31 grudnia 2013

grudzień 2013 – podsumowanie

Bardzo owocny miesiąc na zakończenie bogatego w książki roku. Po raz pierwszy przeczytałam tyle książek, ile jest dni w miesiącu, a nawet coś tam kolejnego zaczęłam. Oby tak zawsze. :)
Jak zwykle statystyki są na końcu postu, natomiast lista przeczytanych książek, uzupełniana na bieżąco, jest po prawej, w zakładce „przeczytane w 2013”.

● ● ●

Maciej Wasielewski, Jutro przypłynie królowa
Reportaż z pobytu autora na Pitcairn, wyspie położonej na Oceanie Spokojnym, należącej do Wielkiej Brytanii. Studium życia w patologii niewielkiej, zamkniętej społeczności, chroniącej swoją odrębność, niedopuszczającej obcych do wnętrza, do swoich spraw i problemów. Jak jednak często bywa i stąd wyciekają tajemnice, po których następują przesłuchania, rozprawa sądowa i wyroki więzienia. A ofiary cierpią mimo terapii. W trudnych chwilach podtrzymuje ludzi nadzieja na przybycie królowej, może już niedługo, może już jutro.
Tematyka wstrząsająca, narracja urywana, przeskakująca między teraźniejszością a przeszłością, czasem bardzo odległą, sięgającą buntu na Bounty. Język reportażu jest szorstki, ale dosadnie i bez ogródek opisujący rzeczywistość. Trudno się oderwać.
(Ocena: 5/6)

Friedrich Dürrenmatt, Grek szuka Greczynki, Sędzia i jego kat, Obietnica, Kraksa, Zlecenie albo O obserwacji obserwatora obserwatorów, Organa sprawiedliwości
(Ocena: 5/6 i 4/6)

Anita Diamant, Czerwony namiot
U zarania współczesności leżą historie opisane w Biblii, między innymi ta o Jakubie, jego żonach i dzieciach. Czerwony namiot to historia kobiet z tej rodziny, głównie Diny i jej czterech matek. Dina była jedyną córką Jakuba, od początku towarzyszącą innym kobietom w czerwonym namiocie, miejscu odosobnienia w czasie krwawień i porodów, miejscu opowiadanych historii i snucia marzeń. Wszystko jest dobrze do czasu, gdy Dina samowolnie, z miłości wychodzi za mąż. Jej wybranek, książę Sychem, wkrótce ginie, a zrozpaczona Dina ucieka do Egiptu, by tam szukać pocieszenia i ułożyć sobie życie na nowo.
Duża część akcji dzieje się w tytułowym namiocie, aż do znudzenia wałkując porody i kobiece problemy. W pewnym momencie miałam już tego trochę dosyć. Na szczęście przed podjęciem przeze mnie decyzji o porzuceniu czytania zaczęło się dziać coś więcej. Ogólnie w powieści jest dużo krwi, sporo wiary w bogów, umierania i brutalności życia.
(Ocena: 4,5/6)

Rafał Dębski, Gwiazdozbiór kata
(Ocena: 5/6)

Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Znachor, Profesor Wilczur
Profesor Rafał Wilczur, zrozpaczony po odejściu żony i córki, błąkający się po mieście, zostaje napadnięty i pobity, wskutek czego traci pamięć. Przez kilkanaście lat wędruje po kraju, przyjmuje cudze nazwisko, aż wreszcie jako znachor leczy ludzi, zdobywając lokalną sławę.
Zaskakująco dobre powieści. Znachor nieco lepszy, jak to zwykle bywa z pierwszymi częściami. Obie jednak warte są uwagi jako stały już element kultury, mocno osadzony w polskiej literaturze. Nieco naiwna fabuła i proste środki wyrazu nie przeszkadzają w śledzeniu z zainteresowaniem losów nieszczęsnego profesora i przejmowaniu się jego perypetiami. Krytyczne przedstawienie środowiska lekarskiego w mieście jest przeciwstawione wiejskiej sielance, która, mimo gorszych warunków życia bliżej natury, oferuje pełniejsze i szczęśliwsze życie.
(Ocena: 5/6 i 4,5/6)

Kinga Dunin, Tabu
Martę denerwuje podstawa ojca, ale nie umiałaby być w stosunku do niego nieuczciwa; Marek swojego ojca podziwia, ale nie waha się go oszukiwać. Różne postawy, odmienne korzenie, duża rola przekazanego światopoglądu, religii, podstaw moralnych.
Trudne chwile wieku dojrzewania, konflikty z rodzicami, odrzucanie światopoglądu, reprezentowanego przez najbliższych, poszukiwanie własnej drogi w życiu, zbaczanie na manowce. Jak się wydaje, to właśnie miało być treścią Tabu. I niby jest, ale podane jakoś tak nieprzekonująco, wymuszenie, że starałam się szybko przeczytać i oddać do biblioteki. Lepiej i całkiem zrozumiale wyłożone jest to w Pułapkach wychowania.
(Ocena: 3/6)

Jacek Dukaj, Córka łupieżcy
(Ocena: 5/6)

Rafał Dębski, Pasterz Upiorów
(Ocena: 4/6)

Tomasz Słomczyński, Anna Wakulik, Stefan Weisbrodt, Olga Górska, Maciej Fronczak, Jakub Noga, Sopot, czwarta rano
Zbiór opowiadań nagrodzonych w ramach Festiwalu Literacki Sopot 2013. Miejscem akcji jest każdorazowo Sopot i zbrodnie tam popełniane. Jedne bardziej, inne mniej ciekawe, ale każda zahacza o miejsca znane i kojarzone z tym miastem. Typowe opowieści kryminalne, oprócz przestępstw pokazujące też życie mieszkańców, ich radości i smutki, oczekiwania i nadzieje. Dla mnie zbiorek średni, ale ja nie przepadam za kryminałami – mam na zbyciu, jakby ktoś chciał.
(Ocena: 3,5/6)

Rafał Dębski, Przy końcu drogi
(Ocena: 4,5/6)

Charles Dickens, Opowieść wigilijna
Najsłabszy Dickens. Obrzydliwie dydaktyczna, paluchem wskazująca, jak należy postępować. Opisana z jedynie słusznego punktu widzenia, nie licząca się z poglądami innych. Brrr... Wysłuchałam audiobooka tylko dlatego, że córa musiała do szkoły przeczytać i słyszałam jej bezcenne komentarze. Widzę, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. ;)
(Ocena: 3/6)

Marcin Wolski, Tragedia „Nimfy 8”
Po dwudziestu latach od pierwszego czytania nadal pamiętam te opowiadania; początek każdego od razu przypominał, jak się to skończy. Bardzo dobre, proste i nieprzegadane science fiction, nie tylko o kosmosie, ale o ludziach – jacy jesteśmy, co sobą jako gatunek reprezentujemy, dokąd zmierzamy. Czytane dla rozrywki, ale i ku przestrodze, by nie zboczyć ze słusznej drogi, nie zejść na manowce.
(Ocena: 5/6)

Rafał Dębski, Kiedy Bóg zasypia
(Ocena: 5/6)

Antonina Domańska, Paziowie króla Zygmunta
Grupa siedmiu psotnych chłopców dominuje na krakowskim dworze króla Zygmunta. Figle paziów budzą wesołość jednych, a zgorszenie i rozpacz innych. Nie pomagają rozmowy, nie skutkują śledztwa, chłopcy są dość sprytni, żeby przez długi czas nie dać się złapać. Na tle błahych zabaw toczą się jednak ważne dla Polski wydarzenia – poświęcenie dzwonu Zygmunta na Wawelu jest dużą uroczystością, w której bierze udział cała rodzina królewska, istotne też są rozmowy o ewentualnym włączeniu Prus Zakonnych, przekształconych w Prusy Książęce po likwidacji Zakonu Krzyżackiego, zakończone oddaniem ich w lenno Albrechtowi Hohenzollernowi i Hołdem Pruskim w 1525 roku. Przyjemna lektura, mimo upływu lat ciągle bawi.
(Ocena: 4/6)

Sylwia Chutnik, Kieszonkowy atlas kobiet
Cztery odsłony z życia w kamienicy przy Opaczewskiej, czworo bohaterów, których losy splatają się i zazębiają w różnych momentach. Różne spojrzenia na te same miejsca, różne opinie, inne podejście do codziennych problemów, inne sposoby radzenia sobie z niełatwą rzeczywistością. Początek odstręczający, potem jest coraz lepiej, bo Sylwia Chutnik ma coś do powiedzenia i umie przekazać to, co widzi – patrzy też uważnie, dostrzegając zakryte i niejednoznaczne, czytając między wierszami, wyciągając wnioski. Dobrze napisane, niełatwe opowieści.
(Ocena: 5/6)

Eugeniusz Dębski, Krucjata: Księga I
Świat w XXVIII wieku powoli zmierza ku zagładzie. Stagnacja i zniechęcenie ludności osiągnęły punkt, po którym widać już tylko równię pochyłą. Receptą na tę chorobę wydaje się być wyprawa w poszukiwaniu nowego świata, zdatnego do zamieszkania, prowadzona przez odmrożeńców – ludzi poddanych zamrożeniu w XX wieku. Inicjatorzy wyprawy mają też nadzieję na uaktywnienie dzięki niej pozostałej na Ziemi ludności.
Fabuła jest mało przekonująca, niewiele istotnych zagadnień zostało wyjaśnionych, za to dużo miejsca zajmują jałowe, nieistotne rozważania. Bohaterowie snują się po statku, grają w tenisa, kąpią się w basenie, intrygują, grają role i prowadzą rozmowy przypominające irytujące dialogi z marnej telenoweli. Gwoździem do trumny Krucjaty jest wykorzystanie jako odmrożeńców ludzi o sławnych nazwiskach – Walta Disneya i Bruce’a Lee. Nie pomaga otoczka SF: „zamrożona, odmrożona, podróż kosmiczna... Przecież to czysta fantastyka, może nawet nie najlepsza, prawda?” (Fabryka Słów, 2007, s. 138). Prawda, niestety! I jak zabawnie wygląda w tym kontekście imię autora na stronie tytułowej: EuGeniusz. Czyżby autoironia?! Po drugi tom nie sięgnę, nie mam tak masochistycznych skłonności.
(Ocena: 2/6)

Rafał Kosik, Mars
Dążenia do kolonizacji innych planet są obecne w wielu powieściach SF. Również Kosik nie oparł się tej idei w swojej debiutanckiej powieści.
Trzy kadry z życia na Marsie: pierwszy to wstępne terraformowanie, przygotowanie do stworzenia atmosfery umożliwiającej funkcjonowanie bez kopuł, na swobodzie, drugie to zaawansowana kolonizacja, gospodarowanie miliardowej populacji, organizacja przemysłu, rolnictwa, polityki i rozrywki, trzecia to próby uratowania tego, co jeszcze uratować można.
Całkiem zgrabna, wciągająca historia. Widać tu już zaczątki niektórych pomysłów, rozwijanych potem w cyklu o Felixie, Necie i Nice. Dobry wstęp do poznawania fantastyki, chociaż towarzyszyło mi wrażenie, że taka powieść powinna była ukazać się kilkadziesiąt lat wcześniej, w początkach polskiej SF – tam byłoby jej właściwe miejsce.
(Ocena: 5/6)

Bogdan Bartnikowski, Dzieciństwo w pasiakach
Wspomnienia z czasów wojny są najbardziej przejmujące, gdy opowiadają o losach dziecięcych bohaterów. Bartnikowski w kilkunastu opowiadaniach przedstawia swoją drogę od powstania warszawskiego do Oświęcimia, niewyobrażalnie ciężką rzeczywistość w obozie, starania o zachowanie życia, głód, strach i samotność – wszystko to wśród brutalnej przemocy i namacalnej obecności śmierci. Przejmująca relacja, jedna z wielu, a taka inna, doskonale ukazująca świat obozu oczami dziecka.
(Ocena: 5/6)

Marek Oramus, Senni zwycięzcy
Debiut jednego z autorów należących do filarów polskiej fantastyki.
Przez przestrzeń kosmiczną płynie statek z wielotysięcznym tłumem mieszkańców. Na setkach poziomów mieszkalnych kłębią się ludzie wraz ze swoimi problemami, namiętnościami i oczekiwaniami. Obudzeni z hibernacji trafiają na nieoczekiwanych gości – Dwukolorowych, nieznaną rasę, podobno pochodzącą z mijanego niedawno układu.
Przy czytaniu tej powieści nasuwały mi się nachalnie skojarzenia z innymi, klasycznymi już utworami SF, przede wszystkim z Paradyzją Zajdla, Zagubioną przyszłością Borunia i Trepki, a w końcu i z Non stop Aldissa. Nic nowego, ot, jeszcze jedna wizja przyszłości wypraw kosmicznych.
(Ocena: 3/6)

Ewa Bauer, W nadziei na lepsze jutro
Trudno mi napisać coś sensownego o tej powieści, bo nie mieści się ona w sferze moich czytelniczych zainteresowań. Historie miłości, zdrady i przebaczenia, rozterek i rozważań życiowych zupełnie mnie nie pociągają w świecie fikcji literackiej. Niemniej przeczytałam, zobowiązana egzemplarzem otrzymanym od autorki (dziękuję!).
(Ocena: 3/6)

Antonina Domańska, Historia żółtej ciżemki
Sympatyczna powieść o tworzeniu przez Wita Stwosza ołtarza w Kościele Mariackim w Krakowie. Aktywny udział w tym przedsięwzięciu bierze Wawrzuś, ośmioletni brzdąc, zagubiony w dużym mieście, zastraszony przez rozbójnika, który poprzysiągł mu zemstę, szczery i prostolinijny, utalentowany tak, że sam mistrz go chwali i pozwala wykonywać rzeźby dla możnych. Akcja osadzona jest za panowania Kazimierza Jagiellończyka, w czasach dobrobytu i spokoju, gdy największym problemem były bandy zbójeckie grasujące po gościńcach i choroby dręczące ludzi.
(Ocena: 4/6)

Wiktor Gomulicki, Wspomnienia niebieskiego mundurka
Pierwsze lata szkoły każdemu kojarzą się ze szczęśliwym dzieciństwem, zawieraniem nowych znajomości, zawiązywaniem przyjaźni na całe życie, uczeniem się nowych rzeczy i poznawaniem świata. Do tego dochodzą psoty i figle, płatane w szkole i poza nią, odrobina przemycanego patriotyzmu, młodzieńcza egzaltacja wierszami, znoszenie codziennych trudów, pokonywanie biedy i trudności szkolnych. To wszystko jest obecne w powieści Gomulickiego, której akcja toczy się w drugiej połowie XIX wieku w Pułtusku nad Narwią. Sympatyczne czytadło, chociaż jednorazowe.
(Ocena: 4/6)

Jacek Dehnel, Saturn
Historia trzech pokoleń rodziny Goyów w interpretacji Jacka Dehnela. Bardzo ciekawa, chociaż chwilami obrzydliwa opowieść, wciąga na tyle mocno, że skłania do szukania informacji o słynnym malarzu i oglądania jego obrazów. Wspomnienia pisane przez kolejnych Goyów urozmaicone są materiałem ilustracyjnym (szkoda, że czarno-białym) i omówieniami obrazów. Interesujące spojrzenie na Hiszpanię przełomu XVIII i XIX wieku.
(Ocena: 5/6)

Katarzyna Michalak, Nadzieja
Początek był nawet niezły, myślałam sobie: będzie czwórka. Potem jednak robiło się coraz bardziej naiwnie i pretensjonalnie, aż do tragiczno-słodkiego zakończenia. Postacie są nienaturalne, czarno-białe: mężczyźni to albo nienasyceni brutale, albo idealni i doskonali opiekunowie, kobiety natomiast przedstawione są jako wykorzystywane idiotki albo nieszczęśliwe ofiary tragicznego dzieciństwa. A miałam nadzieję (nomen omen) na niezłe czytadło, po wcześniej czytanej Poczekajce spodziewałam się i tu chociaż odrobiny humoru. Dalszą twórczość autorki sobie daruję, a książkę chętnie wymienię na coś ciekawszego.
(Ocena: 3/6)

Gabriel García Márquez, Dwanaście opowiadań tułaczych
Klasyka literatury rzadko zawodzi. Również i tym razem Marquez dał w dwunastu opowiadaniach popis kunsztu i zafundował sporo przyjemności z czytania dobrej literatury. Opowieści z wędrówek po Europie Zachodniej przenoszą nas do Szwajcarii, centrum wygnania i leczenia obalonych prezydentów, do Włoch, miejsca pielgrzymek, Hiszpanii, Francji i Sycylii, gdzie dobrze spędza się wakacje. Pokazują w krótkich odsłonach losy szczęśliwych rodzin i rozbitków życiowych, utracone nadzieje i zmarnowane szanse, jak w życiu.
(Ocena: 5/6)

● ● ●

Statystyki:
W sumie (w miesiącu/w roku): 31/233
Powtórki: 7 (Dürrenmatt x 4, Dębski, Dickens, Wolski)
Cykle zakończone: 1 (Dołęga-Mostowicz)
Cykle w trakcie: 3 (Dunin, Dębski E., Bauer)
Autorzy polscy: 22 (Wasielewski, Dębski R. x 4, Dołęga-Mostowicz x 2, Dunin, Dukaj, <antologia> x 6, Wolski, Domańska x 2, Chutnik, Dębski E., Kosik, Bartnikowski, Oramus, Bauer, Gomulicki, Dehnel, Michalak)
Autorzy obcy: 9 (Dürrenmatt x 6, Diamant, Dickens, Márquez)
Średnia ocen: 4,27

Realizacja projektów:
Książki historyczne – 4 (Dębski R. x 4)
Nobliści – 1 (Márquez)
Z półki (nowe [powtórki]/razem w roku [z powtórkami]/cel) – 7[6]/60[92]/31
Wyczekane – 5 (Dürrenmatt x 2, Dukaj, Domańska x 2)
Z literą w tle – 20 (D: Dürrenmatt x 6, Diamant, Dołęga-Mostowicz x 2, Dunin, Dukaj, Dickens, Dębski R. x 4, Domańska x 2, Dębski E., Dehnel)
Wojna i... literatura – 1 (Dębski R.)
Czytam fantastykę – 2 (Dukaj, Dębski R.)
Wyzwanie miejskie – 13 (różne miasta: Dębski R., Dołęga-Mostowicz x 2, Dunin, Dukaj, Domańska x 2, Chutnik, Bartnikowski, Bauer, Gomulicki, Michalak)
Eksplorując nieznane – 1 (Dukaj)
Jubileuszowe lektury – 0
Book-Trotter – 0 (literatura słowacka: –)
Wyzwanie „jutro” – 3 (Wasielewski, Wolski, Bauer)
Polacy nie gęsi – 22 (Wasielewski, Dębski R. x 4, Dołęga-Mostowicz x 2, Dunin, Dukaj, <antologia> x 6, Wolski, Domańska x 2, Chutnik, Dębski E., Kosik, Bartnikowski, Oramus, Bauer, Gomulicki, Dehnel, Michalak – 39/108 punktów)

4 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem ilości lektur. Oby Nowy Rok był równie owocny w ciekawe lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz tak mi się jakoś udało. Korzystny splot okoliczności i lektur. :)

      Usuń
  2. Z przedstawionych tytułów czytałam jedynie "Tabu" i "Opowieść wigilijną". Szczęśliwego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat te, które słabiej oceniłam. Mimo to nie żałuję. :)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz komentarz dotyczący posta.
Proszę o nieskładanie mi życzeń świątecznych, bo świąt nie obchodzę, a inne uwagi najlepiej kierować na podanego maila, pocztę sprawdzam każdego dnia. Dziękuję! :)