzałam na Twój blog.Chętnie czytam notki na temat książek szczególnie nowości.Robótki odpadają,bo ręce mam dwie lewe ale lubię podziwiać czyjś kunszt. Gotować nie lubię,chociaż to robię,ale z coraz większą niechęcią.kocham natomiast swoją Kocię Frankę i o niej czasem piszę na swoim blogu.Pozdrawiam. kociafrania
OdpowiedzUsuńTo wpadaj częściej, jeśli wola, zawsze można coś pooglądać i o czymś poczytać. :) Nawet zdjęcia kociaków się zdarzają, chociaż tylko gościnnie, bo takiego domownika niestety nie mam.
Usuń