30 listopada 2012

Fafryd i Szary Kocur

Fritz Leiber
Zobaczyć Lankmar i umrzeć (Swords and Deviltry; Swords Aginst Death)
przeł. Dariusz Kopociński
Solaris, 2004

Pierwsze spotkanie: z jednej strony Fafryd – barbarzyńca z północy, z drugiej Szary Kocur – były uczeń zamordowanego maga. Obaj są młodzi, silni i przewidujący, dość żądni przygód, żeby podjąć się nawet bardzo niebezpiecznego zadania, i dość mądrzy zarazem, żeby nie podejmować ryzyka bezmyślnie. Przypadkowe spotkanie przeradza się w wieloletnią przyjaźń, sprawdzoną w trudnych chwilach, wypróbowaną w beznadziejnych sytuacjach, prostą i mocną. Fafryd i Kocur stali się wzorcową parą przyjaciół, od początku dzielnie wspierając się w kolejnych karkołomnych przedsięwzięciach, pomagając sobie i wyciągając się z opresji, w które wpadają na zmianę. Obaj twardo stoją na ziemi, wyłączając te chwile, gdy padają ofiarą działania magii, świetnie władają bronią i są dość sprytni, żeby, mimo trudności i przeszkód, wyjść cało z każdej opresji. Świat, w którym żyją, jest dość mroczny, pełen złych ludzi, kierujących się własnym, parszywym interesem, i magii, używanej w niecnych celach ku podnębieniu przeciwników. Są też wytwory ludzkich umiejętności, na pozór czarodziejskie, triki i fortele, sprawiające wrażenie niemożliwych do pokonania. Jednak silny Fafryd i przebiegły Kocur radzą sobie w końcu z każdym przeciwnikiem.
Podoba mi się brak przeładowania opisów i rozwlekłych dialogów. U Leibera przeważa zwięzłość i konkretne przedstawienie zarówno postaci, jak i akcji, nadając niezłe tempo bez zbędnego spowalniania nadmiarem opisów. Pasuje mi też zabieg tłumacza spolszczający imiona bohaterów – łatwiej wczuć się w treść, gdy można wymówić normalne głoski zamiast łamańca. Mimo lat, jakie upłynęły od napisania tych opowiadań, Leiber ma do zaoferowania ciągle ciekawe pomysły, interesujące rozwinięcia fabuły, bawiąc i wciągając w spójny, niebanalny świat i ukazując nietuzinkowych bohaterów, którzy stali się pierwowzorami dla wielu późniejszych pisarzy.
Tom wzbogacony jest dwiema przedmowami: Andrzeja Sapkowskiego, przybliżającego czytelnikowi kluczowe postaci opowieści; i samego autora, opisującego proces ich tworzenia. AS nie powstrzymał się od inteligentnych wtrąceń, co mi na szczęście nie przeszkadza, bo lubię te jego popisy, ale może dla niektórych być drażniące.
Pierwszy tom przygód Fafryda i Szarego Kocura tak bardzo mi się spodobał, że mam ochotę na ciąg dalszy (tylko książek brak). Warto przeczytać zarówno z powodu przynależności opowiadań do kanonu klasyki fantasy, jak i dla samego uroku stworzonego świata i bohaterów, języka pełnego treści, obfitującego w sens i humor. Trochę tylko szkoda, że znowu wydawnictwo słabo się popisało marną korektą – to chyba jakieś przekleństwo, że muszę zauważać błędy i literówki, uprzykrzające mi lekturę co fajniejszych książek.
(Ocena: 5/6)

Tom zawiera opowiadania:
● Kobiety ze śnieżnego klanu (The snow women)
● Jądro nienawiści (The unholy Graal)
● Zobaczyć Lankmar i umrzeć (Ill met in Lankhmar)
● Zaklęte koło (The circle curse)
● Klejnoty w lesie (The jewels in the forest)
● Dom złoczyńców (Thieves house)
● Puste brzegi (The bleak shore)
● Wyjąca wieża (The howling tower)
● Zatopiony ląd (The sunken land)
● Siedmiu czarnoskórych kapłanów (The seven black priests)
● W szponach bogini (Claws from the night)
● Cena wytchnienia (The price of pain-ease)
● Sklep pełen dziwów (Bazaar of the bizarre)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta.
Proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, bo świąt nie obchodzę, a inne uwagi najlepiej kierować na podanego maila, pocztę sprawdzam każdego dnia. Dziękuję! :)